
Zdjęcie ilustracyjne. Fot: twitter.com/GitanasNauseda
Litwa może wysłać swoje siły zbrojne na Ukrainę – deklaruje prezydent tego kraju Gitanas Nauseda. Zaznaczył jednak, że taka decyzja nastąpi tylko przy odpowiednich warunkach i w sposób korzystny dla Ukrainy oraz Europy.
Prezydent Litwy Gitanas Nausėda podczas zdalnego spotkania „Koalicji zdeterminowanych” podkreślił, że państwa, które przyłączą się do tej inicjatywy, muszą być gotowe do wysłania sił zbrojnych w celu zapewnienia bezpieczeństwa na Ukrainie.
Wypowiedź padła po środowym spotkaniu przywódców państw, którzy omawiali sytuację na Ukrainie oraz zbliżające się spotkanie prezydentów Stanów Zjednoczonych i Rosji.
„Musimy być gotowi wysłać siły, aby zapewnić bezpieczeństwo na Ukrainie, jak tylko zostaną stworzone odpowiednie warunki” – stwierdził Nausėda w komunikacie opublikowanym przez biuro prezydenta.
Prezydent Litwy zaznaczył, że kraj jest gotowy wnieść swój wkład do sił wspólnych, udostępniając personel wojskowy i możliwości szkolenia żołnierzy.
Nausėda podkreślił, że trwająca od czterech lat wojna Rosji z Ukrainą znacząco wpływa na bezpieczeństwo w całej Europie. W jego opinii wszelkie wysiłki na rzecz zakończenia działań wojennych są mile widziane, ale powinny odbywać się wyłącznie na warunkach korzystnych dla Ukrainy i Europy.
Prezydent zaznaczył również, że kwestia pokoju nie może być rozstrzygana bez udziału Ukrainy. Dlatego w nadchodzących negocjacjach powinien uczestniczyć prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
„Nie można żądać od Ukrainy oddania swoich terytoriów; takie żądanie nie może być warunkiem wstępnym dla zawieszenia broni. Kompleksowe zawieszenie broni bez warunków wstępnych jest najważniejszym warunkiem rozpoczęcia jakichkolwiek prawdziwych negocjacji” – dodał Nausėda.
W najbliższy piątek na Alasce planowane jest spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
Przypomnijmy, że prezydent RP Karol Nawrocki reprezentował Polskę podczas telekonferencji zorganizowanej przez Donalda Trumpa z europejskimi liderami przed spotkaniem na Alasce.
Szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz przekazał, że w ponadgodzinnej rozmowie wzięli udział także kanclerz Niemiec, premier Wielkiej Brytanii, premier Włoch, prezydent Francji, prezydent Ukrainy, przewodnicząca KE, Sekretarz Generalny NATO i prezydent Finlandii.
– To była bardzo wąska grupa najbardziej zaangażowanych w te sprawy polityków europejskich – powiedział.
ba za lrt.lt/prezydent.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!