Aleksander Łukaszenka wypowiedział się o gastronomicznych upodobaniach syna Mikołaja i swoich:
„On będzie biegać, skakać, uprawiać sport i tak dalej. Ale on je tylko kartofle, placki ziemniaczene, a nie jakieś tam „picce –mszicce”, niczego w tym stylu… Ja ani razu… no, może raz próbowałem pizzę czy tę surową rybę japońską – jak jej tam? Sushi. Koszmar!
Próbowałem kiedyś, ale u nas na wsi tylko psy to jadły. A teraz u nas mówią, że to smaczne. Ja Mikołaja nie przyzwyczajam do tego – kawioru i śledzia nie jada – kategorycznie, nie lubi, nie je i nawet nie podchodzi do tego. Ja do kawioru też odnoszę się absolutnie obojętnie, bo w dzieciństwie do tego nie przywykłem. Wypracowałem sobie pewien schemat odnośnie jedzenia, ubioru i zachowania, jestem normalny i chcę, żeby moje dzieci takie były. Wychowuję je tak, jak sam byłem wychowany”.
Jak powiedział Łukaszenka w wywiadzie udzielonym 6 sierpnia br. dla trzech mediów niezależnych, wielokrotnie proponowano mu, żeby wysłał syna na zagraniczne uczelnie, ale jest on kategorycznie przeciwnikiem takiego rozwiązania.
„Wychowuje syna sam i zrobię wszystko, żeby tak samo jak ja umiał i kosić i gwóźdź w ścianę wbić”.
Kresy24.p/euroradio.fm
3 komentarzy
ptk
7 sierpnia 2015 o 14:11Akurat Łukaszka wpisuje się w upodobania kulinarne rodaków: bliny, placki, kartofle i chleb (wszystko jako zagrycha pod spirit)
Oglądałem rosyjski odcinek „Ugotowanych” – jeden z uczestników przygotował jakieś super francuskie danie i podał pozostałym – od razu padło pytanie „a gdzie chleb”? (dla niezorientowanych tam się jada frytki również z chlebem) – no więc ten żulik zaczyna ich uświadamiać że siewodnia budziem kuszać bez chleba – oni mu na to że nie będzie wchodziło i tak się nie godzi – gość chyba uznał że jeśli się będzie upierał to przegra (czyli dostanie zero punktów) i chleb podał.
Edmund Kłys
7 sierpnia 2015 o 17:30Jeśli są takie idywidua, jak Łukaszenka, niech sobie są, ale swoją ascezę powinni uprawiać wyjeżdżając na przykład do Korei Północnej, a nie narzucać całemu narodowi swoje zacofanie i ciemnotę.
ZdrowaWoda
10 sierpnia 2015 o 20:53Fajno czopka, kojarzy się z tymi ze skeczy Monthy Pythona 😉