Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział we francuskiej telewizji, że nie chce używać słowa „ludobójstwo” na określenie działań Rosji na Ukrainie i ostrzegł przed „eskalacją retoryki”.
Stwierdził, że należy być ostrożnym z takimi zwrotami, „bo te dwa narody są braterskie”.
– Chcę kontynuować próby, ile mogę, przerwania tej wojny i odbudowy pokoju. Nie jestem pewien, że eskalacja retoryki służby sprawie – stwierdził.
Macrona w następną niedzielę czeka druga tura wyborów prezydenckich we Francji. Zmierzy się z liderką Frontu Narodowego Marine Le Pen, która w tym tygodniu wypowiedziała się przeciwko sankcjom energetycznym wobec Rosji.
Prezydent USA Joe Biden wczoraj w nocy polskiego czasu po raz pierwszy nazwał ludobójstwem zbrodnie popełnione przez żołnierzy rosyjskich na Ukrainie.
„Prawdziwe słowa od prawdziwego przywódcy. Ważne jest nazywanie rzeczy po imieniu, aby oprzeć się złu. Jesteśmy wdzięczni za pomoc, jaką USA już udzieliły i pilnie potrzebujemy cięższej broni, aby powstrzymać dalsze okrucieństwa Rosji” – odniósł się do wypowiedzi Bidena prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Przypomnijmy, że Macron, tak ostrożny, by nie obrazić Putina, w zeszłym tygodniu nazwał polskiego premiera „skrajnie prawicowym” „antysemitą” i oskarżył go o mieszanie się w wewnętrzne sprawy Francji.
Po tej kłamliwej wypowiedzi ambasador Francji w Polsce został wezwany do polskiego MSZ.
– Jeżeli chcemy to zrobić, nie możemy eskalować ani w słowach, ani w działaniach – przekonywał pod koniec marca w rozmowie z francuską telewizją państwową Emmanuel Macron.
Oprac. MaH, bbc.com, unian.net
3 komentarzy
Jacek
13 kwietnia 2022 o 15:10Uznając tezę o braterstwie to jeśli Kain zabił Abla to nie zabił?
Michal
13 kwietnia 2022 o 15:16Tak bardzo braterskie jak Niemcy i Francja w czasie 2 wojny swiatowej a moze i bardziej.
robercikrobercik
13 kwietnia 2022 o 19:36Makaronie „„Najgorsze przed Wami”. Zislamizowane południe Francji, zlewaczała północ, od lat stan tlącej się wojny domowej, a pośrodku jakieś mizerne, nieliczne, resztkowe symbole znienawidzonego od czasu rewolucji francuskiej potulnego katolicyzmu, symbole aktualnie wypalane. „Cywilizacja z kulturowym nawykiem wylegiwania się na Słońcu i opalenizną uprawniającą do formułowania kategorycznych żądań przywleczona na ulice Paryża zainfekowała „żółte kamizelki, które też chcą się poopalać na socjalu i bezkarnie od czasu o czasu w ramach rozrywki podemolować sobie paląc dziesiątki samochodów. Wypasiona żabimi udkami i ślimakami Francja wykonała błyskawiczny symboliczny Frogexit i wyskoczyła z Europy jak małpa z gorącej kąpieli szybciej niż Anglikom udało się doprowadzić do Brexitu. Poufna informacja dla francuskich lewaków. Francuscy lewacy, pewnie tego jeszcze nie wiecie, ale islam już Was wyzwolił.