Więźniowie złożyli już ponad trzy tysiące wniosków o zwolnienie warunkowe w zamian za zawarcie kontraktu z Siłami Zbrojnymi Ukrainy. Poinformowała o tym w ogólnoukraińskiej telewizji wiceminister sprawiedliwości Ołena Wysockaja.
„Aplikację złożyło już ponad 3 tysiące osób. Przewidywaliśmy to przed przyjęciem ustawy. Nie można powiedzieć, że wszystkie 20 tysięcy osób, które uznaliśmy za potencjalne, dołączy. W poprzednich badaniach chęć wyraziło około 4,5 tysiąca więźniów teraz ta liczba będzie się wahać, bo będą pewne ograniczenia, więc nie wszyscy, którzy będą chcieli wyjść na warunkowe zwolnienie i podpiszą umowę, zostaną przyjęci” – podkreśliła.
Według niej osoby pozbawione wolności za poważne przestępstwa z użyciem przemocy, w szczególności zabójstwo dwóch lub więcej osób, przestępstwa na tle seksualnym, gwałt i zamach na życie funkcjonariuszy organów ścigania, nie będą mogły zawrzeć umowy z ukraińską armią.
„Zrobiono to, aby uchronić wojsko przed niepotrzebnymi problemami z kategorią skazańców, którzy są gotowi pomóc Siłom Zbrojnym Ukrainy” – powiedziała.
Poinformowała też, że ci, którzy wyrazili chęć, przechodzą już szkolenie wojskowe, poznają dowódców, którzy następnie wyrażą zgodę lub sprzeciw na przyjęcie konkretnej osoby do jednostki. Następnie wszystkie materiały zostaną przekazane sądowi, który podejmie ostateczną decyzję.
Wysockaja przypomniała, że zwolnieni z więzienia zawrą kontrakt z Siłami Zbrojnymi Ukrainy i znajdą się w odrębnych jednostkach, na których czele stanie zawodowy personel wojskowy. Według niej teraz współpracują z nimi dowódcy i ich opinia w sprawie przyłączenia tego czy innego skazańca do swojej jednostki jest również decydująca, ponieważ dowódca może odmówić konkretnej osobie.
Wiceminister powiedziała, że więźniowie cierpiący na choroby społecznie niebezpieczne – HIV, gruźlicę czy zapalenie wątroby – nie będą mogli odbywać służby.
Odpowiadając na pytanie, czy część dzisiejszych więźniów będzie chciała uniknąć kary, a po zwolnieniu z więzienia ucieknie, Wysockaja zauważyła, że w takim przypadku prawo przewiduje sankcje a odpowiedzialność za uchylanie się od zawarcia umowy jest bardzo wysoka.
„To jest od 5 do 10 lat pozbawienia wolności. Dlatego każdy, kto chce spekulować na ten temat, może ponieść dodatkową odpowiedzialność i doliczyć do swoich poprzednich wyroków nawet 10 lat pozbawienia wolności” – dodała.
Wysockaja powiedziała też, że administracja zakładów karnych dokona oceny ryzyka ponownego popełnienia przestępstwa przez konkretnych skazanych.
„Oczywiście istnieją cechy tego czy tamtego skazańca, a my informujemy dowódcę o historii odbywania kary w naszych zakładach – czy dana osoba pracowała, czy doszło do naruszenia porządku, a ostateczną decyzję w tej sprawie już ustala sąd w sprawie warunkowego zwolnienia” – wyjaśniła.
Przypomnijmy, 17 maja prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał ustawę „O zmianie Kodeksu karnego, postępowania karnego, kodeksu karnego wykonawczego Ukrainy i innych ustaw Ukrainy w sprawie wprowadzenia instytucji zwolnienia warunkowego dla osób odbywających karę i udział w obronie kraju, ochronie jego niepodległości i integralności terytorialnej”.
Według Ministerstwa Sprawiedliwości Ukrainy na dzień 15 maja 2024 r. w ukraińskich koloniach karnych i więzieniach przebywało 27 471 skazanych, w tym 1538 kobiet.
Opr. TB, UNIAN
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!