Litwa oczekuje, że Ukraina przyłączy się do bojkotu i nie będzie kupowała energii elektrycznej, która jeszcze w tym roku będzie produkowana przez białoruską elektrownię jądrową w Ostrowcu na Grodzieńszczyźnie.
Prezydent Litwy Gitanas Nauseda rozmawiał o tym w poniedziałek z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełeńskim, pisze tass.ru.
Strona litewska podnosiła już tę kwestię podczas wizyty Zełenskiego w Wilnie w listopadzie ubiegłego roku. Ukraiński prezydent obiecał, że omówi to z ministrem energii, ale Kijów nie ogłosił jeszcze ostatecznej decyzji.
Litwa uważa, że powstająca w pobliżu białorusko – litewskiej granicy, 50 kilometrów od Wilna (!) białoruska elektrownia jądrowa w Ostrowcu, stanowi ogromne ryzyko dla bezpieczeństwa narodowego. W 2017 roku Sejm RL uchwalił zakaz zakupu i eksportu energii elektrycznej przez swoje sieci elektryczne. W tym aspekcie Wilno ma nadzieję na solidarność krajów bałtyckich, Polski i Ukrainy.
Białoruś z kolei uważa, że pretensje Litwy mają wymiar stricte polityczny.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!