Aleksander Łukaszenka zwołał 7 kwietnia spotkanie w Mińsku z wierchuszką urzędniczą, w której oprócz ministrów i służb obecni byli gubernatorzy.
Tematem wiodącym narady była „dynamiczna sytuacja na rynku surowcowym”, którą – jak zapewnił prezydent, udało się władzom opanować i „ograniczyć negatywne procesy w branży rafinacji ropy naftowej”.
Ale jak zauważył Łukaszenka, pozostały „problemy wirusowe i wynikająca z tego korononapsychoza, która oczywiście skomplikowały sytuację”.
Prezydent Białorusi oburzał się, że zarówno on osobiście jak i rząd nakłaniani są do wprowadzenia kwarantanny, ale ponieważ zewsząd nadchodzą złe wieści o możliwym głodzie – jako konsekwencji pandemii koronawirusa, wszystkie wysiłki państwa powinny być podporządkowane tej właśnie kwestii;
„Nękają nas tu z każdej strony – kwarantanna, godzina policyjna i jeszcze coś … To jest najłatwiejsze, my to zrobimy w ciągu jednego dnia, ale co żreć będziemy?” – pytał Łukaszenka (nagranie ze spotkania zostało pokazane przez kanał telewizyjny Białoruś 1).
„Widzicie, że nie tylko poszczególni urzędnicy organizacji międzynarodowych zaczęli mówić o głodzie w najbliższej przyszłości, ale wszyscy o nim mówią, nawet najbardziej rozwinięte dotąd kraje świata, ich przywódcy” – powiedział.
Aleksander Łukaszenka zażądał, aby kampania siewna, która według prezydenta jest teraz „najważniejszym elementem”, została jak najszybciej zakończona na Białorusi.
„Bo ropa to ropa, ale nie podasz jej na stół – powiedział Łukaszenka. – Dlatego żądam jak najszybszego zakończenia kampanii siewnej”.
7 kwietnia wieczorem na Białoruś przybędzie misja ekspertów WHO, aby monitorować działania w ramach reagowania na epidemię koronawirusa. Alarmują także, że władze powinny zmienić dotychczasową taktykę i wprowadzić przynajmniej ograniczone środki kwarantanny.
Białorusini wystosowali do Światowej Organizacji Zdrowia petycję z prośbą o nakłonienie władz Białorusi do wprowadzenia w kraju kwarantanny. Przez sześć dni podpisało ją 150 tysięcy osób.
Według oficjalnych danych Ministerstwa Zdrowia, 6 kwietnia odnotowano 13 zgonów z powodu zakażenia koronawirusem powodującym chorobę COVID-19. W sumie całkowita liczba infekcji w kraju to 794 osoby.
Białorusini nie wierzą jednak w oficjalne statystyki.
oprac. ba/na podst. naviny.by
6 komentarzy
bb
7 kwietnia 2020 o 18:20Proszę redakcję o podanie oryginalnego słowa, którego użył Lukaszenka tu podanego jako „żreć”.
Paweł Roś
7 kwietnia 2020 o 22:47Bajstruk nie wie czym jest nędza i bieda.
Kto nienawidzi własny naród będzie w męczarniach po śmierci krążył w niebycie.
Krzysztof Edmund Wojciechowicz
8 kwietnia 2020 o 18:08Nie wiadomo, jak długo Białoruś będzie potrafiła utrzymać swą niezależność. Już teraz mają pojawić się desanty Światowej Organizacji Zdrowia, aby dezorganizować ekonomię Białorusi – podobnie jak na całym świecie. Potężna musi to być organizacja! Wystarczy czytać prasę. Wszystkie kraje świata wprowadziły kwarantannę w tym samym czasie, jak za naciśnięciem guzika. Kilka dni wcześniej masowe media i władze tych krajów uspokajały społeczeństwo, że koronawirus to tylko rodzaj grypy, która i tak sezonowo co rok obejmuje miliony ludzi, a setki tysięcy uśmierca.
Po naciśnięciu guzika te same media i rządy momentalnie zmieniły front i zaczęły propagować masową panikę, podciągając koronowirusa do rangi największej pandemii w dziejach świata – albo od czasów II Wojny Światowej, albo od czasów I Wojny Światowej, a nawet od XIV wieku!
Darek
9 kwietnia 2020 o 16:44Poczekaj aż wszystko sie rozwinie. Jak mieszkasz w Rosji albo na Białorusi teorie spiskowe szybko wyparują z głowy. O ile jeszcze coś tam masz na swoim karku.
murło
8 kwietnia 2020 o 19:49…Ha! Najwyżej zeżremy łukaszenkę, taki tłuściutki, że nadaje się na danie, trzeba tylko dobrze doprawić. A na deser dopchniemy jego kumplem putinem – tak o siebie dbający, że nie będzie waniał niczym nieciekawym…
Paweł Roś
9 kwietnia 2020 o 16:00Niech go lepiej cela zażre!