Aleksander Łukaszenka twierdzi, że osobiście „negocjuje z przedstawicielami państw zachodnich”. Mówi o tym publicznie
W sobotę białoruski dyktator udał się wraz ze świtą do Wołożyna, gdzie wziął udział w tradycyjnych dożynkach. Korzystając z okazji chwalił się tajnymi negocjacjami z przedstawicielami państw zachodnich, donosi korespondent BELTA.
W okresie przedwyborczym każdy zdaje egzamin. Kiedyś wymyśliłem dobrą formułę: że nie tylko obecny prezydent, ale wszyscy zdajemy egzamin przed naszym narodem. Nie tylko przed naszymi ludźmi: dziś wszystko koncentruje się na Białorusi. Uwierzcie mi, wszystko na Białorusi,
— powiedział Aleksander Łukaszenka w sobotę w Wołożynie.
Wczoraj (piątek, 18 października – red.) miałem dzień niepubliczny, ale bardzo trudny. Bardzo skomplikowane, niełatwe, ale interesujące negocjacje z przedstawicielami krajów zachodnich. Rozmawiając z nimi, zdałem sobie sprawę, jak uważnie nas obserwują. Jak skrupulatnie wyszukują, analizują nasze błędy i sukcesy. A kiedy nie ma mediów, mówią otwarcie i szczerze – powiedział dyktator.
Twierdzi, że w negocjacjach udział brali przedstawiciele „najbogatszych krajów”. Według Łukaszenki, cały świat zazdrości Białorusinom; „zazdroszczą nam, bo umiemy pracować, żyć, świętować. Zazdroszczą nam, ponieważ my, mały kraj według standardów, znaleźliśmy własną drogę rozwoju i podążaliśmy nią z godnością”.
W piątek telewizja Biełsat podała, że 15 października Białoruś odwiedził przedstawiciel Departamentu Stanu USA Kevin Doyle. Miał odbyć spotkanie min. w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Po spotkaniu nie było żadnych oficjalnych komunikatów.
Doyle wraz z p.o. ambasadora USA w Mińsku mieli omawiać również los więźniów politycznych. Nie wiadomo jakie były ustalenia.
oprac. ba za belta.by
1 komentarz
Jagoda
22 października 2024 o 13:39Senne marzenia i mary Agro Führera ! Jego szlachetne pochodzenie budzi respekt i szacunek: matka dojarka, a ojciec nieznany …