Mieszkaniec Syberii Artiom Fadiejew opublikował na portalu społecznościowym film dokumentujący nietypowe zachowanie młodych lisów w obwodzie irkuckim.
W Europie lisy często można spotkać w miastach czy w pobliżu innych siedzib ludzkich, szukające jedzenia np. po śmietnikach, ale raczej nie żebrzące bezpośrednio u człowieka. Natomiast na Syberii jest tyle przestrzeni, że dzikie zwierzęta rzadko stykają się z ludźmi. Co więcej, jeden z lisów na filmie je czekoladę (autor filmu przeprasza w internecie, że nie miał podczas podróży nic innego do jedzenia przy sobie), co może świadczyć o tym, jaki jest głodny.
Obwód irkucki należy do tych regionów Rosji, gdzie trwają pożary lasów. Nie dotarły do miast czy większych siedzib ludzkich, ale miasta i ich okolice spowite są smogiem.
Obszar zajęty ogniem na Syberii, rosyjskim Dalekim Wschodzie i rosyjskiej Arktyce wynosi łącznie około 3,1 mln hektarów. To wielkość mniej więcej Belgii.
Młody Rosjanin zapewnia, że wcześniej nie spotykał zwierząt przy drodze. Dodaje, że nie tylko lisy, ale też zające przybiegły do samochodu. Niedaleko drogi, według jego słów, płonie las i trudno jest w tym miejscu oddychać. Powiedział, że gdy jeszcze raz będą jechać tą drogą, zabiorą ze sobą wodę i mięso.
Przyrodnik Arkadij Matwiejew powiedział, że właśnie drapieżniki jako najszybsze i najsprawniejsze zwierzęta mają największą szansę, by uciec przed pożarami. Wybiegają na drogę, gdzie nie ma pożaru, ale nie wiedzą, gdzie dalej się udać i co ze sobą zrobić. Stąd zbliżają się do ludzi. Radzi, by do napotkanych zwierząt się nie zbliżać, bo w desperacji mogą nawet zaatakować.
Najgorsza sytuacja, jego zdaniem, będzie zimą, bo w spalonej tajdze nie będzie już żadnego pożywienia ani dla zwierząt roślinożernych, ani dla drapieżników, bo żywioł niszczy w pierwszym rzędzie populację mniejszych zwierząt, którymi się żywią. Zwierzęta pozostałe przy życiu zaczną masowo migrować i prawdopodobnie zbliżać się do siedzib ludzkich.
Tymczasem około 1000 mieszkańców Krasjonarska wzięło udział w proteście przed siedzibą lokalnych władz, w którym domagali się rezygnacji gubernatora Aleksandra Ussa. Powiedział bowiem na początku pożarów, że nie opłaca się finansowo gasić pożarów, poza tymi bezpośrednio zagrażającymi siedzibom ludzkim, i że może być to wręcz szkodliwe. Obecnie władze już tak nie uważają, bo prezydent Rosji Władimir Putin, jak pisaliśmy, skierował wojsko do gaszenia pożarów. Wysłano m.in. ponad 20 samolotów do zrzucania wody z powietrza.
4 sierpnia na wyspie na wyspie na jeziorze Bajkał ma się zebrać kilkudziesięciu szamanów z Jakucji, Kraju Zabajkalskiego i obwodu irkuckiego, by wspólnie odbyć rytuał przywoływania deszczu. Również buddyjscy mnisi z Syberii i rosyjskiego Dalekiego Wschodu planują podobne działania w swoim rytuale.
Do tego obrazu należy jeszcze dodać, że w niektórych częściach obwodu irkuckiego i Kraju Ałtajskiego powróciła fala powodziowa. W obwodzie irkuckim ponowna fala powodziowa dotknęła 20 miejscowości i kilkanaście tysięcy domów.
Oprac. MaH, kp.ru, themoscowtimes.com, nytimes.com, nasa.gov
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!