Państwowy Komitet Graniczny tworzy dodatkowe „grupy manewrowe” na zachodniej granicy Białorusi, poinformował szef służby Anatoli Łappo po naradzie, zwołanej pilnie przez Aleksandra Łukaszenkę 2 maja. Narada odbyła się bez udziału kamer telewizyjnych. Nie wpuszczono nawet propagandy państwowej.
Jak informowlaiśmy, białoruski dyktator zwołał pilne posiedzenie bloku siłowego na temat „bezpieczeństwa i egzekwowania prawa oraz środków ochrony granicy państwowej”, po wysadzeniu przez partyzantów białoruskiego pociągu z paliwem i drewnem. Akcja miała miejsce 1 maja w obwodzie briańskim. Partyzanci podłożyli ładunek wybuchowy o sile 10 kg trotylu. Według doniesień, zniszczona została lokomotywa i 5 wagonów, wyciekło 12 ton oleju napędowego.
Podczas narady, szef białoruskiego KGB Iwan Tertel oznajmił, że przewiduje znaczną eskalację sytuacji na obrzeżach Białorusi.
Według niego próby destabilizacji sytuacji w kraju nie ustają. Jak twierdzi Tertel, nienazwane „ośrodki za granicą” planują tę działalność przy bezpośrednim wsparciu kuratorów, w tym spośród zagranicznych służb specjalnych.
Obiecał, że wkrótce pokaże przykłady zapobiegania zamachom terrorystycznym, pracę kontrwywiadu i materiały z zatrzymań.
Po spotkaniu u Łukaszenki, szef Państwowego Komitetu Granicznego Anatolij Łappo powiedział dziennikarzom, że zameldował Łukaszence o sytuacji na granicy i zapowiedział utworzeniu grup zadaniowych i sprzętu do wsparcia wojsk granicznych.
„Granica to żywy organizm, a sytuacja zimą i latem jest zupełnie inna. Jeśli zimą odcinki są nieprzejezdne lub trudno gdzieś przejść, to wiosną i latem stają się gołe” – powiedział Anatolij Lappo.
„Wcześniej utworzyliśmy jedną grupę w oddziale mozyrskim (około 300 osób), teraz sytuacja jest taka, że jesteśmy zmuszeni utworzyć jedną grupę manewrową na kierunku Lidy, drugą jako rezerwę w kierunku brzeskim. Przyjdzie jesień – może tam nie będą potrzebne, przeniesiemy ich na inny kierunek” – powiedział przewodniczący Państwowego Komitetu Granicznego.
ba na podst. belta.by
1 komentarz
Jagoda
3 maja 2023 o 09:36A kartoszki wzięli ze sobą ?