– W Mińsku odnotowano spadek zachorowań na zapalenia płuc, oświadczył we wtorek (dwa dni po Paradzie Zwycięstwa) Aleksander Łukaszenka podczas spotkania z członkami rządu i kierownictwem swojej administracji. Telewizja ONT powtórzyła słowa prezydenta ilustrując je odpowiednim wykresem.
Łukaszenka zauważył, że pomimo negatywnych prognoz dotyczących lawinowego wzrostu przypadków zachorowań na kororonawirusa po hucznym świętowaniu 75. rocznicy zakończenia II wojny, ta tendencja rzekomo się nie potwierdziła.
Dlaczego? „Ludzie przebywali na powietrzu, a nie ma nic gorszego niż przebywanie w pomieszczeniach zamkniętych” – tłumaczył prezydent.
Łukaszenka zwrócił uwagę, że w tłumie na trybunach stali wojskowi i ci, którzy przebyli już koronowirusa. Jak widać na załączonym obrazku, nie wszyscy tam mieli maseczki ochronne, a o zachowaniu dystansu też chyba organizatorzy zapomnieli.
„Ale mimo to w moim sercu i w duszy był jakiś niepokój- przyznał „baćka”. – Ale co się okazało? W Mińsku znaczny spadek zapalenia płuc – wczoraj dwukrotny nawet. Aż się przeżegnałem: Daj Boże, że i dalej tak przejdziemy z tymi zapaleniami płuc” – powiedział Łukaszenka celowo unikając terminu koronawirus”.
Aleksander Łukaszenka oświadczył też wczoraj, że wybrał dla Białorusi unikalny sposób walki z pandemią (trudno się nie zgodzić), i ta metoda idealnie się sprawdziła na tyle, że przykład z niego biorą już inne kraje Zachodu. Przyznał też, że sam opracował system monitoringu sytuacji, a w najbliższych dniach osobiście będzie kontrolował przebieg leczenia szpitalnego.
„Znam kryteria, sam je opracowałem i doprowadziłem do realizacji – bez histerii” – powiedział Łukaszenka.
Według stanu na 12 maja na Białorusi zarejestrowano 24 873 osoby z pozytywnym testem na COVID-19. Zmarło 142 pacjentów, ale w komunikatach Ministerstwa Zdrowia podkreśla się, że zmarłe osoby cierpiały na choroby przewlekłe.
oprac. ba/nn.by
2 komentarzy
Kocur
13 maja 2020 o 14:14No tak, wykres, to zwykła kreska która biegnie z góry na dół. To można namalować sobie „od ręki”. Dowód koronny, na pewno wszyscy dali wiarę. No ale kto nie wierzy baćku. Wszystkie jego teorie są na wskroś jedyne w swoim rodzaju.
Darek
13 maja 2020 o 19:06Naprawdę geniusz epidemiologii nam się objawił. 3 dni po potencjalnym zakażeniu pokazuje wpływ na śmiertelność! Chłopie z kołchozu, koronawirus rozwija sie ok. 5 dni zanim da pierwsze objawy. Po 3 dniach od zakażenia nawet testy go nie wykryją. Do tego należy dodać czas pomiędzy zgłoszeniem się chorego i potwierdzeniem wyniku testu, w sumie ok. tygodnia. Kolejny tydzień jest potrzebny aby stan chorego mógł sie na tyle pogorszyć, że grozi to śmiercią. Czyli po min. 2 tygodniach coś tam może sie zauważy na wykresie. Pełny obraz nie wcześniej niż po miesiącu. A ten dyrektor kołchozu udający prezydenta po 3 dniach odtrąbił sukces…