
Dmitrij Miedwiediew i Władimir Putin. Fot: kremlin.ru
Tego można było się spodziewać. Dmitrij Miedwiediew znowu odpalił bombę w sieci. Były prezydent Rosji zdegradowany do roli wiceszefa Rady Bezpieczeństwa Kremla zabrał głos po wecie prezydenta RP ws. 800+ dla dzieci Ukraińców.
Miedwiediew triumfalnie ogłosił, że konflikt między Polską a Ukrainą to „dobra wiadomość” dla Moskwy. W jego ocenie – im mocniej Warszawa i Kijów kłócą się o odpowiedzialność za rzeź wołyńską, tym słabszy jest ich sojusz przeciwko Rosji.
Miedwiediew rozpoczął swój wpis od prowokacyjnego stwierdzenia, że „dumni Polacy spierają się z neonazistami z Kijowa o masowe mordy Polaków podczas rzezi wołyńskiej”. Polska jakoby grozi pozbawieniem Ukraińców „najświętszej rzeczy – racji smalcu i kieliszka polskiej wódki” lub całkowitym wydaleniem „nieumytych chłopów pańszczyźnianych z Rzeczypospolitej” (tymi słowy nazwał uchodźców wojennych z Ukrainy).
Ukraińcy z kolei, jak zauważył wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa, „krzyczą” o wartościach europejskich i wzywają do zjednoczenia się przeciwko „przeklętym orkom”.
„Kiedy kłócą się kliniczni rusofobi – to dobrze” – napisał.
Polityk, który jest głosem Kremla odniósł się bezpośrednio do prezydenta Polski, Karola Nawrockiego;
„Nowy prezydent Nawrocki, choć notoryczny rusofob, ujął temat twardo i przygwoździł banderowskich łajdaków z Bankowej”
Według Miedwiediewa Kijów odpowiedział w podobnym duchu;
— A oni odpowiadają mu w duchu, że choć my, owszem, nie przeczymy, jesteśmy spadkobiercami Stepana Bandery, to jednak nienawidzimy wszystkiego, co rosyjskie, i słusznie jesteśmy młodszymi braćmi dla was, polskich panów. I biją się na serio od kilku tygodni, wylewając gówno z węży strażackich.
Miedwiediew w komentarzu nie szczędził złośliwości. Powołał się na „Tarasa Bulbę” Gogola, sugerując, że sojusz polsko-ukraiński czeka nieuchronny rozpad.
„Teraz czekamy, aż nowo narodzony Taras Bulba pojawi się na Bankowej i powie: „No i co, synu, czy twoi Polacy ci pomogli?”.
Dmitrij Miedwiediew przyznaje; Polska i Ukraina „okładają się coraz mocniej”, a Rosja z zadowoleniem obserwuje ten spektakl.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!