28 lipca Aleksander Łukaszenka złożył wizytę w jednostce wojskowej MSW z siedzibą w dzielnicy Uruczje w Mińsku. Milicyjne służby specjalne (OMON) zademonstrowały prezydentowi skalę przygotowań do rozpędzania akcji protestacyjnych, których zapewne spodziewają się po sfałszowaniu wyborów prezydenckich (9 sierpnia).
Fragmenty wizyty i szkolenia pokazał kanał rządowej telewizji Białoruś-1.
Funkcjonariusze OMON podczas zamieszek stanęli naprzeciw „protestujących”, w rolę których wcieli się również milicjanci.
W brygadzie sił specjalnych Aleksander Łukaszenko spotkał się z ministrem spraw wewnętrznych Jurijem Karajewem, jego zastępcą – dowódcą wojsk wewnętrznych Jurijem Nazarenko, dowódcą jednostki wojskowej 3214 Władimir Żizniewskim, dowódcą SOBR Aleksandrem Bykowem oraz dowódcą OMON-u, podlegającemu władzom Mińska Dmitrijem Bałabą.
Aleksander Łukaszenka przywitawszy się z żołnierzami stwierdził, że widział materiał filmowy z jednej z akcji ulicznych w Mińsku, na którym widać jak protestujący atakują milicję, a niektórzy nawet kopią funkcjonariuszy organów ścigania.
„Na to nie możecie pozwolić. Chłopaki muszą zrozumieć, że są we własnym domu i nikt nie ma prawa ich kopać. W żadnym wypadku nie powinieneś iść na prowokacje, ale nie pozwalaj obrażać chłopaków. A to wkrótce zaczniemy tylko skakać, będziemy niańczyć ich, jak w przedszkolu”- powiedział, zwracając się do dowódcy OMON Dmitrija Bałaby.
„Majdan” na Białorusi: groźba czy realny scenariusz? (ANALIZA)
oprac. by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!