W dniu, w którym Emmanuel Macron spotkał się z Władimirem Putinem w Wersalu, amerykański senator John McCain zdetonował prawdziwą – choć nie pierwszą w swym życiu – medialną bombę. Stwierdził, że Rosja jest bardziej niebezpieczna dla światowego ładu, niż tzw. Państwo Islamskie.
Kiedy cały dziennikarski świat koncentruje się na tym, na czym najłatwiej mu się skoncentrować, to znaczy na retorycznym naskórku życia politycznego, przywódca amerykańskich jastrzębi John McCain, jawi się niemalże jako intelektualista.
Podróżujący do Singapuru na szczyt bezpieczeństwa były kandydat na prezydenta USA należy do ludzi, którym można zarzucić, że wojenne doświadczenia wypaczyły ich postrzeganie świata. Nie sposób jednak w jego przypadku nie zadać pytania, czy charakter tych doświadczeń nie stanowi potwierdzenia stawianych przez polityka tez.
Oczywiście. Powie ktoś: gdzie Wietnam (to tam McCain był trzymany w niewoli), a gdzie Rosja? Wystarczy jednak odrzucić brednie, jakoby świat był oceanem wolnych elektronów, które mogą na siebie przypadkowo wpaść, ale generalnie nie wchodzą ze sobą w głębszą interakcję. Materia w stanie naturalnym jest uporządkowana.
Nie byłoby wojny w Wietnamie, gdyby nie zimna wojna, w której mimo wszystkie zastrzeżeń i cząstkowe nieprawdy, to Stany Zjednoczone były mocarstwem, które poszerzało sferę wolności i dobrobytu w świecie, a Związek Sowiecki – odwrotnie.
Nie chodzi o to, żeby powiedzieć, że McCain musi mówić to, co mówi, ponieważ został ukształtowany przez zderzenie z „Imperium Zła”, bo to banalne. Pytanie, które postawimy raz jeszcze, choć nieco inaczej, brzmi następująco: na ile doświadczenie pewnego starszego pana sprzed pół wieku pomaga odnaleźć się – i tu wstawić dowolne: Polakom, Ukraińcom, Europie – w teraźniejszości?
Czy naprawdę nie jest tak, że za kilkadziesiąt lat ISIS pozostanie wspomnieniem bestialskiego, ale jednak krótkotrwałego piekła, natomiast neoimperialna Rosja – jeśli się do tego czasu się nie rozpadnie – będzie nadal ciążyła nad pewnymi częściami świata, jak duszny obłok?
A nawet jeśli się rozpadnie, to też należy założyć katastrofę, przy której obecny zalew Europy przez emigrantów z Bliskiego Wschodu to niewinne żarty. Jeśli u naszych nieobliczalnych sąsiadów dojdzie do implozji ekonomicznej, a w konsekwencji do wielkiej wędrówki muzułmanów w stronę lepszego świata, to trzeba będzie wielkiej zręczności, żeby takiemu kataklizmowi przeciwdziałać.
Kresy24.pl
48 komentarzy
Obe
30 maja 2017 o 16:47czy ktoś traktuje poważnie tego tetryka ?
observer48
2 czerwca 2017 o 09:47Azjatycką mentalość i brak jakiejkolwiek moralności RoSSjan bardzo dobrze zaobserwował i błyskotliwie opisał w 1945 r. amerykański generał wojsk pancernych i jeden z największych strategów w historii USA generał George Patton. Oto część jego spostrzeżeń w tłumaczeniu na język polski.
„Problem w zrozumieniu Rosjanina jest taki, że nie bierzemy pod uwagę faktu że on nie jest Europejczykiem, ale Azjatą i dlatego myśli pokrętnie. My nie możemy zrozumieć Rosjanina bardziej niż Chińczyka czy Japończyka i od kiedy mam z nimi do czynienia, nie miałem żadnego szczególnego pożądania zrozumienia ich poza obliczeniami jak dużo ołowiu lub stali trzeba zużyć, aby ich zabić. W dodatku, poza innymi cechami charakterystycznymi dla Azjatów, Rosjanie nie mają szacunku dla ludzkiego życia i są sukinsynami, barbarzyńcami i pijakami”.
„Dzisiaj powinniśmy powiedzieć Rosjanom, że mają iść w cholerę, zamiast ich słuchać, kiedy nam mówią, że mamy się cofnąć. To my powinniśmy im mówić, że jeśli im się nie podoba, niech idą w piz..u, i wydać im wojnę (…) Niestety niektórzy z naszych przywódców są po prostu cholernymi durniami i nie mają pojęcia o historii Rosji”.
Już w XIX wieku etnograf Franciszek Henryk Duchiński pisał, że nasi wschodni zaborcy to nie są nawet Słowianie, tylko jakieś mongolskie ludy.
„Rosjanin to nie osoba zamieszkująca dawne tereny Rusi, tylko Moskal, który w swojej ekspansji wchłonął język, obyczaje i kulturę podbijanych księstw i plemion.
Z Księstwa Moskiewskiego powstał Carat, który ogromny rozwój zawdzięcza w dużej mierze zawłaszczeniu bezpańskiego Cesarstwa Bizantyjskiego wraz z religią, kulturą i obyczajami.”
SyøTroll
3 czerwca 2017 o 15:23Tak swoje zrozumienie szacunku dla ludzkiego życia amerykanie pokazali w Tokio, Dreznie, Hiroszimie i Nagasaki.
Adr
4 czerwca 2017 o 08:46SyøTroll
kto sieje wiatr ten zbiera burze
polak a nie riusski troll
30 maja 2017 o 19:13czy ktoś traktuje na poważnie to co mówią moskale??
dla moskali każdy kto nie wierzy w ich kłamstwa to ma fobie a ten kto broni własnego kraju jest faszystą – a on to inteligent stalinowski pietia goras.
do Polaków adresuje się płytki hejt anty amerykański i próbuje się przekonywać że zagrożeniem nie jest jedyny kraj w Europie który przyłącza terytoria innych państw do siebie – moskwa, tylko słabsi sąsiedzi moskali…
liczą że kłamstwo powtórzone 3000 x przez trzy lata, zrobi z nas zombi z onegino jak na Ukrainie, nie trzeba będzie przekupować czy toczyć wojen, mamy myśleć jak perelowcy, będziemy siedzieć cicho to może długo nie będą gwałcić i rabować. CEL PODSTAWOWY TO IZOLACJA SWOICH OFIAR, TU NIE CHODZI ŻE WYŚLEMY BROŃ, LUB PIENIĄDZE…NIE, MAMY TYLKO NIC NIE ROBIĆ, SIEDZIEĆ CICHO I NIE TWORZYĆ SPOŁECZNO-EKONOMICZNYCH SIECI, NIE ODDZIAŁYWAĆ TAK JAK ,,I RZPLITA” NA SĄSIADÓW ,BO TO MOŻE PODKOPAĆ FUNDAMENTY średniowiecznego ruskiego miru…ŻE UWIERZĄ ZE MOŻNA ŻYĆ INACZEJ…TEGO SIĘ BOJĄ….
A JAK MYŚLĄ moskale??
sondaż Lewady z 2009 w 70 rocznicę napaści moskali na Finlandię, pytanie brzmi: kto kogo napadł, kto był ofiarą? 89% moskali odpowiedziało że to Finowie podstępnie napadli na pokojową moskwę…w epoce internetu….
nie ma znaczenia że Finowie na stopie pokojowej mieli 35 tys. żołnierzy i 60 czołgów a moskale 2 miliony i 21 tysięcy czołgów…nawet jak rozmawiałem z moskalami którzy studiowali w Polsce ( Uniwerek W-wski), to twierdzili oni że licząca 3.800 tys mieszkanców Finlandia napadła na 190 milionowy cccr bo chciała przyłączyć 2 milionowy leningrad i dla tego oddali pięć strzałów (!!!! oficjalny powód wojny!)na wioskę karelską a następnie poczekali aż wyzwoleńcza armia moskali wykrwawi się na linii mannerheima….szok, wykształceni ludzie….
oni tak myślą….i chcą abyśmy napluli na doświadczenie Rzeczpospolitej…
SyøTroll
31 maja 2017 o 11:18„Nie riusski”
Wojna na południowym wschodzie Ukrainy, która moim zdaniem jest wojną domową, nie została rozpętana przez Rosję. To nie rosyjskie lotnictwo bombardowało Ługańsk 3 lata temu, tylko ukraińskie, nie uczyniło tego na rozkaz z Moskwy tylko rzekomo „proeuropejskiego” Kijowa. Janukowycz został nazwany zbrodniarzem bo ponosił odpowiedzialność moralną za śmierć półtorej setki Ukraińców, za to „proeuropejscy”: Jaceniuk, Turczynow i Poroszenko zostali za mężów stanu, bo doprowadzili swoimi działaniami do śmierci co najmniej 100 większej liczby ukraińskich obywateli. Ciekawe dlaczego męża stanu nie chcemy widzieć w al-Assadzie, który ma jeszcze większe zasługi na tym polu ?
ps.
Napluliśmy na doświadczenia Rzeczypospolitej, ponieważ zapomnieliśmy, że przodkowie Ukraińców mieli tendencje do robienia pogromów na „obcych”. Ale nam to jakoś nie przeszkadza że „bronili się” przed kolejnymi „agresjami” – żydowskimi, polskimi, a obecnie rosyjską. I na koniec cytat z klasyka – pieśni wtóre, pieśń piata, ostatnie dwa wersety:
„Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.”
Raven
31 maja 2017 o 22:05Putin jako wierny uczeń Hitlera podąża tą samą drogą. Propaganda Hitlera obciążała Polaków za wywołanie wojny, obecnie również mamy przerzucanie winy na innych. To Putin wprowadził zielonych ludków na Krym a potem nastąpiła aneksja tego terytorium. Na teren wschodniej Ukrainy przerzuca ciężki sprzęt, w tym ciężkie zestawy rakietowe BUK po to, by separatyści rosyjscy wraz z funkcjonariuszami GRU mogli skutecznie odpierać podejmowane działania przez wojska ukraińskie na obszarze własnego państwa. Szkoda tylko, że politycy w innych krajach patrzą na nieobliczalnego wodza Rosji i po cichu aprobują takie postępowanie. Może zestrzelenie cywilnego statku powietrznego nad obszarem działań wojennych na Ukrainie otrząśnie społecznością międzynarodową i nastąpi zdecydowany zwrot w ocenie dotychczasowych poczynań tego pana. Jego już teraz powinien ścigać Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze. Pamiętajmy, że w rękach Putina spoczywa dostęp do broni jądrowej. Scenariusz dalej rozwija się, ale najwyższy czas, aby zapobiec powolnej zagładzie ludzkości, w imię chorych ambicji Putina.
jubus
2 czerwca 2017 o 07:57Kompletne brednie. To jest normalny konflikt między Rosją, a Ukrainą i tylko głupiec tego nie widzi. To takie „kąsanie” Ukrainy w celu powstrzymywania jej rozwoju. To oczywiste że celem strategicznym dla Rosji jest kontrola Ukrainy i uczynienie z niej wasala, tak jak w przypadku Białorusi. Nie jest to możliwe, więc przynajmniej Rosja stara się, aby Ukraina nie przeszła totalnie na stronę Zachodu, szczególnie, aby nie weszła do NATO.
I tu ma rację, bo Ukrainie nie potrzebne, ani NATO, ani UE. Ani też i Rosja.
SyøTroll
3 czerwca 2017 o 15:33jubus
Jaki „normalny konflikt miedzy Rosja a Ukrainą”. Rosji zależy na ochronie wpływów, Ukrainie(„proeuropejskim”) i USA(NATO) na ich eliminacji, i oskarżeniu Rosji o odpowiedzialność za konieczność ich eliminacji w „obronie” suwerenności od FR Ukrainy. A że owa suwerenność od FR, będzie zależnością od USA.
Polak
4 czerwca 2017 o 09:17Ty jestes glupi czy udajesz idiote za ruskie pieniadze
observer48
4 czerwca 2017 o 21:53@Polak
SyøTroll to kacapska, albo prokacapska swołocz, której można śmiało zadedykować ten wierszyk:
„Rozumiem tych, co pragną zostać Trzecim Rzymem,
A my im na przeszkodzie wciąż stoimy klinem
Nie dając się ogłuszyć pansłowiańską wrzawą
Pod Pskowem, pod Smoleńskiem, Cudnowem, Warszawą.
My pany, my Jewropa, którą ścierpieć muszą
Oni, raby mongolskie z niewolniczą duszą.
Rozumiem więc nienawiść, która trwa epoki,
Że mordują, wywożą, że bezczeszczą zwłoki,
Że rabują, że kłamią na tysiąc wariantów,
Jednak pojąć nie mogę ich kolaborantów.”
– Marcin Wolski, 2 czerwca 2017 r.
grochala
30 maja 2017 o 20:07Prawda!
observer48
30 maja 2017 o 20:46McCain ju wielokrotnie przedtem trafie diagnozował problemy geopolityczne stwarzane tak przez Sowietów, jak putlerowską RoSSję. Nie jest przypadkiem, że przez kilka kadencji pozostaje na stanowisku Przewodniczącego Komisji Sił Zbrojnych Senatu USA.
jubus
1 czerwca 2017 o 08:07Niestety zapomniał, że to ChRL są dzisiaj największym zagrożeniem, a Rosja jest jedynie ich pomagierami, tudzież giermkami.
observer48
1 czerwca 2017 o 19:29@jubus
Spokojnie! Chiny oczekuje ogromny kryzys rynku nieruchomości, a dochód narodowy na głowę, jak w Trzecim Świecie. Póki co, to USA i Wielka Brytania kontrolują łącznie 90% globalnych rynków finansowych, nie Chiny, czy Niemcy. A tak gwoli Ścisłości, to Henry Kissinger, nie Zbigniew Brzeziński otworzył USA na Chiny. Wypada wpierw posiąść podstawową wiedzę geopolityczną, a dopiero później komentować 🙂
jubus
2 czerwca 2017 o 07:50Nie przesadzjmy z tym PKB. Polska ma również dochód narodowy jak w „trzecim świecie”? Chyba tak, bo poziom Polski jest porównywalny do Rosji, ChRL, Turcji czy Brazylii.
jubus
2 czerwca 2017 o 07:54W kwestiach geopolitycznych, znam się na GEOPOLITYCE POLSKI, a nie jakichś dalekich krajów, typu USA.
Geopolitycznie, USA NIE MAJĄ DLA NAS ŻADNEGO ZNACZENIA, gdyż same są źródłem problemów i zagrożeń dla Polski.
Polska winna dawno wziąść sprawy w swoje ręce, wyjść z UE i NATO oraz postawić na Intermarium, posiadające broń jądrową, skierowaną zarówno przeciwko ChRL, jak i USA czy mniejszym krajom, typu Rosja, Francja, Wielka Brytania.
observer48
2 czerwca 2017 o 11:08@jubus
Pan Jowialski w komedii Fredry też grzmiał: „Ja, co nigdy nie czytam, albo mało (…)”. 🙂
Adr
30 maja 2017 o 21:01dziś ,,komunistyczny” Wietnam zacieśnia stosunki z USA
ponieważ głównym wrogiem Wietnamu są Chiny
a Rosja jako cień ZSRR nie morze być równowaga dla CHRL jak w latach 70 i 80
USa przekazało Wietnamowi okręt który wcześniej brał udział w walkach z Wietnamem i zatopił 7 północnowietnamkich jednostek
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=22383
Chichot historii ? Broń Boże.
Klasyczne odwrócenie sojuszy.
Chyba f-sze OSS poprzedniczki CIA którzy szkoli doradzali i zbroili Cho i Vietcong w latach 1941-45 mieli racje
twierdząc że Wietnam mógł być ich sojusznikiem już po 1945 gdyby USA po 1945 nie wspierała Francuzów
(tak czy siak opłacało nawet jeśli likiwdacja jednego problemu rodzi drugi
wrogiem nr 1 była JAponia
tak jak opłacało się zbroić Mudżahedinów żeby pokonać ZSRR
a Izraelowi zbroić Iran gdy Irak był licząca sie siła w atach 80
nam się opłaci wspierać banderowskie bydło żeby poknac Rosję jak przyjdzie co od czego)
xxxxxxxxxxx
ISIS jest przedstawicielem ISalmu który istnieje kilkaset lat dłużej niż Ruś nie mówiąc o Mongłoach , Moskwie i następnych rebrandingach
A w Niemczech możemy miec za 25 lat fuzje islamu i niemieckiich resentymntów połącznych z sojuszem z Rosją
Walczmy z ISIS jakby nie było Rosji
i z Rosją jak by nie było ISIS
z Banderowcami walczmy jak by nie było ISIS i Rosji
Scenariusz odwrócenia sojuszy i wspólpracy z Rosją przeciw Ukrainie też jest możliwy-ale nie dziś bo Rosja nie uznanej nas za partnera.
w sumie nie dziwne skoro nawet taki śmieć jak Poroszenko wie że jesteśmy frajerami którzy niczego nie żądają w zamian.
Może jeszcze musi minąć trochę czasu
zanim komuch wymrą razem z nawiedzonymi gyedroyciowcami
,,Za wolność naszą i naszą „
SyøTroll
31 maja 2017 o 11:31Zgadzam się, ale nie dlatego, że Rosja nie uznaje nas za partnera. Nie uznaje, bo my wolimy w niej widzieć wroga a nie partnera, mimo że dała parę okazji. My wolimy jak w przeszłości, walczyć za wolność cudzą, nie naszą, chcemy znów być „przedmurzem”.
Adr
31 maja 2017 o 17:09Rosja widzi partnera w Berlinie
Atak jądrowy na Warszawę czy embargo na towary rolne ćwiczono/wprowadzono na dług przed Majdanem
jubus
2 czerwca 2017 o 07:48Rosja nigdy nie była partnerem dla Polski, oni nigdy nie traktowali Polski inaczej, niż przysłowiowy wrzód na dupie. Z dwojga złego, to Niemcy, które przecież były podzielone i to aby Prusy, były nam wrogie, są w stanie prędzej zaakceptować istnienie Polski. Oczywiście słabej, bo nikt w Berlinie nie chce Polski silnej, wolą Ukrainę. Podobnie jak wolą słabą Rosję, niż silną. Rosja, gdyby była normalna i cywilizowana, a nie zdziczała i na współ-mongolska, to by to dawna zrozumiała i uznała Polskę za swojego partnera i sojusznika, przeciwko Niemcom i Ukrainie. Oni wolą jednak nas traktować nieco lepiej niż Ukrainę, czyli „pszeki-szczekacze”.
Japa
30 maja 2017 o 21:56…na ile doświadczenia sprzed pół wieku, kiedyś braci, teraz jednego karzełka, mają przełożenie na kreowanie polityki zagranicznej i wewnetrznej Polski?
Ja twierdzę, że kluczem do „polityki” staruszka z drabinką jest to, KTO przetrzymuje w sejfie teczkę TW Balbiny.
amtrak1971
30 maja 2017 o 22:39,,, ten senator jest anty Trump co nie lubie i anty kacap co lubie ,,,
Pafnucy
31 maja 2017 o 00:29To ten sam senator, który szantażuje Polskę jako przedstawiciel żydowskiego lobby z USA, które próbuje wymusić miliardowe odszkodowanie za pozostawione w Polsce mienie ???
Vorovka
31 maja 2017 o 04:52Jak zwykle pierwszy komentarz pada od kacapskich trolli, nie dac sie zej kremlowskiej cholocie , oby ich armagedom zniszczyl .
SyøTroll
31 maja 2017 o 07:55Opinia tego kainowego sympatyka nieumiarkowanych obcinaczy głów, zarówno bliskowschodnich jak i ukraińskich, jakoś mnie nie zaskakuje. Największym zagrożeniem dla pokoju jest nie tyle Rosja ile rozbieżność faktycznych, a nie deklarowanych celów największych mocarstw, w tym obok Chin, UE czy USA także FR. Bym powiedział, że ostatnio na czoło w kwestii rozpętywania nowych ognisk zapalnych wysuwa się nasz kochany „zjednoczono”-europejski słoń w składzie porcelany, ze względu na brak spójności polityki poza-unijnej (konflikt palestyńsko-izraelski, Egipt, Libia, Syria, Ukraina, ect.).
Ula
31 maja 2017 o 09:42sam McCain jest jednym z wiekszych zagrozen.
Co do Zwiazku Sowieckiego zgadzam sie z Autorem, ale co do USA tu cytat: ” to Stany Zjednoczone były mocarstwem, które poszerzało sferę wolności i dobrobytu w świecie” to Autor pojechal.
Chyba sie Autor za duzo filmow z „holyłudu” naogladal. Cala polnocna Afryka i Azja Mniejsza od kilku lat z tego „wprowadzania amerykanskiej demokracji” nie moga sie pozbierac.
A co do Wietnamu, tez wszyscy wiemy jak „demokratycznie” amerykanie Napalm na wioski zrzucali. Wszyscy sie palili, niezaleznie od przekonan. Jesli McCain bral w tym udzial, to powinien poniesc kare, a nie innych osadzac. Bo to on byl agresorem , nie Wietnamczycy.
Adr
31 maja 2017 o 17:19Jeśli już jesteś taka moralna w kwestii napalmu
to których Wietnamczyków masz na myśli
Wietnamskich chrześcijan których Vietcong mordował niczym ISIS i wrzucał do dołów z wapnem ?
Górali którzy masowo wstępowali do armii Południowego Wietnamu
czy armie tego ostatniego która w dużej mierze samodzielnie odparła ofensywę w 1972 wspierana masowymi dostawami broni z ZSRR i CHRL
Wietnamczycy jako monolit to lewacka(nawet nie komunistyczna ale pokolonia 68 ) propaganda bo spora czesać
Wietnamskie społeczeństwa była przeciw wizji Ho Chi Mina-który zresztą był w latach IIWŚswiatowej sojusznikiem USA
jubus
2 czerwca 2017 o 07:46Adr, bardzo słusznie powiedziane. Ho Chin Mihn walczył z Francją, którą wspierały USA, ale wcześniej walczył z Japończykami, przy wsparciu USA. No, to jest właśnie ta logika jankeska nieszczęsna, że oni wspierają kogo popadnie, raz Stalina, raz Hitlera, potem Al-Kaidę, by potem z nimi walczyć.
Ale USA się w końcu przejechały na tym, bo ChRL to ich wytwór, gdyby wsparli Kuomintang w walkach z Mao, to by dzisiaj nie było problemu chińskiego. A przynajmniej nie byłby on taki, jaki jest.
Adr
4 czerwca 2017 o 08:48jubus
to jest słuszna logika zarządzanie ryzykiem
zwalczania najsilniejszego worga wrogiem słabszym
nie da się zaprogramowac bezp raz na zawsze
trzeba o nie ciągle walczyć
tak jak Izrael w latach 80-88 wspierał iran przeciw sunitom
a teraz robi na odwrót
Adr
4 czerwca 2017 o 08:56Z Kumintangiem masz racje
amerykanie wywarli na Czang Kaj szejku zatrzymanie ofensywy w Mandżurii gdy był bliski zwycięstwa
i wstrzyali dostawy gdy z ZSARR dla komunistów szył nieprzerwane
jubus
1 czerwca 2017 o 08:05Amerykanie są faktycznie odpowiedzialni za powstanie czerwonej zarazy w Azji, ale nie w Europie. Tu należy winić Niemców za to że wsparli Lenina i Rosjan, że dali się zwieść tym barbarzyńcom.
To, że USA wspierało czerwone hordy w czasie II wojny światowej to głównie zasługa czerwonych agentów w otoczeniu Roosevelta, głupoty Churchilla oraz idiotów sanacyjnych, którzy nie przystali na propozycji hitlerowskie, w sprawie Paktu Antykominternowskiego.
he he
31 maja 2017 o 19:15Żeby poszerzyć strefę (swojego) dobrobytu zamordowali w Wietnamie 2,5 miliona ludzi .Niekończące się wojny im napędzają gospodarkę nie przynosząc praktycznie żadnych korzyści „wyzwalanym” .Czy przesuniecie strefy demokracji i dobrobytu ( 😉 ) do Iraku i Afganistanu zapewniło tym krajom choć namiastkę tego co autor propagandysta sugeruje? By stworzyć spirale strachu i związaną z ta spiralą wojenną maszynkę stworzyli Alkaidę .Dzięki tym posunięciom przemysł militarny może pracować bez przestojów .Kiedy jeden wróg padnie-spokojna głowa,wymyśli się stworzy się następnego itd .Co do samego senatora to zrzucał bomby z napalmem na cywilów .Powinien cieszyć się że go takim samym napalmem nie upiekli.Staremu piernikowi marzy się globalna konwencjonalna wojna jakby nie wiedział ze globalnej konwencjonalnej wojny światowej już nigdy nie będzie.
jubus
1 czerwca 2017 o 08:06Skoro tak, to dlaczego Wietnam jest dzisiaj faktycznym sojusznikiem USA, przeciwko ChRL?
he he
1 czerwca 2017 o 18:38Wietnam jest nie tyle przeciwnikiem Chin bo na to jest za mały co najzwyczajniej rosnącej potęgi Chin się boi jak zresztą wszystkie państwa w regionie.Nie jest sojusznikiem USA .Chwilowo mają wspólne cele polityczne a Wietnam dodatkowo ekonomiczne bo na równi z innymi państwa regionu rości sobie pretensje do terenów morskich i wysp.Wojna się skończyła ale nie sądzę by kiedyś zapomnieli to co USA im zrobiło.Tobie się wydaje że poślą im list z podziękowaniem za poparzoną napalmem dziewczynkę?
jubus
2 czerwca 2017 o 07:40Ale to przecież nie USA zaczęły wojnę tylko wietnamscy komuniści, a wcześniej to Francja okupowała Indochiny.
Przykład Wietnamu da się porównać do Afganistanu, gdy ten został brutalnie najechany przez Sowietów. Takiego ludobójstwa, jakie tam się dokonało pod ruską okupacją, to można sie jedynie doszukiwać w czasie drugiej wojny światowej.
he he
2 czerwca 2017 o 12:29No jasne.Irak również rozpoczął wojnę z USA ukrywając broń chemiczną ;-)))))))))) Następne dwa miliony Irakijczyków poszło do piachu .Człowieku o czym ty piszesz? W Wietnamie mógli się tłuc miedzy sobą bo taki charakter ma wojna domowa.Któraś strona by wygrała.Nie potrzeba było trzeciej siły która nie dość że mordowała to zlewała kraj trującymi chemikaliami które to trucie odczuwają do tej pory. Mało kto wie ale w niewypowiedzianej wojnie z sąsiadującym z Wietnamem Laosem armia amerykańska zrzuciła więcej bomb niż zrzucili w całej drugiej wojnie światowej.
jubus
3 czerwca 2017 o 08:44W Iraku nie zginęło żadne 2 miliony, to jakieś brednie. Wg. danych ONZ, śmierć od czasu inwazji, 2003 roku, poniosło kilkaset tysięcy osób, ok. 300-400 tysięcy.
Równie dobrze, mógłbym napisać że Sowieci wymordowali w Afghanistanie 5 milionów Afghańczyków, a w Polsce, w całym XX wieku, zamordowali 10 milionów. Trochę rozwagi.
jubus
1 czerwca 2017 o 08:03W gruncie rzeczy, zgadzam się. ISIS byłoby niegroźne, gdyby nie było tej całej moralnej degrengolady w Europie Zachodniej. Nie było otwierania granic na dzikie hordy z Afryki i Azji. Gdyby zabierano obywatelstwo i wyrzucano wszystkie osoby, na które padłby chociaż cień podejrzenia.
Rosja faktycznie, wspiera ISIS, obok Izraela, Tucji i Arabbii Saudyjskiej oraz Kataru, które to państwa są najbardziej zainteresowane nieporządkiem w Europie i na Bliskim Wschodzie.
Polak
1 czerwca 2017 o 22:39Stary mason. A sam przyznawal, ze USA stworzylo, finansowalo i dozbrajalo ISIS,tak samo, jak Al-Kaide. Najwiekszym zagrozeniem jest USrael i jego masonski zarzad. A ISIS to taka bojowka wychodowana na ich piersi.
jubus
2 czerwca 2017 o 07:43To prawda, tylko trzeba pamiętać, dlaczego finansowano Al-Kaidę? Kto rozpoczął wojnę w Afganistanie i komu przeszkadzał patriotyczno-narodowy prezydent Afganistanu, obalony przez KGB? To ZSRR, czyli Rosja jest odpowiedzialna za islamski terroryzm, bo to ona wspierała te wszystkie ruchy islamistyczne w czasie Zimnej Wojny.
Ja nie popieram Syjonizmu, ale uważam, że popieranie islamistów przeciwko Żydom, to akurat najgorsze co można było zrobić. To właśnie robili Rosjanie, od czasu powstania państwa Izrael.
observer48
3 czerwca 2017 o 04:34@jubus
Sowieci popierali Izrael o0d momentu utworzenia tego państwa w roku 1948 uznając je natychmiast po uznaniu go przez USA. Stosunki kacapsko-izraelskie zaczęły się psuć po sprzedaży Egiptowi broni i amunicji przez Czechosłowację w roku 1955. Reszta się zgadza. Poza Sowietami największe ośrodki szkolenia głównie arabskich terrorystów mieściły się w Czechosłowacji i Polsce. Czesi szkolili pod Pragą zamachowców podkładających bomby z Semtexu, na który mają monopol do dnia dzisiejszego, a w Polsce szkolono arabskich komandosów do zadań specjalnych i wojskowych płetwonurków.
jubus
4 czerwca 2017 o 08:13To ja wiem przecież, to nie jest żadna tajemnica. Mącili zarówno Sowieci, jak i USA, Anglia czy Francja. Przykład Bliskiego Wschodu pokazuje, że od „wielkich tego świata” trzeba się trzymać z daleka. Ja, cały czas jestem zwolennikiem opcji szwedzko-fińskiej, tj. współpraca militarna z USA, bez członkostwa w NATO, a także współpraca gospodarcza z UE, bez członkostwa (czyli opcja szwedzko-fińska, sprzed 1995 roku).
he he
2 czerwca 2017 o 12:54Patriotyczno -narodowy prezydent w państwie plemiennym? Takich bajek to nawet Andersen nie pisał a miał ciężką schizofrenię. Libia i Irak to również państwa plemienne które tylko co by nie mówić tyranowi były w stanie mieć w miarę normalną państwowość ze strukturami urzędniczymi,szkolnictwem i służba zdrowia bo tylko taki dyktator potrafi tam poszczególnych watażków utrzymać w ryzach .W Libii i Iraku wojna nie będzie miał końca bp kiedy tylko pozbędą się zagrożenia ze strony ISIS to zaczną nap. się miedzy sobą.
jubus
3 czerwca 2017 o 08:47Pytanie brzmi ile taki „dyktator” by jeszcze pożył. Ileż mogły trwać rządy Husseina czy Kadaffiego. Syria pokazuje doskonale, że czasami lepiej rozwalić kraj, okupować go trochę i daje to lepsze efekty niż niekończąca się wojna domowa.
Irak jest krajem, w którym owszem, cały czas wybuchają bomby i ludzie giną, ale to kraj, który jest krajem suwerennym, co ciekawe bliższym Iranowi czy Rosji, niż USA. Bush faktycznie, zrobił dobrze, atakując Irak w 2003 roku, to raczej Obama zrobił kardynalny błąd, wycofując się w 2008 roku, co dało podwaliny pod ISIL, notabene wspierany przez Rosję i Izrael.
jubus
3 czerwca 2017 o 08:50W Iraku nie ma dzisiaj wojny, to jakieś brednie. Jest to kraj, który po unicestwieniu ISIL na północy będzie o wiele stabilniejszy i lepiej się rozwijający niż jakikolwiek inny kraj w tamtym regionie świata, poza Iranem i Turcją oraz państwami Zatoki Perskiej. Co więcej, jest to bodaj jedyny kraj arabski, poza Tunezją i Palestyną, gdzie faktycznie, rozwinęła się demokracja parlamentarna. Jako politolog, jestem zaskoczony, ale fakty są takie, że Irak jest na najlepszej drodze do osiągnięcia sukcesu.
he he
5 czerwca 2017 o 10:47W Iraku nie ma wojny? 1/4 terytorium państwa zajęta była przez nowy twór zwany państwem islamskim .Walki o Mosul i inne miasta to nie wojna? To co to w jest wojna?? Po drugie to żadna sztuka stworzyć marionetkowy rząd w Trypolisie,Bagdadzie czy Kabulu i ogłosić zmianę ustroju .Przecież już to przed USA zrobiły i Anglia w czasie wojny z Afganistanem i ZSRR w Afganistanie.Tyle ze tam władza marionetek nie wykracza ani metr poza miejsca w których tę ” władzę” się ogłasza .Co do żywotności dyktatorów to przecież i Kadafi i Saddam trzymali w ryzach swoje państwa przez kilkanaście a w przypadku Kadafiego kilkadziesiąt lat i gdyby nie destabilizatorzy regionu to nadal by byli u władzy.