Pomimo wszystkich wypowiedzi i gróźb białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki sytuacja na granicy z Białorusią pozostaje niezmieniona.
Jak powiedział w komentarzu dla portalu RBC-Ukraina przedstawiciel Państwowej Służby Granicznej Ukrainy Andrij Demczenko, ukraińscy funkcjonariusze straży granicznej nie rejestrują przemieszczania się białoruskiego sprzętu i żołnierzy.
„Sytuacja na granicy z Republiką Białorusi nie ulega zmianie, nie obserwujemy wzrostu wyposażenia ani personelu białoruskich jednostek w pobliżu naszej granicy” – zauważył.
Przypomnijmy, dzisiaj Łukaszenka ogłosił, że „jedna trzecia armii” Białorusi została przerzucona na granicę z Ukrainą. Stwierdził także, że w pobliżu granicy z Białorusią stacjonuje ponad 120 tys. żołnierzy ukraińskich.
Niedawno Łukaszenko nawoływał też do zakończenia wojny na Ukrainie, nazywając rosyjską inwazję na Ukrainę „bójką”. Według niego wojna ta ma być korzystna dla Zachodu, który z jakiegoś powodu chce, aby Ukraińcy i Rosjanie „zniszczyli się nawzajem”.
Opr. TB,
1 komentarz
qumaty
18 sierpnia 2024 o 18:45nie, nie ma sie czego bać. Chcieć a móc, to dwie różne rzeczy. Armia białorusi i jej zdolności szybko się degradują z powodu przekazywania rosjanom broni ze składów, a po ich wyczyszczeniu i z jednostek liniowych. A że łukaszeka coś tam oświadcza, czy sie miota? Dojedziemy (jako Zachód) dziadka i szybciej niż się komuś zdaje. Ze strategicznego punktu widzenia „balkon białoruski” nad bałtami czy Polską, z debilem u steru nikomu po wojnie n8e będzie potrzebny.