„Już od ponad roku Ukraina jest ofiarą agresji i walczy nie tylko o swoją wolność i niepodległość, ale również o bezpieczeństwo całej Europy. Jestem przekonany, że musimy zmienić relacje z FR. Należy ją traktować jako państwo-agresora. Europa powinna zachować jedność, w przeciwnym wypadku Rosja będzie kontynuowała swoją politykę przemocy” – powiedział szef litewskiego MON w Kijowie podczas konferencji 15. Międzynarodowy Tydzień: NATO po szczycie w Walii”.
„Rosja wykorzystuje regularne pododdziały swoich sił zbrojnych na terytorium obcego państwa… NATO powinno rozwijać siły odstraszające i obronne” – oświadczył minister obrony Litwy Juozas Olekas, podkreślając, że aneksja Krymu była „logiczną kontynuacją imperialistycznych zachowań Rosji”.
W styczniu ukraiński parlament przyjął uchwałę, w której uznał Rosję za agresora, a samozwańcze Republiki Doniecką i Ługańską, za organizacje terrorystyczne. Rada Najwyższa Ukrainy, przyjmując uchwałę, wyraziła nadzieję, że podobne decyzje podejmą również inne kraje i światowe organizacje.
Uchwała ukraińskiego parlamentu otworzyła drogę do takiej decyzji. Uznanie Rosji za agresora może mieć przede wszystkim konsekwencje formalnoprawne dotyczące odpowiedzialności FR za skutki wojny na Ukrainie.
Kresy24.pl
1 komentarz
maro
20 kwietnia 2015 o 21:05trzeba uznac litwe za agresora w stosunku do polskiej mniejszosci narodowej na litwie!!!