Białoruskie władze rozkręcają wątek domniemanego zagrożenia zewnętrznego ze strony państw sąsiadujących z Białorusią oraz całego NATO.
W piątek 28 czerwca białoruski resort obrony podał, że na granice wysłano dywizję systemów rakiet wielokrotnego startu „Polonez”.. Białoruskie Ministerstwo Obrony powołuje się na „trudną sytuację”, która miała się tam rozwinąć. Prawdopodobnie chodzi o granicę z Ukrainą (a może Polską?).
Odnotowano, że dywizja „dotarła we wskazany rejon z pełną amunicją”, podjęła służbę bojową i „jest gotowa do przeprowadzenia ataków rakietowych na odległość do 300 kilometrów w ciągu 20 minut”.
Właśnie w piątek białoruska straż graniczna poinformowała, że w pobliżu granicy w obwodzie żytomirskim na Ukrainie przebywali bojownicy Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego (to oni kilkakrotnie przeprowadzali naloty na terenie Federacji Rosyjskiej).
Wcześniej straż graniczna rzekomo widziała Bradleya i HIMARS-a w pobliżu granicy, co szczególnie ich przeraziło. Najwyraźniej Mińsk postanowił odpowiedzieć „Polonezem”.
ba za euroradio.fm
3 komentarzy
Jagoda
29 czerwca 2024 o 14:52To podstawmy też na granicę kilka naszych najmocniejszych FSO Polonez najlepiej w wersji Stratopolonez – prototype 2
IjonTichy
30 czerwca 2024 o 09:06Kilka flaszek wódki Polonez też sie przyda.
Jagoda
1 lipca 2024 o 12:20Jest „Polonez” jest impreza i potańczyć można Poloneza !!!