Minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevicius nie widzi sensu dyskutowania o wypowiedziach deputowanego Dumy Państwowej FR Władimira Żyrinowskiego, który chce „odebrać Wilno i Kłajpedę”.
„Nie powinniśmy zwracać uwagi na te wypowiedzi. Miejsce takich polityków jest w zoo” – cytuje Linkeviciusa portal DELFI.
Również premier Algirdas Butkevičius uważa, że nie należy reagować na groźby Żyrinowskiego. Nazywa je „wybuchem emocji” i wątpi, czy wypowiedzi polityka LDPR odzwierciedlają oficjalne stanowisko Kremla. Jego zdaniem, takie oświadczenia należy zapamiętywać i w przyszłości wykorzystywać na szczeblu Unii Europejskiej w negocjacjach dotyczących Rosji.
Marija Zacharowa, zastępca dyrektora Departamentu Prasy i Informacji przy Ministerstwie Spraw Zagranicznych FR w tym samym programie telewizyjnym powiedziała, że „jest to prywatne zdanie Żyrinowskiego”.
Kresy24.pl
3 komentarzy
Tekumsech
28 maja 2015 o 15:32Litwini mają rację. Słowa oszołomów, bandytów, czy degeneratów powinny zostać bez komentarza. Nikt normalny nie kłóci się z wariatem, nie kopie z koniem. To „nasze” media uwielbiają rozdmuchiwać pierdy takich oszołomów jak Żyrynowski, czy ziejący jadem i nienawiścią Niesiołowski, a powinny ich totalnie olewać. Skazać na medialny nie byt. Te kreatury bez mediów przestają istnieć.
góral
29 maja 2015 o 15:43No no no ale chyba byl na bani
laga
30 maja 2015 o 22:16Bez Wilna i Wileńszczyzny gdyż są Polskie.