Lwowskim sprzedawcom zakazano podejmować rozmów z klientami w językach obcych, mają obsługiwać ich po ukraińsku. W przeciwnym razie „straż miejska” ukarze grzywną za nieużywanie języka państwowego, donosi portal 112.ua.
Wygląda na to, że sytuacje, gdy sprzedawca na widok Polaka automatycznie przechodził na język polski, to już przeszłość.
Wszyscy sprzedawcy we Lwowie zostali zobowiązani do rozmawiania z klientami po ukraińsku. 15 lutego Rada Miasta Lwowa przyjęła na sesji plenarnej dekret „O regulacji języka obsługi obywateli w sferze usług, handlu i informacji o produktach i usługach w mieście Lwowie”, czytamy w komunikacie opublikowanym na oficjalnej stronie internetowej lwowskiej rady.
Rozporządzenie rajców lwowskich dotyczy nie tylko sprzedawców, ale wszystkich osób zatrudnionych w zakładach usługowych, handlowych i urzędach miejskich Lwowa.
Co to rozporządzenie oznacza w praktyce?
Językiem komunikacji, prowadzenia dokumentacji urzędowej, ale również w przedsiębiorstwach, instytucjach i organizacjach państwowych we Lwowie jest język państwowy;
– szyldy, plakaty, afisze, bilbordy, komunikaty i cenniki muszą być w języku państwowym;
– jeżeli reklama jest wykonana w języku obcym, to obok tekstu w języku obcym, umieszcza się tłumaczenie w języku państwowym, które pod względem wielkości i treści nie może być mniejsze niż oryginał;
– etykietowanie produktów spożywczych i niespożywczych, instrukcje dotyczące ich stosowania sporządzane są w języku państwowym;
– język państwowy używany jest we wszystkich sferach obsługi ludności,
– przejście na języki obce jest możliwe tylko na żądanie klienta (konsumenta) w przypadku, gdy dostawca usług włada nimi;.
Ukraińskie media podkreślają, że rozporządzenie Rady Miasta Lwów przewiduje, że nieprzestrzeganie przepisów uchwały będzie traktowane jak naruszenie artykułu 155 Kodeksu Wykroczeń Administracyjnych, i będzie karane grzywną w wysokości 10 pensji minimalnych, a w przypadku recydywy – 27 pensji minimalnych.
Nad przestrzeganiem przepisów czuwać będzie lwowska straż.
Portal 112.ua przypomina, że trzej byli prezydenci Ukrainy, Leonid Krawczuk, Leonid Kuczma i Wiktor Juszczenko zaapelowali do Petro Poroszenki, by ogłosił rok 2018 rokiem języka państwowego.
Kresy24.pl/AB
34 komentarzy
Enej bandyta
16 lutego 2018 o 09:47hehehehe 🙂
observer48
16 lutego 2018 o 09:55Gdzie leżą granice idiotyzmu neobanderowców? Sała Ukraini! 🙂 I horyłki! 🙂
andrzej
16 lutego 2018 o 10:46A gdzie tu miejsce na idiotyzm?
Może pora żeby Ukraina stała się Ukrainą?
Idiotyzmem jest to, że przez lata wmawiano Ukraińcom, że ich język jest be.
Dlatego wielu durni nie używa na co dzień swego języka.
I tu jest problem panie observer.
tagore
16 lutego 2018 o 11:16Nawet nie zauważacie jak bardzo jesteście sowieccy w postrzeganiu Państwa i Narodu.
Dobrze ujął to Zubiuk na Zaxid.net.
observer48
16 lutego 2018 o 11:17@andrzej
Biznes to biznes, a pieniądze nie śmierdzą. Dopiero po dwutygodniowym objeździe zachodniej Ukrainy w październiku ubr. przekonałem się, jak zacofany jest ten kraj. Infrastruktura porównywalna z powiatem lubaczowskim z połowy lat 1960., a ludzi dukających co nieco po angielsku nawet w lepszych hotelach wśród personelu trudno uświadczyć. Większość naszych rozmówców bardzo chętnie rozmawiała z nami po polsku, choć młodsi mówili raczej łamaną polszczyzną.
We Lwowie ponad 50% turystów to Polacy, z których większość nie tylko nie mówi, ale nawet nie rozumie po ukraińsku, natomiast wielu potrafi się wygadać po angielsku. W restauracjach na palcach u jednej ręki można policzyć te, gdzie menu jest również w języku angielskim, ale na banderowską prasę i portale internetowe prowadzone w naprawdę dobrej angielszczyźnie pieniędzy im nie brakuje. Dziwny kraj, taki przemalowany na niebiesko-żółte barwy Związek Sowiecki.
jw23
16 lutego 2018 o 12:12Idiotyzmem jest odgórne narzucanie ludziom, jak mają mówić, w co wierzyć i co robić.
Kasko
16 lutego 2018 o 13:22Idiotyzmem jest założenie, że turysta zagraniczny musi znać język ukraiński i że, jeżeli chce się rozmówić w innym języku, to musi taką chęć wyraźnie zgłosić (zapewne po ukraińsku). To nie ma nic wspólnego z „wmawianiem Ukraińcom, że ich język jest be”. Szkoda że takie miasto jak Lwów, jest obecnie rządzone przez durniów.
peter
18 lutego 2018 o 04:15Tagore a jak tam odwet ruskich na Kurdach i amerykancach o ktorych wspominales w co drugim poscie
Pafnucy
18 lutego 2018 o 20:22Przecież to kompletny absurd. To już nawet śmieszne nie jest. Czegoś biedny? Boś głupi. Czemuś głupi? Boś biedny. Ukraina –
Rosja Sowiecka w wersji dla ubogich. Brawo dla nazistów ukraińskich ze Lwowa. Kolejny gwóźdź do trumny.
krogulec
17 lutego 2018 o 08:33Nie wpuszczać do Polski Ukraińców nie znających polskiego.
Stanisław
16 lutego 2018 o 10:43We wrześniu jedno radio-taxi odmówiło kursu, bo znajomy najpierw próbował po polsku, potem po rosyjsku… gdy ja przeszedłem na ukraiński powiedzieli, że i tak nie przyjadą bo im obcych nie wygodnie wozić. 😀 taki kraj. Na szczęście inne radio-taxi nie myślało w barwach czerwono-czarnych.
Jarema
16 lutego 2018 o 10:58Ciekawe, czy eksperyment budowy tożsamości narodowej za pomocą norm, dyrektyw, zakazów nakazów w sosie banderowskiej spuścizny (trudno stwierdzić, w jak obfitych ilościach), zamiast treści – tradycji, kultury, literatury, muzyki, teatru, wspólnej tożsamości powiedzie się?
Obiektywnie
16 lutego 2018 o 11:37Nawet gdyby Ukraina była wielojęzyczna i w użyciu były oprócz jęz. ukraińskiego – jęz. rosyjski i polski to nie stoi to na przeszkodzie budowania tożsamości narodowej Ukrainy. Wielojęzyczność może być atutem a nie przeszkodą. W XVII wieu we Francji każdy region mówił w innym języku, po francusku mówiono tylko w Paryżu, ale to nie stało na przeszkodzie, że Francja pod rządami Ludwika XIV była imperium. Innym przykładem jest Kanada – znana przecież banderowcom bo ich pobratymcy tam prysnęli po 1945 r. Przecież tam sa dwa języki urzędowe – angielski i francuski i jakoś ludzie nie mają kłopotów z tożsamością narodową. Ukraina powinna zająć się swoją tragiczną gospodarką a nie gramatyką. Walcząc z jęz. polskim czy rosyjskim Ukraińcy odstraszają od siebie mniejszości narodowe, które mogłyby identyfikować się z państwem ukraińskim mimo, że używają innego języka.
Miik
18 lutego 2018 o 19:40nie tylko Kanada, ale też np. Szwajcaria, Belgia, a nawet Tyrol we Włoszech. Nawet w Niemczech są całe gminy (Chociebuż, Budziszyn), gdzie słowiański jest drugim urzędowym językiem
Obiektywnie
16 lutego 2018 o 11:16,,Przejście na języki obce jest możliwe tylko na żądanie klienta (konsumenta) w przypadku gdy dostawca usług włada nimi” – no to jak? Jeżeli Polak będzie chciał coś kupić i powie po polsku to ,,dostawca usług” – jeżeli włada jęz. polskim powinien odpowiedzieć po polsku – czyli jednak obsłuży go. Zamiast robić cyrk lepiej wysłaliby ,,dostawców usług” na kursy językowe polskiego, angielskiego czy niemieckiego (chyba, że im nie zależy na rozwoju turystyki). Materiały promocyjne miasta i tablice informacyjne też tylko po ukraińsku? Banderowcy robią ze Lwowa dziurę zabitą dechami.
SLAW69
16 lutego 2018 o 12:34Obśmiałem się.
Genialne posunięcie ukraińców, czy jak ich tam zwać.
Oby tak dalej.
Widzą w Polakach worek pieniędzy, ale pomysł, żeby ten worek kopać…? Geniusz towarzyszy banderowskich ma duże perspektywy… w celu wykończenia tego kraju.
Poryck
16 lutego 2018 o 12:49Dziwna to świadomość narodowa, którą trzeba sankcjonować prawnie.
Alexander
16 lutego 2018 o 12:53Jeszcze lepiej niż na Litwie. A ja do tej pory myślałem naiwnie, że w zakompleksieniu nikt szaulisów nie przebije.
Hanna
16 lutego 2018 o 13:30No to poproszę o to żeby Ukrainki pracujące w sklepach w Polsce też mówiły po polsku. Bo szlag mnie trafia jak słyszę „nie maju” i „dekuje”.
Viola
16 lutego 2018 o 13:36Jakby ktoś nie wiedział to rozporządzenie jest w obronie języka ukraińskiego przed jego głównym konkurentem -rosyjskim. We Lwowie mieszka spora mniejszość rosyjskojęzyczna,a ostatnio, w wyniku masowych przyjazdów ludzi ze wschodu Ukrainy jezyk rosyjski zaczął nawet wypierać ukrainski…Po polsku, angielsku jak najbardziej bedziemy dalej obsługiwani.Natomiast rosyjski przestanie byc językiem oficjalnym w przedsiębiorstwach i korporacjach.
jbb
16 lutego 2018 o 16:39Powinni nie wpuszczać na Ukrainę nie znających ukraińskiego
dajmy sobie spokój
17 lutego 2018 o 19:23Dobrze by było, żeby polskie MSZ Zobowiązało Polską Izbę Turystyczną do zaprzestania sprzedaży wycieczek zbiorowych do Lwowa z powodu postępującego szowinizmu ukraińskiego. Finansowy argument najlepiej przemawia do rozumu.
Paul_78
16 lutego 2018 o 20:05ha ha to jak wnuczek co na złość babci sobie uszy odmroził.
krogulec
17 lutego 2018 o 08:37Śmieszny kraj, śmieszni ludzie.
Eryk
17 lutego 2018 o 09:11wydalić wszystkich Ukraińców z Polski i przestać tam jeździć, chyba śnieg będą jeść z głodu. Kraj który miał ogromne przemysł , 2 x takie terytorium jak Polska i zdecydowanie większe złoża nie jest w stanie się wyżywić. To ukazuje mentalność Ukraińców i brak etosu pracy we wschodnich Słowianach.
Ira
17 lutego 2018 o 10:26Dlaczego artykuł kłamie???? Głupi Polak przeczyta tylko tytuł i maks 2 zdania i uwierzy!!! Rosjanie wam płacą za to, żeby pisać takie bzdury????!!! Dopiero na końcu wspominacie, że „– przejście na języki obce jest możliwe tylko na żądanie klienta (konsumenta) w przypadku, gdy dostawca usług włada nimi;„. Ale kto doczyta do końca??
Basia
17 lutego 2018 o 12:57Jak Pan Bóg chce kogoś pokarać to odbiera mu rozum.
Adaś
17 lutego 2018 o 13:18Powinni nie wpuszczać na Ukrainę nie znających ukraińskiego.
i-95
17 lutego 2018 o 14:46woohoo ,glupota czy bezradnosc ? potrzebne 300 lata i wszyscy ludzie ze wschodu musza pracowac w Polsce przynajmniej 25 lat zeby sie zmienila mentalnosc wschodnia ta do Uralu inaczej nie da rady ,pieniadz niet smerdzi pane hohly, kacapy jak kto woli , bedac z rodzina na wspanialych wakacjach w Polsce , Krakow ,okolice , Warszawa , wcale nam nie przeszkadzalo sluchac wschodniego akcentu w hotelu , sklepie, tramwaju, i jest tego w Krakowie bardzo duzo ,i ciekawie to brzmi , nie wiem czy Ukraincy dorosna do polskich panow , moze a moze niet ,
dajmy sobie spokój
17 lutego 2018 o 19:08Powinni pójść za ciosem i kazać swojemu ministrowi MSZ Klimkinowi (ten z gębą parobka) rozmawiać tylko po ukraińsku.
Paul_78
17 lutego 2018 o 20:17tak, powinni utrzymywać kontakty tylko z politykami władającymi językiem UA:))
Kasko
20 lutego 2018 o 18:38To nawet z własnym prezydentem Poroszenką nie mogliby utrzymywać kontaktów, bo on też lepiej mówi po rosyjsku niż w po ukraińsku.
Mieszko
18 lutego 2018 o 19:09W takim razie niekupujmy produktow nie jedzmyou w restauracjach jak im spadna obroty tof zrozumieja
Marek1
19 lutego 2018 o 22:13No cóż głupota banderowskich „władców” Lwowa nabiera coraz bardziej karykaturalnych form. Za niedługo zapewne sie dowiemy, ze przed wejściem do publicznej toalety we Lwowie trzeba będzie zakrzyknąć „herojom sława”, bo inaczej pisuardesa NIE wpuści do przybytku ;))