
Minister spraw zagranicznych Litwy Kęstutis Budrys. Fot: PrtSc/ x.com/BloombergTV
Władze Litwy twierdzą, że granica z Białorusią pozostanie zamknięta, dopóki Mińsk nie zaprzestanie „ataku hybrydowego”. Tymczasem minister spraw zagranicznych Kęstutis Budrys zapewnił sobie wsparcie USA, donosi Telegraf.
Po wizycie litewskich ministrów spraw zagranicznych w Stanach Zjednoczonych, rząd litewski zaostrzył retorykę wobec władz białoruskich, stawiając Mińskowi ultimatum, by odblokował granicę, na której utknęły setki ciężarówek. Podczas gdy premier Inga Ruginienė poinformowała o otrzymaniu „pozytywnych sygnałów”, minister spraw zagranicznych Kęstutis Budrys wykluczył negocjacje do czasu przejęcia przez Białoruś kontroli nad przemytnikami i ich balonami.
Kryzys między Mińskiem a Wilnem – przypomnijmy – został wywołany decyzją Litwy o zamknięciu dwóch kluczowych przejść granicznych – Miednik i Solecznik – do 30 listopada. Władze kraju uzasadniły to posunięcie koniecznością przeciwdziałania hybrydowemu atakowi Mińska, po sparaliżowaniu ruchu lotniczego balonami przemytniczymi z Białorusi.
W wywiadzie dla radia LRT premier Litwy Inga Ruginienė oświadczyła, że Wilno jest gotowe otworzyć granicę dla powrotu zablokowanych litewskich ciężarówek, ale zarzuciła Mińskowi brak dobrej woli. Zauważyła jednak, że zaobserwowano pewne pozytywne zmiany.
„Białoruś nie wykazuje dobrej woli w tej sprawie, co sugeruje, że sytuacja jest dość napięta. Pracujemy nad tym i widać, że retoryka Białorusi się zmienia… To sugeruje, że na Litwę docierają pozytywne sygnały, ale wciąż jest wiele do zrobienia” – powiedziała premier.
Z kolei szef litewskiego resortu spraw zagranicznych Kęstutis Budrys przemawiał w znacznie ostrzejszym tonie, w istocie stawiając Białorusi ultimatum.
W tej samej stacji radiowej LRT stwierdził, że władze Mińska, ogłaszając gotowość do negocjacji, próbują siać niezgodę w stanowisku władz litewskich. Podkreślił, że negocjacje z Mińskiem nie wchodzą w grę.
Według niego granica zostanie ponownie otwarta dopiero wtedy, gdy przemycane balony przestaną latać na Litwę. Litewski minister spraw zagranicznych oskarżył białoruskie władze o „przygotowywanie się do eskalacji, nawet do fazy ostrej”.
Według niego Litwa uzyskała wsparcie USA w tej sprawie. Po spotkaniach w Waszyngtonie z sekretarzem stanu Marco Rubio, strona amerykańska „pracuje nad tą kwestią”. Budrys ostrzegł również, że Litwa ma „listę środków zaradczych”.
Pojawiły się nawet sugestie o zamknięciu ruchu kolejowego dla towarów z Białorusi.
ba za telegraf.news










1 komentarz
Enricco
12 listopada 2025 o 14:30Powinniśmy, my i inni, wzorem Litwy nawiązać stosunki dyplomatyczne z Tajwanem. Świetny sposob na pozbycie się “chińszczyzny” w szerokim znaczeniu.