Litewski resort obrony ogłosił konkurs ofert na umundurowanie żołnierzy, ale ani jedna krajowa firma nie złożyła oferty. Wszystko wskazuje na to, że przetarg wygrają Polacy.
Podczas konferencji „Innowacje w litewskim przemyśle obronnym” dyrektor Litewskiego Stowarzyszenia Przemysłu Obronnego Valdas Tutkus powiedział, jak wynika z jego wiedzy, jednym z najbardziej realnych zwycięzców przetargu będzie polska spółka.
Dyrektor generalny Zrzeszenia Spółek Odzieżowych i Włókienniczych Linas Lasiauskas jest przekonany, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest cena: „Spółki wchodzące w skład naszego zrzeszenia współpracują z wieloma państwami NATO i spełniają wymogi stawiane przez sojusz. Tymczasem na Litwie realizują niewiele dostaw, bowiem absolutna większość konkursów opiera się na kryterium ceny, a nie opłacalności” – uważa Linas Lasiauskas.
Kresy24.pl/L24.lt
6 komentarzy
znafca
27 sierpnia 2015 o 10:48Tylko nam opłaca się uszyć mundury dla 150 szaulisów .
Cepy i proce zrobią sobie sami .
Demon
27 sierpnia 2015 o 12:17I bardzo dobrze ! Jeśli na tym zarobimy to czemu nie ? 🙂
Koba
27 sierpnia 2015 o 16:21Jasne. Należy się cieszyć, że mamy szansę wygrać przetarg na dostawy umundurowania. To też jest coś. Ja jednakże cieszyłbym się umiarkowanie. Polska może wygrać przetargi na „dolną półkę” dostaw dla litewskiej armii. Górna półka (transportery/BWP, armatohaubice itp) zarezerwowana jest dla innych (np. Niemiec). Przykre (no oczywiście na osłodę kilkadziesiąt Gromów – zawsze coś).
iks
27 sierpnia 2015 o 20:07Dobrze dobrze……. zawsze coś. Grunt aby nasze firmy tam były i nie traciły. Każdy zarobek jest dobry. Nie zawsze musi być od razu największy.
as
27 sierpnia 2015 o 20:36Kaktus mi na ręce wyrośnie jak Polska tam wygra przetarg, oj naiwni ludzi.
mich
28 sierpnia 2015 o 23:50zaraz pomylency litewscy nakręcą spirale przeciw polskim mundurom i taki finał tego będzie