Z nakazu Aleksandra Łukaszenki, na strzelnicy pod Mińskiem zebrali się gubernatorzy wszystkich obwodów oraz lokalni urzędnicy wysokiego szczebla. Przebrani w mundury wojskowe, pilnie uczą się strzelania: „Tak czy inaczej jądro trzeba mieć, które błyskawicznie stanie pod bronią, a potem – w ciągu kilku kolejnych dni będzie uzupełniane kontyngentem” – mówił wczoraj białoruski prezydent podczas spotkania z gubernatorami.
W środę Aleksander Łukaszenka wezwał namiestników obwodowych, by w trybie natychmiastowym przeprowadzili audyt podległych sobie wojsk obrony terytorialnej. Nakazał im systematyczne pogłębianie własnych umiejętności wojskowych, i aby organizowali przygotowanie wojskowe dla podwładnych.
Guberntorzy zareagowali błyskawicznie. Już nazajutrz na strzelnicy wojskowej 120. Brygady Zmechanizowanej, oprócz gubernatorów stawili się ich zastępcy i komisarze wojskowi.
Jak donoszą dziś agencje, urzędnicy ćwiczą przygotowanie ogniowe, wypracowują kwestie wyposażenia miejsc lokacji wojsk obrony terytorialnej w broń, środki łączności, prowiant itd. Szefowie komitetów wykonawczych sprawdzali swoje siły w strzelaniu z różnych typów broni, z automatu Kałasznikowa, karabinu snajperskiego i ręcznego granatnika przeciwpancernego.
Jak zauważa ekspert wojskowy Aleksandr Alesin, sfokusowanie uwagi białoruskiego społeczeństwa na palącej kwestii odtworzenia obrony terytorialnej i eksploatowanie tematu zagrożenia bezpieczeństwa państwa, to zabieg mający na celu odwrócenie uwagi od pogłębiającego się kryzysu gospodarczego w państwie.
„Dlatego też obserwujemy ostatnio i przyjęcie nowej doktryny wojennej, częste spotkania Łukaszenki z wojskowymi, odwiedzanie zakładów przemysłu zbrojeniowego. W to wpisuje się też przygotowanie wojsk obrony terytorialnej” – mówi Alesin.
Na pytanie, czy „siły terytorialne” mają posłużyć do dławienia wewnętrznych protestów w kraju ekspert odpowiada, że w tym celu na Białorusi działają innego rodzaju służby specjalne; w ramach KGB i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Nie należy zapominać, że służby te działają według sprawdzonych metod.
„A jak może pomóc obrona terytorialna przeciwko na przykład demonstrującym przedsiębiorcom, trudno powiedzieć – poza tym, że można ich wszystkich zmobilizować do wojsk obrony terytorialnej. Zawsze jest to sposób, żeby odciągnąć ich od wieców i protestów” – konstatuje ekspert.
Kresy24.pl/belta.by/gazetaby.com
1 komentarz
Heilige Geist
18 lutego 2016 o 16:42Na Białorusi, na Ukrainie i w Rosji karabinem podstawowym jest AK-74M zasilany amunicją kaliber 5,45 x 39 mm. Jego obsługa wygląda tak samo jak w przypadku AKMS i „Beryla”.