„Putin zwyciężył. Ukraina została zmuszona do spłacenia Moskwie 3 mld USD długu, który zaciągnął niegdyś w Rosji były prezydent Wiktor Janukowycz” – pisze Financial Times, powołując się na decyzję w tej sprawie rady wykonawczej Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Jeszcze w ubiegłym tygodniu wydawało się, że Kijów odniósł w tej batalii zwycięstwo – MFW uchwaliło wtedy bowiem zniesienie zakazu, który wcześniej zabraniał Funduszowi udzielania kolejnych kredytów krajom, które ogłosiły niewypłacalność z tytułu długów wobec innego członka MFW.
Chodziło, oczywiście, o zapewnienie możliwości dalszego kredytowania Ukrainy pomimo jej odmowy spłacania długu wobec Rosji. Tamta decyzja MFW wzbudziła wściekłość Władimira Putina, który najwyraźniej użył teraz wszelkich możliwych wpływów, żeby postawić na swoim.
I dopiął tego – organ wykonawczy MFW uchwalił bowiem, że dług Janukowycza wobec Rosji nie jest długiem prywatnym, jak twierdził Kijów, tylko długiem państwowym. Ukraińskie władze nie mogą więc odmówić jego spłaty i muszą przynajmniej podjąć rozmowy z Rosją w sprawie restrukturyzacji tego zadłużenia.
W przeciwnym razie Ukrainie grozi wstrzymanie kolejnej transzy z 17-miliardowej puli pomocy, którą przyznał temu krajowi Fundusz. Dla ukraińskiej gospodarki byłby to poważny cios, grożący zachwianiem stabilności finansów kraju. Ostateczny termin wykupu przez Kijów obligacji, które Janukowycz sprzedał Rosjanom w końcu 2013 r. przypada w najbliższą niedzielę.
Wcześniej władze w Kijowie usiłowały bezskutecznie skłonić Moskwę aby – wzorem kredytodawców komercyjnych – umorzyła część ukraińskiego zadłużenia, a przynajmniej rozłożyła jego spłatę na kilka lat. Putin zapewniał wprawdzie niedawno, że Rosja jest w stanie pójść na rękę Ukrainie, w końcu jednak okazało się, że Kreml nie jest skłonny do żadnych ustępstw.
Zdaniem wielu ukraińskich polityków, spłacanie Rosji zadłużenia Janukowycza w sytuacji kiedy ta odebrała Ukrainie Krym i doszczętnie zdemolowała Donbas nie ma żadnego sensu. Najwyraźniej jednak władze MFW są innego zdania.
Przypomnijmy, że 2 dni temu, w czasie wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Kijowie, Petro Poroszenko ogłosił, iż Polska udzieli Ukrainie kredytu handlowego równowartości 1 mld euro.
Kresy24.pl
31 komentarzy
:(
17 grudnia 2015 o 15:42Super ! wreszcie jakaś dobra wiadomość 🙂
ss20-
20 grudnia 2015 o 23:20niech UPAdlińskie banderozy nie myślą że cały świat będzie ich wiecznie dokarmiał za frajer.
Nie ma kasy na spłatę długów ? Zabrać zbrodniażom z UPA przywileje i nie stawiać cwelowi banderze pomników ,proste !
he he
17 grudnia 2015 o 16:02(komentarz usunięty – jak każdy, w którym ktoś próbuje nas obrażać)
OlegTroll
17 grudnia 2015 o 16:12super, wreszcie wyplaca Syotrollowi obiecane ruble
SyøTroll
17 grudnia 2015 o 17:39Buble to sam se możesz brać.
Ukraina powinna spłacić Rosję, ponieważ w ten sposób, domagając się spłaty długu, Rosja niejako bierze rozbrat z Ukrainą jako taką, ale nie z ukraińską mniejszością rosyjską. W tej kwestii nadal będzie domagała się poszanowania praw.
jaro
17 grudnia 2015 o 16:36Czyli Russy cienko kwiczą , każda kasa na nową rakietę się liczy….
andy
17 grudnia 2015 o 17:22Już jedną trzecią mają od Polski w postaci kredytu handlowego. O.K.
lew
17 grudnia 2015 o 17:23Jaja jak balony.
luki
17 grudnia 2015 o 17:56Niestety putlet terrorysta górą
olek
17 grudnia 2015 o 18:19i prawidłowo płakać i spłacać, a tak na marginesie niech tw proukraińskie kresy 24 napiszą,że Rosja chciała rozłożyć Ukrainie spłatę długu na 3 raty .Postawiła jeden warunek spłatę długu niech poręczy UE ,lub USA ,albo MFW. Wszyscy odmówili poręczenia.Więc co pozostało Ukraińcom plakać i płacić.
MAB - Kresy24
17 grudnia 2015 o 18:25„Proukraińskie” – jak nas pan nazywa – Kresy24 o tym pisały: http://kresy24.pl/75083/rosja-ustapila-w-sprawie-ukrainskiego-dlugu-prezent-putina-kijow-3-mld-usd-do-przodu/ : „Jeśli nasi zachodni partnerzy uważają, że zdolność kredytowa Ukrainy będzie rosnąć, to powinni nam dać odpowiednie gwarancje”. Ale to przecież i tak zmieni Pana opinii na nasz temat, nieprawdaż?
Marcin
17 grudnia 2015 o 19:02Nie wiem dlaczego się Pan oburza. W Polsce mamy bardzo zróżnicowane media: prawicowe, lewicowe, mniej obiektywne, bardziej obiektywne, proamerykańskie, proniemieckie, proimigranckie, prorosyjskie do wyboru do koloru. Macie prawo by być proukraińscy – zadaniem Czytelnika jest wyłuskać fakty (niekiedy bardzo ciekawe) od propagandy, którą próbuje się oddziaływać na postawy społeczne wobec problemów Ukrainy. Kto z Czytelników tego nie potrafi albo niech święci wierzy jak w Biblię, albo niech nie czyta.
MAB - Kresy24
17 grudnia 2015 o 19:20Ja się nie oburzam, tylko jestem już śmiertelnie znudzony tymi oskarżeniami o „proukraińskość” ze strony osób, dla których każdy głos krytyczny pod adresem Putina czy polityki rosyjskiej jest równoznaczny ze wspieraniem banderyzmu. Niektórym wyraźną trudność sprawia zrozumienie, że można jednocześnie nie być ani „prorosyjskim”, ani „proukraińskim”. Mógłbym tu zamieścić pewnie z kilkaset linków do artykułów na naszym portalu obnażających i potępiających banderyzm, a także do wiadomości pokazujących codzienny bajzel polityczny na Ukrainie. Ale i tak wystarczy, że napiszemy cokolwiek „nie tak” o Putinie i już jesteśmy „banderowcami za pieniądze Sorosa”. Dodam, że jak tylko napiszemy coś ostrzej o polityce ukraińskiej i promocji banderyzmu, to dla odmiany nazywają nas piątą kolumną Putina, a pewna szacowna Pani Redaktor każe nam się pukać w głowę. Gdybym miał się o to wszystko obrażać, to powinienem chodzić obrażony przez 24 na dobę. Nie, po prostu jest to bardzo nudne.
Marcin
17 grudnia 2015 o 22:07W przeciwieństwie do używania określeń „agenci Putina” (co podpada zresztą pod kodeks karny jako zniesławienie), mówienie o proukraińskości portalu nie jest oskarżeniem – to stwierdzenie faktu, a proukraińskość nie jest równoznaczna z probanderyzmem. Portal ma swoją filozofię i przyjętą linię, ale do obiektywizmu mu daleko. Ze swojej strony mogę tylko przypomnieć informację, którą podał kiedyś portal dotyczący chyba ostrzału w Donbasie powołując się na informacje ze strony OBWE. Kiedy poprosiłem o link redakcja umieściła go w komentarzu ale okazało się, że nie jest to link do OBWE ale nieistniejącej strony. Jednocześnie na stronie OBWE nie było informacji o opisywanym przed redakcję wydarzeniu. Oczywiście nie podejrzewam portalu o celowe wprowadzenie w błąd, ale niestety tak jak wiele mediów w Polsce w tym dużych mediów na czele z TVP jako pewnik są podawane informacje, które na konferencjach prasowych podaje SBU zapominając (bez względu na to po czyjej stronie jest nasza sympatia), że jest to służba specjalna, która uczestniczy w wojnie propagandowej. Propaganda nie jest uprawiana wyłącznie przez jedną stroną i nie ma w tym nic dziwnego w czasie konfliktów zbrojnych. Ważna jest weryfikacja informacji. Niestety niektórym ciężko zrozumieć, że podawanie informacji SBU jako pewnik zniekształca obraz konfliktu na Ukrainie przez co najpierw wszyscy się cieszą, że ATO odnosi sukcesy a już dzień później wszyscy się dziwią, że skończyło się kotłem iłowajskim itp. Czytając artykuły na portalu (ale też oglądając relacje np. TVP) od początku konfliktu w Donbasie można zadać zdumiewające pytanie: dlaczego separatyści ciągle utrzymują się w Donbasie skoro sami do siebie strzelają, sami się bombardują a żołnierze ATO walczą nie wiem czym? Siłą perswazji, czy gumowymi kulami? Dam inny przykład. Proszę przypomnieć sobie artykuł o wyróżnieniu pani redaktor Romaszewskiej. Napisałem tam dla pani Romaszewskiej gratulucje używając neologizmu Rafała Ziemkiewicza na określenie jej dziennikarskiego obiektywizmu i dziennikarskiej etyki. Słowo to, jako że jest neologizmem nie może być dla nikogo obraźliwe, pomimo tego faktu redakcja nie puściła tego komentarza. Jednocześnie tolerowane są teksty typu agent Putina, „ruskie psy” w odniesieniu do różnych osób i użytkowników forum. Chwała Wam za teksty Aleksandra Szychta, za informowanie o tendencjach banderowskich na Ukrainie, czy za przypominanie ludobójstwa sowieckiego, ale faktem jest, że kreowana przez portal wizja Ukrainy daleka jest od rzeczywistości.
MAB - Kresy24
18 grudnia 2015 o 12:51Jesteśmy ostatnimi, którzy informacje podawane przez SBU na konferencjach prasowych uważaliby za 100% wiarygodne źródło informacji. Jeśli jedna strona coś mówi, a druga zaprzecza (o ile zaprzecza) – to podajemy jedną i drugą stronę, a już Czytelnik niech sam sobie wybierze, której z nich wierzy lub nie wierzy. Dodatkowo jeśli nikt nie zaprzecza, ale my sami mamy wątpliwości to piszemy, że „nie ma potwierdzenia tej informacji z innych źródeł” lub że inne okoliczności zdarzenia nie wskazują, żeby tak było. Ale dziennikarstwo informacyjne polega na tym, że jak ktoś „duży” coś mówi w jakiejś ważnej sprawie to się to po prostu podaje, zaznaczając kto to mówi i w jakich okolicznościach lub np., że wcześniej mówił co innego itp. Przecież to nie my to mówimy, my cytujemy wypowiedzi innych. Alternatywą dla tego byłoby przemilczanie informacji, czyli najgorsza z możliwych form cenzury. Jeśli np. SBU mówi, że złapało 100 szpiegów rosyjskich to nie znaczy nic więcej niż, że SBU to mówi. Jeśli FSB na to odpowiada: nie, to nieprawda, to my złapaliśmy 100 szpiegów ukraińskich, to podajemy po prostu, że ci mówią tak, a ci tak. Nie znaczy to, że komukolwiek z nich wierzymy, ani, że „my to mówimy”. W przypadku wojny na Ukrainie i uprawianej przez obie strony propagandy wojennej na ogół nie ma żadnej możliwości weryfikacji, chyba, że się ma własnego reportera w każdym bunkrze i sztabie po obu stronach. Pozostaje cytować: ci mówią to, a tamci to. A już, problemem Czytelnika jest co sobie z tą informacją zrobi. Natomiast czujemy niekiedy, że obie czytające nas strony oczekują od nas z jakichś powodów, że będziemy podawać tylko te informacje, które dana strona chciałaby słyszeć i tylko te zgodne z jej wizją świata, bez względu na to jaka jest rzeczywistość. A jeśli ta rzeczywistość w jakiejś sprawie nie pokrywa się z ich wizją, gniew skupia się na nas, że to podajemy.
Co do tamtej sprawy z OBWE, gdyż to ja pisałem i dawałem linka. Szczegółów zdarzenia już nie pamiętam, ale pamiętam na 100%, że pan pytał, a ja dałem linka do komunikatu prasowego lub wypowiedzi kogoś z kierownictwa grupy OBWE. Sam to czytałem na stronie OBWE i tam prowadził link. Czemu się nie otwiera, ale tak czasem bywa. Jestem tego tak pewien, że jeśli mi pan przypomni o co chodziło to jestem skłonny poświęcić nawet dwie godziny na szukanie w cache Google’a aż to znajdę, aby nie podejrzewał mnie pan, że panu wcisnąłem jakiś kit.
Co do pani Romaszewskiej – o ile wiem, nie jest ona zdecydowanie miłośniczką naszego portalu, ale mimo to nie chciałbym u nas inwektyw wobec kobiet.
A o złodziejstwie w armii ukraińskiej, słabym przygotowaniu, głupim dowodzeniu i przestępstwach dokonywanych przez żołnierzy pisaliśmy równie często jak o tego typu zdarzeniach po stronie separatystów. Zgodzi się pan z tym, czy mam stracić kolejne dwie godziny na grzebanie i wklejanie odpowiednich linków, żeby udowodnić, że nie jestem wielbłądem?
cherrish
18 grudnia 2015 o 09:02Akurat muszę poprzeć redakcję, bo sam jestem nazywany rosyjskim trollem jak tylko napiszę coś o Ukrainie. I dla jasności, nigdy to nie ma związku z pisaniem o Rosji, bo o niej ani nie piszę ani nie mam zamiaru pisać nic dobrego. A z drugiej strony jak tylko mam okazję to o Ukrainie napiszę zawsze, źle. Bo tak jak Kato Starszy powinienem w stopce mieć: ceterum censeo Ukrainem delendam esse.
księciunio
17 grudnia 2015 o 20:06A Ja tam trzymam kciuki za Ukrainę są bardzo trudne sprawy między Polska a Ukrainą ale i były trudne sprawy z Niemcami. Trzeba czasu nie wiem ile może 10 lat a może 20 ale wierzę że to pojednanie kiedyś nastąpi.
Chciałbym aby Polacy mieszkający na Ukrainie mogli wybrać gdzie chcą mieszkać czy w Polsce czy zostać na Ukrainie a poza tym to Ukraińcy sami muszą sobie zbudować dom swój na nowo tak aby byli z niego zadowoleni.
Barnaba
18 grudnia 2015 o 09:38A ja zauważyłem że cechą ludzi, którzy popierają Ukrainę jest całkowita zgoda co do planów geopolitycznych Stalina oraz pełna i bezkrytyczna akceptacja aktualnej granicy z tym bytem państwowym na wchodzie. To jest taki krypto-stalinizm. Chciał bym abyś zaprzeczył i napisał że jesteś za odzyskaniem Kresów, ale tego nie zrobisz bo Ukraina, którą popierasz by musiała na tym stracić.
jubus
19 grudnia 2015 o 12:03A po co, Polska ma „odzyskiwać” to co nie było etnicznie nasze?? Spójrz pan na terytorium Polski i Zachodniej Słowiańszczy, sprzed Chrztu w 966 roku.
Jeśli Polska ma cokolwiek „odzyskiwać” to jest to GERMANIA SLAVICA, czyli KRESY ZACHODNIE – BERLIN/KOPANICA.
jubus
19 grudnia 2015 o 12:06Ale z Niemcami jest wieczny konflikt, oni na jotę nie zmienili swojego stosunku do Polski i Polaków. Jesteśmy gorszym narodem, gorszą rasą, to się nic nie zmieniło od ponad 1000 lat. Tylko, że naiwni liberalni idioci lub pospolici volksdeutsche udają, ze coś jest lepiej.
Ukraina nie ma tu nic do rzeczy, to raczej Polacy wpychali się na Wschód, podobnie jak Niemcy na nasze tereny, po co i na co, tego nie wiem.
Jedynym zagrożeniem dla Polski jest zagrożenie z Zachodu – Niemcy, są tutaj pasem transmisyjnym, tego zagrożenia.
slawomir
21 grudnia 2015 o 11:16„Nie było etnicznie nasze”. Nie chrzań. Liczy się prawo międzynarodowe i prawo historyczne a nie etniczność.Do dziś i w europie znajdziesz państwa w który mniejszość etniczna na pewnym obszarze jest większością.Jednym z takich przykładów jest choćby wschodnia ukraina.
slawomir
21 grudnia 2015 o 11:17Jesteś przykładem „pożytecznego idioty”.Sory, poprostu stwierdzam fakt.
ułan kresowy
17 grudnia 2015 o 23:31Po każdej imprezie czy to na Batorym czy we wsiołej remizie strażackiej szczególnie tej zakończonej bijatyką na sztachety trzeba płacić rachunki. Nie ma cudów za 3,50 i żadne tam „wicie rozumiecie” nie pomoże.
Łzy Matki
18 grudnia 2015 o 00:02dotyczy proukraińskości Kresy24
oto komentarz jedneo z przedmówców
„Czyli Russy cienko kwiczą , każda kasa na nową rakietę się liczy….”
Oczywiście z to Ukraina rozkwita – no cóż to jest parę mld USD dla tego mocarstwa /tak o sobie piszą/. Jak czyta się takie wpisy to …trudno zrozumieć autora – ma nas za idiotów? To model propagandy z lat 30 – 50 w ZSRR – propagandy nienawiści – a język – z pewnością w dzisiejszej Polsce obcy.
To nie jest poparcie dla Ukrainy – takie teksty pełne nienawiści i głupoty szkodzą interesom tego państwa. Tak też czynią swą bezstronnością kresy 24.pl – szkoda że za nasze polskie pieniądze.
Kwintesencja – zamiast być oknem na świat Ukrainy – zamiast informować to swoimi tekstami generujecie nienawiść. Wielu z nas próbuje zapomnieć zbrodnie banderowskie – ale jak przeczyta parę artykułów i parę komentarzy – budzi się to co najgorsze…
Proszę o stanowisko redakcyjne.
MAB - Kresy24
18 grudnia 2015 o 12:13Przecież to nie my piszemy komentarze, tylko wy – nasi Czytelnicy. Mamy je cenzurować, żeby były bardziej proukraińskie, albo bardziej prorosyjskie? A według jakiego miernika, czy jakich kryteriów mamy to robić? Czy też może mamy nie informować kiedy MFW podejmuje decyzję ws. Ukrainy? Mamy podawać tylko „dobre” wiadomości, czy tylko „złe”, bo nie rozumiem?
MAB - Kresy24
18 grudnia 2015 o 13:09Dodam, że od roku jedynym źródłem finansowania naszego serwisu z Ukrainy i Rosji są dochody z reklam, nie zaś „nasze polskie pieniądze”, ani w ogóle niczyje pieniądze, w tym Sorosa, Mossadu, FSB, SBU, CIA, masonów, lucyferian i Angeli Merkel. Tak więc spokojnie – nie dokładają Państwo do nas.
jubus
19 grudnia 2015 o 12:02Proszę nie przesadzać. Kresy24.pl to podobnie jak Kresy.pl SERWISY PROPOLSKIE, tyle, że różnie podchodzą do pewnych spraw. Ja, jako polski nacjonalista, krytyczny wobec wszystkich, nie-polskich opcji, a szczególnie opcji proamerykańskiej, prounijnej i prorosyjskiej, nie widzę powodu, aby tak to przedstawiać.
Nacjonalizm to nie szowinizm, nie warto nikogo obsmarowywać, ze względu na przynależność narodową lub rasową. Ale warto mówić, jak jest, nie patrząc na polityczną poprawność, nie ważne czy ktoś Polak, Żyd, Murzyn, Arab czy Japończyk, ja jest łajdak, to znaczy, że łajdak, a nie „łajdak inaczej”.
Pafnucy
21 grudnia 2015 o 21:47„Wielu z nas próbuje zapomnieć zbrodnie banderowskie – ale jak przeczyta parę artykułów i parę komentarzy – budzi się to co najgorsze…”. Co Ty bredzisz ??? Zmień leki. Zapomnieć banderowskie zbrodnie ??? W domu wszyscy zdrowi ??? Chcesz być okiem na świat tej nazistowskiej dziczy ??? Najpierw całkowita DEBANDERYZACJA na wzór denazyfikacji Niemców a potem możemy rozmawiać. Nierozliczone LUDOBÓJSTWO, gloryfikacja zbrodniarzy, roszczenia terytorialne, kłamstwa historyczne, niszczenie polskości na Kresach, antypolska działalność ZUwP, znieważanie głowy Państwa Polskiego (jak głupia by ona nie była), bezczelne i rozczeniowe zachowania studentów i ucznów, polityka edukacyjna w tym bandersyfie itp. Niech ci się zbudzi instynkt samozachowawczy.
Kicia
18 grudnia 2015 o 10:43Może polski pro ukraiński rząd spłaci ? Czemu nie ? Przecież popiera ich bez żadnych warunków !!!
papay
19 grudnia 2015 o 01:59Skończy się tym że 5000 polskich przedsiębiorców którzy działali do tej pory na Ukrainie pojedzie do Niemiec podmywac starych SSmanów..a wraz z nimi wszyscy ich pracownicy..My natomiast zyskamy wspaniałego i kochającego nas nowego sąsiada matuszkę Rossiję..Jak pani Kopacz podpisała umowę o pomocy dla islamskich emigrantów miliard euro to nikt nie szczekał..Musicie dokonac wyboru, albo rybki, albo akwarium..Możecie wreszcie.. zacząc uczyc się niemieckiego i zapisac na kurs pielęgniarski..
jubus
19 grudnia 2015 o 11:58Popieram. Znam niemiecki od dawna, nauczyłem się go wpierw, w szkole, ale kiepsko, potem sam się nauczyłem do wysokiego poziomu. Niemiecki to język naszych nowych panów, kiedyś był to rosyjski, teraz niemiecki. PRL bis, czyli, że dzisiejsza Polska to Kraj Wisły i Odry tudzież Protektorat Wielkopolski i Małopolski.