Białoruski dyktator przestraszył się eskalacji protestów. 9 marca Aleksander Łukaszenka zapowiedział, że rząd nie wycofa się z kontrowersyjnego dekretu nakładającego na osoby niepracujące zapłacenia podatku „od pasożytnictwa”, ale ci, którzy go nie zapłacili mogą spać spokojnie, bo nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności w tym roku. Swoją decyzję prezydent ogłosił w czwartek na posiedzeniu rządu, poinformowała agencja Belta.
Białoruskie społeczeństwo odniosło pierwsze zwycięstwo. Protesty społeczne, które wywołał dekret „O zapobieganiu uzależnienia społecznego”, przewidujący przymus zapłacenia kwoty o równowartości 800 złotych przez osoby niemogące oficjalnie potwierdzić faktu stałego zatrudnienia, zmusiły białoruskie władze do ustępstw. W czwartek białoruski prezydent ogłosił, że jeszcze w tym miesiącu zostaną wprowadzone poprawki do zapisów dekretu. Podkreślił, że nie zostanie on odwołany.
„W marcu, jeśli zajdzie taka konieczność, musimy skorygować ten dekret. Ale nie zostanie on anulowany. Przekażcie przede wszystkim urzędnikom, że będzie on stosowany z uwzględnieniem korekty, o której powiedziałem”- cytuje słowa dyktatora Biełta.
Łukaszenka przyznał, też podejmując decyzję brał pod uwagę „działania V kolumny” (opozycji), oraz „sprawy, których społeczeństwo nie ma świadomości”.
Przypomnijmy, 17 lutego w Mińsku odbyła się pierwsza wielotysięczna demonstracja Białorusinów, którzy domagali się anulowania dekretu o „pasożytnictwie” i przeprowadzenia nowych wolnych wyborów. Demonstranci dali władzom miesiąc na wypełnienie żądań.
W kolejnych dniach potężne protesty odbyły się we wszystkich największych miastach Białorusi. W Homlu, na ulice wyszło kilka tysięcy osób. Równie liczne protesty miały miejsce w Brześciu. W ich konsekwencji aresztowano i skazano organizatorów i uczestników protestów.
Przywódcy Białoruskiego Kongresu Narodowego wezwali mieszkańców Mińska i regionów do wyjścia na marsz 25 marca, w Dzień Wolności, a 26 marca w swoich miastach.
Kresy24.pl
6 komentarzy
apud
9 marca 2017 o 12:57A czy na tych protestach byl ktos kto uczciwie pracuje i placi podatki ?
SyøTroll
9 marca 2017 o 13:54Sądzę raczej, że byli tam jedynie ci „oburzeni” faktem, że mają płacić podatek, za to że „nie pracując”, mają z czego żyć.
Polak z Białorusi
10 marca 2017 o 12:03Właśnie, Większośc na tych protestach uczciwie pracuje i płaci podatki, trolliku.
Jozef
9 marca 2017 o 13:51Temu „panu” już dziękujemy!!!
Japa
9 marca 2017 o 22:47Mój komentarz o „tuniejadcach” został wykasowany. Po przegranej kaczystowskiej bandy postarm się być cenzorem Kresów 24. Wszyscy będą pisać co zechcą, a winnych cenzurowania osądzimy.
Polak z Białorusi
10 marca 2017 o 12:09Nie będzie żadnej przegrany,raczej zostaniesz „karaluchem” niż cenzorem Kresów24. Bóg miły!Same trolliki!