Białoruski dyktator zażądał od rodzimych biznesmenów „dobrowolno-obowiązkowej” zrzutki na cele społeczne.
-Biznes na Białorusi powinien być bardziej zaangażowany w działalność charytatywną i wsparcie osób starszych i dzieci, – powiedział Łukaszenka 30 grudnia, podczas wizyty w domu dla weteranów wojennych i osób niepełnosprawnych w rejonie stołbcowskim.
„Kiedy jesteś bogatym człowiekiem, kiedy twoje roczne dochody wynoszą co najmniej milion dolarów rocznie, dlaczego nie miałbyś się zając filantropią, przekazując część na działalność charytatywną” – cytuje dyktatora agencja interfax.by.
Łukaszenka oświadczył, że jak najszybciej należy skorzystać ze sprawdzonych zagranicznych doświadczeń, i polecił w związku z tym wypracowanie odpowiednich rozwiązań na Białorusi.
„Przemyślcie to. Może nawet nie trzeba będzie obowiązku wprowadzać. Wystarczy po prostu poprosić ludzi, ukierunkować ich na to, i sami będą po woli dawać pieniądze. Przecież muszą zrozumieć, ze sami kiedyś będą starzy. I wcale nie jest to takie oczywiste, że do tego czasu zostanie im tak dużo pieniędzy”, – podkreślił dyktator.
Kresy24.pl
2 komentarzy
Marcin
30 grudnia 2016 o 14:47Czyli Łukaszence kasy brakuje. Tak się kończy pseudo-sowiecki świat. Białoruś przez ostatnie lata żyła z dostaw taniej ropy z Rosji, którą przeabiała i sprzedawała z zyskiem na zachodzie. Teraz ropa wszędzie jest tania, Władimir już obniżek nie ma z czego dać, nie ma już co marzyć o cenach rzędu 120 $ za baryłkę, to i finansować białoruskiego kołchozu nie ma z czego.
Jan
31 grudnia 2016 o 19:41Czyżby to już był koniec ?