1 września Aleksander Łukaszenka ogłosił możliwy termin podpisania tzw. „map drogowych”, wytyczających kierunki dla głębszej integracji Białorusi i Rosji. Według dyktatora, trafią one do Najwyższej Rady Państwowej Państwa Związkowego, o jeśli 9 września uda mu się porozumieć z Putinem we wszystkich spornych kwestiach.
Przypomnijmy, 9 września zaplanowana jest wizyta Łukaszenki na Kremlu.
„Jeśli 9 września ostatecznie porozumiemy się z prezydentem Rosji, to w dniach 10-11 września rząd się zbierze, przedyskutuje i przyjmie te programy. A potem zatwierdzimy je w Najwyższej Radzie Państwowej” – powiedział Łukaszenka, cytowany przez służbę prasową.
31 sierpnia rosyjskie media podały, powołując się na ambasadora Białorusi w Moskwie Władimira Siemaszko, że „mapy” mogą zostać podpisane w Moskwie 9 września. Tego samego dnia wieczorem pojawiło się sprostowanie. „Rosyjskie media źle zinterpretowały słowa Siemaszki” – poinformowała ambasada.
Radio Svaboda przypomina, że 31 sierpnia ambasador Siemaszko powiedział również, że Białoruś może zacząć otrzymywać rekompensaty za tzw. manewr podatkowy w Rosji już począwszy od tego roku, ale nie ma porozumienia w sprawie taryf za transport gazu.
Aleksander Łukaszenka uzupełnił wypowiedź Siemaszki, że tym razem chodzi kontrakty, które mają być realizowane.
„To będą podpisane umowy, które trzeba będzie zrealizować. Nie tylko mapy (drogowe) na podstawie których będzie coś realizowane” – powiedział.
Wyjaśnił, że stronom udało się porozumieć w sprawie pełnej cyfryzacji procedur celnych, identyfikowalności towarów i pogłębienia współpracy w sferze podatkowej.
„Musimy wiedzieć, kto płaci jakie podatki. Jaką bazę mają oni, jaką bazę mamy my. A także zdigitalizowaliśmy je i przyjęliśmy jako jeden program” – powiedział.
W rezultacie, zdaniem Łukaszenki, Rosja jasno zrozumie, czym jest dla niej Białoruś i jaką rolę może odegrać w losach Federacji Rosyjskiej.
„Rosja jasno zrozumie, czym jest dla niej Białoruś i jaką rolę może odegrać w losach samej Rosji” – wyjaśnił.
Powiedział również, że on i Putin uzgodnili pogłębienie integracji ponad trzy lata temu w Soczi, „odpowiadając na żądania narodów”.
„Przede wszystkim chciałbym podkreślić (teraz będzie jazgot o oddawaniu suwerenności i niepodległości i tak dalej): ponad trzy lata temu, jeszcze w Soczi, postawiliśmy przed rządami zadanie zrobienia kolejnego kroku w budowaniu naszego związku (Państwa Związkowego Rosji i Białorusi). Wszystko się jakoś rozmydliło, nie było żywych przełomowych ruchów. Następnie, odpowiadając na żądania narodu, wraz z prezydentem Rosji postanowiliśmy podjąć pewne kroki” – powiedział.
Radio Svaboda przypomina, jak w grudniu 2018 roku ówczesny premier Rosji Dmitrij Miedwiediew na posiedzeniu Związkowej Rady Ministrów zaproponował Białorusi dwa scenariusze: zachowanie Państwa Związkowego w dotychczasowej formie lub praktyczną realizację postanowień Traktatu Związkowego z 1999 roku, w tym wspólnej polityki podatkowej, służby celnej itp. Pierwsza opcja oznaczała dla Łukaszenki pożegnanie się z subwencjami Kremla, bo Miedwiediew powiązał wsparcie Białorusi ze strony Federacji Rosyjskiej z realizacją traktatu.
Jak wskazuje Svaboda, kolejnym krokiem było powołanie międzyrządowej grupy roboczej do pracy nad mapami drogowymi. Do końca 2019 r. jej prace faktycznie stanęły w miejscu, choć latem deklarowano podpisanie dokumentów z okazji przypadającej w grudniu 20. rocznicy podpisania traktatu unijnego. Dyskusję nad mapami drogowymi wznowiono w ubiegłym roku.
Dziś Łukaszenka starał się również zapewnić, że pogłębiająca się integracja nie zagraża suwerenności.
„Nie ma mowy o utracie suwerenności. Widzimy wady w Związku Radzieckim, w Unii Europejskiej. To znaczy, że budując nasze relacje w Państwie Związkowym, możemy tego uniknąć. Dzisiaj jesteśmy tak wykształceni i mądrzy, że bez utraty suwerenności ani Rosji, ani Białorusi możemy budować takie relacje, których nie mogą mieć ani państwa federacyjne, ani unitarne – powiedział.
Łukaszenka uważa, że dziś nie ma potrzeby, aby państwa obejmowały terytoria innych państw. Jak to działa, wyjaśnił na przykładzie sfery wojskowej.
„Dwa suwerenne państwa, a mimo to zbudowaliśmy nasze relacje. Mamy w istocie wspólną armię, której podstawą na zachodzie jest armia białoruska. Nie daj Boże, żeby wybuchła wojna – najpierw do walki wkracza armia białoruska, a zaraz potem dołącza się cała zachodnia część Sił Zbrojnych Rosji i razem budujemy obronę i opór przed wrogiem” – powiedział.
Jego zdaniem, przy takich mechanizmach nie ma potrzeby niszczenia suwerenności i niepodległości państw.
oprac. ba svaboda.org
3 komentarzy
DShK
2 września 2021 o 14:56W takim układzie Białoruś jest Poligonem ! wojska tak dużo made in zsrr spokojnie tu też mają od groma woja !
Rejtan
2 września 2021 o 15:25Kiedyś dostał kraj do rządzenia, wprawdzie młody, ale niepodległy i suwerenny, lecz wszystko to przez te lata prz… ał.
krogulec
2 września 2021 o 17:11To oni byli kiedyś suwerenni ?