Aleksander Łukaszenka ostrzega Zachód by „nie zadzierał z Białorusią, która może zamknąć granicę pod Brześciem i Grodnem i niemieckie towary nie trafią łatwo na Wschód”.
Przebywający 1 września w Baranowiczach Aleksander Łukaszenka zapowiedział, że Białoruś podejmie decyzje gospodarcze w odpowiedzi na sankcje ze strony krajów bałtyckich. Jego zdaniem, bardziej doświadczone kraje Zachodu rozumieją, że Białorusi nie należy prześladować;
„Duże kraje unijne nie wprowadziły sankcji wobec Białorusi, ponieważ wiedzą, że możemy zamknąć granice pod Brześciem i Grodnem na zachodzie kraju, a niemiecki ładunek nie będzie mógł tak łatwo dostać się na wschód”.
Komentując nałożenie sankcji przez Litwę, Łotwę i Estonię, Łukaszenka ocenił, że „słabsze kraje bałtyckie” otrzymały rozkaz „bierz go i wyszli spod płotu” – powiedział Aleksander Łukaszenka.
Kraje bałtyckie nałożyły sankcje, nie czekając na ruch Brukseli.
Łukaszenka ostrzegł władze tych krajów, że za swoją politykę wobec RB „tak dostaną w zęby od własnych narodów, że stracą je wszystkie”.
Zapowiedział przeorientowanie ruchu towarowego z Białorusi z portów bałtyckich na rosyjskie, mimo że „może będzie to trochę drożej”.
oprac. ba za Belta.by
4 komentarzy
StellaLiberty
1 września 2020 o 19:59Na złość zachodowi zamęczy Białorusinów głodem. Saszaka to znany dietetyk. Przed poprzednimi wyborami zalecał żeby z wyłączeniem górników i innych trudnych zawodów u wszystkich mięso zastąpić twarogiem. (to nie są żarty)
qumaty
1 września 2020 o 20:56ten Łukaszenka.. chłopa z kołchozu wygonisz, ale kołchozu z chłopa nigdy.. Sąsiad go wkurza to za widły i gonić go. Pomyśli się potem. W sporach o miedzę to może i działa, ale nie w makroskali. Międzynarodowej do tego. Jak on tyle lat z taką umysłowością się uchował? Chce to niech zamyka te granice. Już zaraz teraz. Zakręca kurki z gazem i ropą. Zrywa szelkie kontakty handlowe z Zachodem. Niech namawia Rosje (jak już się odgrażał) do tego samego. Tam raczej rozumniejsi, a już na pewno lepiej liczyć umieją więc go wyśmieją. Każdy dzień zamkniętych granic Białorusi (i ewentualnie Rosji) to straty dla samej Białorusi (i ewentualnie Rosji), a to przybliży tylko upadek całego systemu władzy na Białorusi (i ewntualnie w Rosji), więc po co te brednie? Zadłużenie Białorusi szybko rośnie. Rubel białoruski leci w dół. Sytuacja gospodarcza coraz gorsza, bo i kryzys i korona i protesty jeszcze ostatnio. Powodem protestów na Białorusi było (i jest) głównie pogorszenie się sytuacji gospodarczej i brak perspektyw. Układ ze społeczeństwem – ja wam względny dobrobyt, wy mi święty spokój – przestał działać. Sankcje mu rzecz jasna nie pomogą (bo o to w nich chodzi), ale kontrsankcje zaszkodzą glównie samej Białorusi, więc nikt rozumny by tego nie robił, a ten w szale leci ze złym błyskiem w oku i wiadrem benzyny w dłoni gasić ten swój pożar. Miota się pogarszając sytuację jeszcze bardziej. Głębszej myśli w tym zero. Czyste emocje. Przeciągające się protesty już niepokoją Rosję (Nawalny nieorzypadkowo akurat teraz został wyeliminowany z gry), bo przez swe ekonomiczne tło, mogą dać zły przykład i w samej Rosji i jeśli szybko nie ustaną (a niby czemu miałyby), to Łukaszenko sam sobie kopie grób. Dosłownie.
ktos
2 września 2020 o 09:03Problemem Bialorusi jest to ze obywatele zobaczyli jak zyje sie na zachodzie. Kiedys w PRL opowiadano jka to na zachodzi to gangi, strzelaniny i wyzysk. Wszyscy zyja w biedzie a tylko kilku bogatych ma dobrze. Jak jest moglismy sie dopiero po 1989 przekonac. Tyle ze wtedy nie bylo internetu. Dzis trudno wmowic komus ze gdzies indziej jest zle, jak moze sobie to sprawdzic a nawet tam pojechac.
W przypadku zamkniecia zachodniej granicy mnostwo Bialorusinow zyjacych przy granicy straci prace. Natomiast najbardziej ucierpi nowa galaz Bialotuskiego przemyslu czyli polowy dalekomorskie 😀 Przeciez oni zyja z oszukiwania sankcji Rosji.
StellaLiberty
2 września 2020 o 12:55Ich zachód nie interesuje i nadal większość uważa, że u nas jest beznadziejnie dzięki wszechobecnej ruskiej propagandzie. Nie znają języka innego niż rosyjski a ruski internet i telewizja nie podaje informacji innych niż te zgodne z polityką Kremla.