Były szef Parlamentu Europejskiego i były przewodniczący Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) Martin Schulz powiedział w wywiadzie z magazynem „Spiegel”, że „koniec Nord Stream 2 nie rozwiąże problemów w Rosji”.
Schulz dodał, że nie wierzy, że przerwanie budowy Nord Stream 2 doprowadzi do trwałej demokracji w Rosji, i że można „osiągnąć więcej dzięki dialogowi i ofertom, które leżą również w interesie gospodarczym i politycznym Rosji”.
Jak powiedział, jeśli zatrzyma się budowę rurociągu teraz, gdy jest na ukończeniu, „trzeba będzie to zrekompensować zaangażowanym firmom” . – Zbyt często jest to po prostu ignorowane w debacie – podkreślił stwierdzając również, że Komisja Europejska poparła w przeszłości Nord Stream 2, a projekt powstał „na poziomie europejskim zgodnie z prawem”.
Jedynym udziałowcem Nord Stream 2 jest obecnie Gazprom, choć przy budowie i innych czynnościach, np, ubezpieczaniu, zaangażowano firmy zachodnie. Jak pisaliśmy, firmy te zaczęły wycofywać się w związku z sankcjami USA i groźbą kolejnych.
– Nie powinniśmy łączyć Nord Stream 2 ze sprawą Nawalnego. Są lepsze sposoby reagowania, które ostatecznie pomogą opozycji i panu Nawalnemu. Można argumentować, że Nord Stream 2 jest błędem w polityce energetycznej. Można uważać, że nie powinno już być importu gazu z Rosji. Ale wtedy trzeba z zasady odrzucić rurociąg i nie robić z niego taktycznego instrumentu w sprawie Nawalnego – przekonywał.
– Bidenowi nie zależy na eskalacji. Dlatego będzie można z nim rozsądnie porozmawiać o Nord Stream 2 – powiedział wyrażając nadzieję, że nowa administracja prezydenta USA Joe Bidena zmieni stanowisko w sprawie amerykańskich sankcji wobec Nord Stream 2. Na razie jednak, jak pisaliśmy, Waszyngton podtrzymuje stanowisko przeciwne Nord Stream 2.
Czy budowa Nord Stream 2 została wznowiona? To zależy, kogo zapytać (KOMENTARZ)
Nord Stream 2 ponownie bronił też były socjaldemokratyczny kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder, obecnie powiązany z rosyjskim sektorem energetycznym. – Do czego to zmierza, jeśli amerykańska polityka chce określać, jaką formę polityki energetycznej prowadzimy? Stany Zjednoczone nie mogą nam mówić, jakiego gazu mamy używać, zwłaszcza że nie są całkowicie wolne od własnych interesów gospodarczych – mówił.
To kolejny w ostatnich dniach podobny wywiad Schroedera.
Oprac. MaH, forsal.pl
fot. Olaf Kosinsky, Wikimedia Commons, CC
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!