Naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik podzielił się z dziennikarzami litewskiego portalu delfi.lt wrażeniami z pobytu na Białorusi. Pan redaktor wyraził opinię, że Łukaszenka to taki dyktator, któremu Białoruś jako państwo zawdzięcza niepodległość.
Wprawdzie powstrzymał się od komentarzy w stylu: „takie czyste ulice, i porządek w Mińsku”, odniósł za to chyba wrażenie, że Białoruś to kraj ludzi zadowolonych z życia;
„Nie odniosłem wrażenia, że jest to kraj przestraszonych ludzi” cytuje słowa Michnika portal gazetaby.com.
„Rozmawiali ze mną normalnie, bardzo otwarcie. Bez strachu. Byłem na uniwersytecie, spotkałem się z młodzieżą. Odniosłem bardzo pozytywne wrażenie – jeśli chodzi o społeczeństwo” – powiedział szef „Wyborczej”.
Michnik spekulował także na temat pozytywnej roli Łukaszenki.
„Odniosłem wrażenie, że Łukaszenka jest takim dyktatorem, który jednak zachował niepodległość Białorusi jako państwa. I tak zostanie zapamiętany. Że to nie jest krwawy dyktator, jak w Turkmenistanie, Tadżykistanie czy Uzbekistanie. To jest trochę co innego (…)” – powiedział redaktor.
Pytany, czy skoro Łukaszence udało się zachować państwowość, nie udałoby się to innym białoruskim władzom, odpowiedział, że tego akurat nie wie, zwraca jednak uwagę na pewien paradoks;
„Łukaszenka szedł do władzy z prorosyjskimi hasłami. Jako jedyny w białoruskim parlamencie głosował przeciwko niepodległości Białorusi (kiedy Najwyższa Rada BSSR przyjęła decyzję w sprawie niepodległości kraju, deputowany Aleksander Łukaszenka w ogóle nie głosował. – red.). To paradoks, ale jednak później utrzymał (niepodległość???- red.). Nie demokratyczną, ale niepodległość. W takich warunkach, w których działa. Nie mógł uzyskać statusu, który ma Litwa. (…). – Nie chciałbym jednak powiedzieć, że można mówić o nim takim samym językiem, jak o dyktaturach komunistycznych. To jest coś jeszcze innego. W społeczeństwie jest szerszy fan wolności (…)” – mówił naczelny „Wyborczej”.
Adam Michnik odwiedził Białoruś w grudniu zeszłego roku. Przybył do Mińska z dwugodzinnym wykładem, podczas którego podzielił się z publicznością swoimi przemyśleniami min. na temat władzy w Polsce, możliwości aneksji Białorusi przez Rosję i kompromisach zawieranych przez opozycję z władzą.
Demiurg III RP przyznał, że dopuszczał możliwość kompromisu z Jaruzelskim, i przekonywał Białorusinów, że nie wolno im odrzucać porozumienia z władzą (tak jakby ktoś im ten kompromis proponował – red.)
Stwierdził, że kompromis to „chleb i wino demokracji”.
Zajęcie Białorusi i utworzenie zjednoczonego państwa pod przewodnictwem Putina to zdaniem Michnika polityczna fantazja.
„Ale nie powiem, że to niemożliwe. Nie siedzę w głowie Putina i dlatego nie mogę powiedzieć na pewno: ponieważ wszedł do Gruzji, na Ukrainę, to dlaczego nie?, cytuje słowa Adama Michnika portal gazetaby.com. – Ale kiedy Putin wkroczył na Ukrainę, zdałem sobie sprawę, że będzie to tym samym czym był Afganistan dla Breżniewa, długa wojna. Ale dziś nie zrobi z Ukraińców Rosjan – ten pociąg odjechał (…). Przyglądałem się Armenii: to, co się stało, było tak nieoczekiwane. Spójrzcie na Węgry – nikt nie wie, co stanie się za dwa dni. Chociaż wszyscy uważali, że Węgry to stabilna dyktatura Orbána” – mówił.
Adam Michnik zniechęcał Białorusinów do idei lustracji. Stwierdził, że zawsze był przeciwny temu, by czytać swoje charakterystyki z donosów majorów KGB. Przekonywał, że w Polsce i innych krajach, z lustracji urządzono spektakl.
„W Polsce, po Hitlerze, dla niektórych była to (komuna – red.) nowa okupacja, a dla innych wyzwolenie. I co, potępić człowieka za współpracę z reżimem komunistycznym?” – pytał naczelny.
Stwierdził, że histeria wokół lustracji w Polsce doszła do niebezpiecznego punktu, w którym o współpracę ze służbami został oskarżony Lech Wałęsa. Jak go bronił?
„Był młody i brał udział w strajku w Stoczni Gdańskiej. Wałęsa miał ciężarną żonę i podpisał kilka dokumentów. Ale nie był agentem. A potem był przywódcą Solidarności, prezydentem kraju, został laureatem Nagrody Nobla. Dlatego jestem przeciwny tak zwanej lustracji. Ponieważ to spektakl – to tylko prezent dla manipulatorów, dla ludzi, których interesuje tylko władza i dla osób, które wiedzą, że chaos jest dla nich rajem”.
oprac. ba ru.delfi.lt/ gazetaby.com
6 komentarzy
tagore
14 września 2019 o 09:17Ciekawe czy opowiedział krytykując lustrację o zasługach swojego brata?
SyøTroll
14 września 2019 o 09:38Ważne zdanie „w Polsce, po Hitlerze, dla niektórych była to (komuna) nowa okupacja, a dla innych wyzwolenie”. Niektórzy uważają że w okresie PRL miało miejsce podporządkowanie interesów Polski interesom ZSRR, inni że obecnie analogicznie podporządkowaliśmy polskie interesy interesom „Naszego Zaoceanicznego Sojusznika”, a więc zmienił się jedynie Wielki Brat, a ograniczenie suwerenności (po krótkim okresie wolności) zostało doprowadzone na alogiczny poziom. Natomiast w kwestii Białorusi raczej rednacz Michnik się myli integracja ZBiR-u będzie postępowała w miarę przedłużania okazywania przez m. in. przez Polskę wrogości wobec tej unii, m. in pod wpływem tego co poparliśmy na Ukrainie. Więc się nań lepiej przygotujmy.
Paweł Roś
14 września 2019 o 10:55Bardzo słusznie mówi, też tak uważam, że człowieka nie wolno niszczyć tylko za to, że szanował władzę własnego Państwa i z nią dokonywał zmian ku lepszej przyszłości. Dzisiaj, dokładnie na przestrzeni ostatnich 20 lat Polacy na Białorusi nic konkretnego i pozytywnego dla swoich rodaków nie zrobili i nie zrobią, jeśli nie zaczną myśleć o jedności swoich rodaków i nie uszanują prawa białoruskiego oraz obecnie rządzącej (choć niedemokratycznej) władzy.
dobry dyktator
14 września 2019 o 11:16Dodac tylko ze Lukaszenka:
1) Przeprowadzil i nadal przeprowadza na Bialorusi TOTALNA rusyfikacje
2) Skasowal wolne wybory do parlamentu, wybory do administracji miejskiej calkowicie zlikwidowal
3) Zlikwidowal godlo panstwowe i flage Bialorusi. W zamian wprowadzil symbole komunistyczne
4) Zlikwidowal albo zmarginalizowal:
a) partie polityczne
b) niepodlegla prase
To sa jego dzialania „na rzecz” niepodleglosci Bialorusi
Czy dyktatura Lukaszenki jest komunistyczna? Wystarczy odwiedzic centra miast Bialoruskich i obejrzec sobie pomniki Lenina co stoja tam i sa chronione przez wladze!
Paweł Roś
14 września 2019 o 19:02Jestem Polakiem, noszę w sercu sprawy wyłącznie polskie i nic mnie więcej nie obchodzi, nawet podległość czy niepodległość Białorusi albo racja czy brak racji Łukszenki. Czas robi swoje.
józef III
15 września 2019 o 18:09„ciepły człowiek”