„No co Władimir Władimirowicz, chwała Bogu, to nie ja teraz jestem tym najstraszniejszym człowiekiem w Europie” – powiedział Aleksander Łukaszenka w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji „Dożd”.
Białoruski prezydent zapytany został przez dziennkarkę Ksenię Sobczak, jak odnosi się do powszechnie panującej opinii, że Władimir Putin zaczął naśladować Aleksandra Łukaszenkę.
„Putin znalazł się w sytuacji, kiedy zmuszony jest brać przykład z pana i korzystać z pańskiego doświadczenia” – stwierdziła Sobczak, mając na uwadze represje stosowane przez reżim Łukaszenki wobec opozycji demokratycznej, w tym przyjęcie ustaw uderzających w działalność partii politycznych.
„Nieprawda! – odparł prezydent, – W podobnych sytuacjach jest zawsze wypracowane rozwiązanie, i zawsze jest ono takie samo” – odparł Łukaszenka.
„Czyli nie uważa pan, że Putin kopiuje pana?” – zapytała dziennikarka.
„My – swoi ludzie, w pewnych sytuacjach on naśladuje mnie, w innych ja jego pewnie naśladuję. No nie to że kopiuję” – stwierdził baćka.
Gdy dziennikarka poruszyła temat sytuacji na Ukrainie, Łukaszence puściły nerwy:
– Wy chcecie tego [aneksji Krymu]. Ty popatrz na sondaże – zwrócił się do rosyjskiej dziennikarki; – 80, czy ile tam procent jest za? To znaczy, że wy tego chcecie – konstatował.
Sobczak: – Idea narodowa zaczęła się wyłaniać. Jednoczenie ziem.
Łukaszenka: „Jednoczenie ziem ruskich? A ja powiem wam wprost: zagospodarujcie lepiej to co już macie.
Kresy24.pl/euroradio.fm
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!