Reżim Łukaszenki proponuje sąsiadom „reset stosunków”. Minister spraw zagranicznych Maksim Ryżenkow RB opublikował artykuł na ten temat w gazecie „SB. Białoruś Siegodnia”.
Tym razem Mińsk próbuje przekonać do siebie Litwę.
Przyznaje, że „stosunki białorusko-litewskie na obecnym etapie… przeżywają najgorszy okres w całej historii dwustronnych interakcji”, tradycyjnie już przypisując odpowiedzialność za sytuację … Litwie.
Według najwyższego rangą białoruskiego dyplomaty, ze strony Mińska nie było wszakże żadnych gróźb wobec państwa litewskiego, a na granicy białorusko -litewskiej nigdy rzekomo nie doszło do kryzysu migracyjnego zorganizowanego przy udziale sił bezpieczeństwa Republiki Białorusi.
Ryżenkow przytacza wiele liczb, które mają świadczyć o stratach litewskiej gospodarki w wyniku sankcji nałożonych na reżim Łukaszenki.
„Białoruś… jest nadal zainteresowana normalnym, równym dialogiem ze swoimi litewskimi sąsiadami” – pisze Maksim Ryżenkow.
– …Wśród działań priorytetowych moglibyśmy poprzez wspólne wysiłki nakreślić sposoby rozwiązania kwestii normalizacji sytuacji migracyjnej na granicy, deeskalacji napięć militarnych, współpracy na wzór organów ścigania…
Minister uważa, że „przywrócenie normalnych połączeń pasażerskich i towarowych oraz mobilności, tranzytu cargo” leży we wspólnym interesie. I straszy „momentem, w którym nie bedzie odwrotu”.
Jednocześnie reżim Łukaszenki niczego Litwie nie obiecuje. Prosi tylko, żeby w końcu zacząć z nim rozmawiać. Tymczasem czeka na „reakcję strony litewskiej na te propozycje i konkretne kroki litewskiej elity politycznej”.
ba za euroradio.fm
1 komentarz
validator
Author validator acts as a real person and verified as not a bot.
Passed all tests against spam bots. Anti-Spam by CleanTalk.
Author validator acts as a real person and verified as not a bot.
Passed all tests against spam bots. Anti-Spam by CleanTalk.
26 września 2024 o 12:14The Real Person!
The Real Person!
Z terrorystami się nie negocjuje. Czas na rozmowy dawno upłynął, tylko zaczyna się łukaszystom palić pod siedzeniem i nagle się oczka otworzyły, że się zagalopowali.