Michaił Chodorkowski, rosyjski polityk i biznesmen, były więzień polityczny reżimu Władimira Putina i jego osobisty wróg, przewiduje dalszy rozwój sytuacji na Ukrainie. Rosjanin kreśli czarne scenariusze, w tym dla Polski. Jego zdaniem Ukraina straci Charków i Odessę, by zaraz potem przejść do wojny partyzanckiej z Rosją.
Chodorkowski to w przeszłości najbogatszy człowiek w Rosji, współwłaściciel koncernu naftowego Jukos. W 2003 roku został oskarżony o nieprawidłowości przy prywatyzacji i aresztowany, jednak powszechnie uważano, że jest to kara za sprzeciw wobec Putina. W ubiegłym tygodniu podczas międzynarodowej konferencji w Niemczech Chodorkowski oświadczył, że Ukraina i Zachód tak naprawdę przegrały już wojnę.
„Proszę przyjaciół Ukrainy, aby zakryli uszy. Przykro mi, ale pozwolę sobie na to. Panowie, wojnę na Ukrainie praktycznie już przegraliście. Straciliśmy ją” – powiedział Chodorkowski.
Jak argumentuje swoje katastroficzne wizje?
„PKB Ukrainy przed wojną wynosił 160 miliardów dolarów. Rosja – 2,2 biliona. Niemcy — 4,1 biliona. Unia Europejska — 17 bilionów. Putin wydaje na wojnę 120 miliardów dolarów rocznie (a koszt najpopularniejszego 152-milimetrowego pocisku artyleryjskiego to 500 dolarów). Na wojnę wydaje około 5,4% PKB. Pomoc europejska dla Ukrainy w ciągu dwóch lat wojny wyniosła około 88 miliardów dolarów, czyli 0,25% PKB. I to w cenie 155-milimetrowego pocisku od 5 do 8 tysięcy dolarów. Oznacza to (biorąc pod uwagę dostawy z USA) realny stosunek wydatków wojennych na poziomie 2,5 do 1 na korzyść Putina w najlepszym razie. W tym roku, bez amerykańskich dostaw, stosunek ten wynosi w najlepszym wypadku 4 do 1. Jeśli na początku wojny stosunek ludności Ukrainy i Rosji wynosił 40 milionów do 142 milionów, czyli 3,5 do 1, to obecnie wynosi 7 do 1”.
Po przedstawieniu takich obliczeń Chodorkowski zapytał: „I jak rozkażecie walczyć?”
„Przy tej sytuacji zaopatrzenia i sił Ukraina straci Charków do końca roku. Do połowy przyszłego roku – Odessę. Do końca 2025 roku równowaga sił wyniesie 10-12 do 1. Do połowy 2026 roku Ukraina będzie kontynuować jedynie wojnę partyzancką, a Lwów pozostanie, pod warunkiem, że wkroczą tam wojska NATO, reprezentowane przez Polskę” – prognozuje.
Chodorkowski podkreślił, że przedstawiony przez niego scenariusz zakłada kontynuację bohaterskiego oporu Sił Zbrojnych Ukrainy, pomimo beznadziejności sytuacji. W przeciwnym razie, zdaniem przedsiębiorcy, wszystko wydarzy się szybciej. Jego zdaniem nie będzie szturmu na duże miasta, ponieważ bez wsparcia nie stanowią one zagrożenia.
„OK. Dlaczego nie zdradzić Ukrainy? Może Putin ją zajmie i się uspokoi? Może uda nam się z nim nawet potargować o kilka regionów, a nawet o Kijów?”,
– pyta retorycznie Chodorkowski i zaraz odpowiada;
„Może. Ale wtedy trzeba uczciwie powiedzieć Ukraińcom: „Zdradziliśmy was. Koniec z bezsensownym oporem. Ale wtedy za dwa lata zjednoczona armia rosyjsko-ukraińska stanie u granic Polski”.
Według miliardera nastąpi zjednoczenie części Ukraińców z Rosjanami: Dlaczego? „Ludzie będą obrażeni. Muszą coś jeść. A w wojsku płacą. Wszystko to już widzieliśmy w Donbasie” – mówi.
„Putin przyjeżdża do Xi. Xi powiedział, że nie ma już stref zamkniętych dla współpracy. Jeśli demokracje nie chcą się jednoczyć i dawać zdecydowanego odparcia, bardziej lubią dyktatury” – zauważył Chodorkowski i podkreślił, że „Putin nie potrzebuje terytorium. Putin potrzebuje wojny do celów wewnętrznych. A słaby Zachód jest do tego doskonałym celem”.
Na koniec swojego wystąpienia rosyjski opozycjonista zauważył:
„Jeśli Zachód chce chytrze wciągnąć wszystkie autokracje w wojnę światową, to zadanie to jest bliskie realizacji. Albo możesz się poddać. A może wolność nie jest warta nic? Wy decydujecie”.
ba za nashaniva.com
7 komentarzy
LT
20 maja 2024 o 14:55Rosjanie reprezentujacy rozne opcje polityczne zdaja sobie sprawe,ze Lwow przez setki lat byl miastem nauki ,kultury I sztuki wielu narodow.Zydzi zostali wymordowani,Polacy wypedzeni,a miasto zapelnili przybysze ze wschodu i chlopi ukrainscy.W powojennym Lwowie rosl w sile I promieniowal na reszte Ukrainy skrajny ukrainski nacjonizm.Miasto zazywano Bandersztad od nazwiska mordercy Polakow.
Lwow nie jest juz dzisiaj polski,choc kamienie tego miasta mowia po polsku.
Gdansk,Szczecin,Wroclaw,Opole,Olsztyn sa dzisiaj polskie.
A do Lwowa,Wilna,Grodna zawsze mozemy pojechac I ze lza w oku podziwiac to co nam odebrano.
Wieslaw
20 maja 2024 o 16:11LT.
20 lat przezylem w Ukrainie, masz racje.
baju baju
20 maja 2024 o 16:15Każdy Rusek to kłamca. Może z wyjątkiem Jelcyna, co czasem mówił prawdę po pijaku.
realista
20 maja 2024 o 16:28„za dwa lata zjednoczona armia rosyjsko-ukraińska stanie u granic Polski” – na tzw. Zachodzie wszyscy to wiedzą, że tak się to skończy. A cała ta niby wojna, to tylko maskirowka, żeby wyrwać z Zachodu jak najwięcej broni i rozbroić NATO.
„Powiesimy in na sznurze, który nam przyślą” mawiał Lenin. I nic się nie zmieniło.
Mark
20 maja 2024 o 17:11Bardzo przebiegle i podstępne tezy głoszone prze starszego brata w wierze .Tezy prowokujące do rewizjonizmu granic i zachęcające Polaków do wkroczenia do Lwowa a w gruncie rzeczy dające potem usprauedlieienie owej armii-ru-ua do wyoędzania Polaków z tzw ryskich ziem Temu faķszrwemu psu nie należy ufać, bo w gruncie rzeczy z niego taki polityczny prowokator.
LT
20 maja 2024 o 17:48Ja tez odbieram to jako polityczna prowokacje.
Tylko debil,albo wrog mogl wymyslec taki pomysl
W 1944 gen Bor Komorowski wydal rozkaz rozpoczecia powstania w Krakowie.
1500 AKowcow mialo atakowac 50 000 dobrze uznrojonych Niemcow+policja+uzbrojona 25 tys mniejszosc niemiecka.
AKowcy mieli zdobywac Kopiec Kosciuszki!!!
W tym samym czasie gestapo probowalo rozpetac powstanie w Krakowie ,aby zniszczyc miasto I wymordowac ludnosc.
Dokladnie tak jak mowie ,albo debil,albo wrog,
Warszawa zaplacila zaglada miasta,bo z jednej strony wrog na wschodzie wzywal do powstania,a debil czy debile dali rozkaz rozpoczecia powstania
W czyim interesie byl Majdan?Paraliz panstwa,zielone ludziki na oczach calego swiata zajely Krym I Donbas
W czyim interesie byl atak Hamasu na Izrael
Mossad najlepszy wywiad swiata nic nie wiedzial o tych planach???
Takie bajki to mozna dzieciom w beciku opowiadac
Kressowiak
20 lipca 2024 o 23:38Polska w imieniu NATO zajmuje i ratuje Lwów…..bzdurna i nonsensowna sprzecznośc sama w sobie.
Trzeba jednak pamiętać, że tacy jak Chodorkowski czy Nawalny byli/są przeciwnikami Putina, nie dlatego ze byli „demokratami” w rozumieniu zachodnim i „obrońcami praw człowieka” itd,itd..
Oni obydwaj mieli ambicje zastapienia Putina, a demokracja to tylko narzędzie, równiez do pomocy zachodu w takiej zmianie władzy w Rosji…
W gruncie rzeczy, obaj ci panowie byli/są Wielkorusami, czyli Rosjanami Imperialnymi, bo innych Rosjan nie ma i nigdy nie będzie !!!!
Przykładowo…Nawalny mówił za życia, że chce aby Rosja była w UE !!!….gdzi będzie zajmować Czołowe i Dominujące Miejsce !!!. Czyli w jego wizji UE byłaby tylko przybudówką Imperium Rosyjskiego. Dokładnie tego samego chce Putin !!! i Chodorkowski na pewno też .
Putin nieoficjalnie oferował Polsce Lwów, a Orban chodzi u niego na smyczy bo ma obiecane Zakarpacie, jesli tylko Ukraina upadnie. Rumunii też chętnie zaoferowałby Czerniowce z przyległościami.
Dlaczego ???
Bo zdaje sobie sprawę, że kraje które wezmą udział w rozbiorze Ukrainy, stana się jego wspólnikami i Zakładnikami jego Zbrodni a tym samym agentami wpływu w UE i NATO !!!. Mając po swojej stronie Wschodnią Europę, łatwiej mu będzie paraliżować sankcje i odnowić relacje gospodarcze z Europą, a perspektywiczne wzmocnić swoje wpływy w tej Europie, wypierając USA.
Chodorkowski dzisiaj ubiera maskę „demokraty” i wyznawcy „wartosci zachodnich”, ale geopolityczna przyszłość Rosji i jej interesy, widzi dokładnie jak Putin, bo Rosjanin Imperialny (a innych przypominam, nie ma) nie może przyszłości widziec inaczej i w samej Rosji nie ma czego szukać…