Białoruskie MSW intensywnie doposaża w sprzęt swoich funkcjonariuszy. Tak na wszelki wypadek, czy może pan prezydent miał jakiś proroczy sen? Euroradio dotarło do tajnego zamówienia złożonego przez resort.
Zarząd Główny MSW planuje jeszcze do 20 lipca zakupić hełmy i kamizelki kuloodporne, kajdanki, pałki i paralizatory elektryczne na kwotę miliarda rubli białoruskich (100 tys. USD). Fakt, że ponad połowa tej sumy pójdzie właśnie na kamizelki wskazywałby, że reżim szykuje się raczej do obrony przed „wewnętrznym wrogiem” niż do jego ofensywnego spałowania, porażenia prądem i zakucia w kajdanki.
Może się jednak okazać, że nie za bardzo będzie kogo pałować i zakuwać, bo chociaż wybory prezydenckie na Białorusi za pasem (2015), to dotychczasowe działania opozycji nie wskazują raczej na jakiś szczególnie konfrontacyjny potencjał.
A i większość Białorusinów już na sam dźwięk słowa „Majdan” oblewa się zimnym potem. Okazuje się, że wystarczy codzienna dawka rosyjskiej i rodzimej propagandy, żeby skutecznie zniechęcić nieprawomyślnych obywateli do jakichkolwiek protestów przeciwko władzy, o prawomyślnej większości nie wspominając.
Po co więc te wszystkie pały i kajdanki? Cóż, zawsze można potraktować nimi część z tych prawomyślnych. Tak dla przykładu, na wszelki wypadek…
Dokładna liczba funkcjonariuszy wojsk MSW Białorusi nie jest znana. Szacuje się, że jest ich ponad 10 tysięcy. Czyli dwa-trzy razy więcej niż aktywnych działaczy opozycji.
Kresy24.pl/euroradio.fm
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!