18 lipca Grupa Robocza ONZ ds. Arbitralnych Zatrzymań opublikowała dokument, w którym uznaje uwięzienie założyciela Centrum Praw Człowieka „Wiasna”, laureata Pokojowej Nagrody Nobla Alesia Bialackiego, za naruszenie prawa międzynarodowego.
ONZ żąda jego natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia, a także przyznanie mu prawa do odszkodowania i innych zadośćuczynień zgodnie z prawem międzynarodowym – wynika z komunikatu prasowego ONZ, na który powołuje się Radio Swoboda.
Aleś Bialacki, skazany na 10 lat więzienia, przebywa w więzieniu od ponad trzech lat.
Grupa Robocza w swojej decyzji uznała zatrzymanie Bialackiego za arbitralne z kilku powodów:
Po pierwsze, „bez zwrócenia uwagi na konkretne fakty i bez rozważenia alternatywnych środków przymusu, opierając się głównie na wadze zarzutów, władze nie mogły odpowiednio uzasadnić tymczasowego aresztowania pana Bialackiego, który trwał około dwóch lat.” Ponadto Bialackiemu odmówiono prawa do fizycznej obecności na rozprawach w jego sprawie.
Po drugie, „przyczyną aresztowania i późniejszego skazania Bialackiego było korzystanie przez niego z wolności wypowiedzi i wolności zgromadzeń”.
Po trzecie, był „sądzony nie przez niezależny i bezstronny sąd”, ale przez sąd, któremu przewodniczy sędzia objęty sankcjami UE za podejmowanie decyzji o charakterze politycznym wobec pokojowych demonstrantów. W tym procesie Bialacki został „pozbawiony skutecznej reprezentacji prawnej”.
Grupa Robocza stwierdziła także, że prawo Bialackiego do domniemania niewinności zostało naruszone zarówno poprzez oświadczenia kluczowych urzędników państwowych, jak i fakt, że podczas procesu był zmuszony do siedzenia w metalowej klatce, co mogło wpłynąć na stronniczość sędziów.
Grupa robocza odnotowała ponadto, że Bialackiemu odmówiono prawa do korespondencji z rodziną i odwiedzania go w więzieniu – zauważa dokument.
Uznając te fakty, Grupa Robocza wezwała władze białoruskie do „natychmiastowego uwolnienia Bialackiego i przyznania mu prawa do odszkodowania i innych zadośćuczynień zgodnie z prawem międzynarodowym”, a także do zapewnienia pełnego i niezależnego śledztwa w sprawie okoliczności jego uwięzienia i wymierzenia sprawiedliwości sprawcom.
Żona Alesia Bialackiego, Natalia Pinczuk z zadowoleniem przyjęła decyzję Grupy Roboczej i wezwała społeczność międzynarodową do podjęcia dalszych działań w celu zapewnienia uwolnienia Alesia Bialackiego i innych białoruskich więźniów politycznych.
„Aleś pozostaje niesprawiedliwie przetrzymywany na Białorusi, z dala od rodziny, pozbawiony niezbędnych leków i na co dzień żyje w nieludzkich warunkach. Z radością przyjmuję decyzję Grupy Roboczej i wzywam społeczność międzynarodową do podjęcia dalszych kroków w celu zapewnienia uwolnienia jego i innych więźniów politycznych na Białorusi. Aleś ciężko pracował przez całe życie, walcząc o demokrację i prawa człowieka.
Wzywam społeczność międzynarodową, aby wykorzystała tę decyzję do walki o powrót Alesa do życia, rodziny i pracy. Od tego zależy przyszłość Białorusi” – powiedziała Natalia Pinczuk.
Laureat Pokojowej Nagrody Nobla, szef Centrum Praw Człowieka „Wiasna” Aleś Bialacki został skazany na 10 lat więzienia. Wyrok odbywa w kolonii nr 9 w Gorkach. W listopadzie 2023 roku trafił na pół roku do karceru za rzekome łamanie zasad panujących w kolonii.
Aleś Bialacki nie otrzymuje korespondencji od krewnych i znajomych, nigdy nie pozwolono mu odbyć rozmowy wideo z bliskimi. Ale to co niepokoi najbardziej to fakt, że administracja kolonii odmawia przyjmowania przesyłek z lekarstwami od rodziny więźnia politycznego, które musi przyjmować stale w związku z chroniczną chorobą.
Nie ma też prawa do paczek żywnościowych. Jest odcięty dosłownie od wszystkiego. Warunki, w których przebywają na Białorusi więźniowie polityczni, są nieludzkie, a obrońcy praw człowieka kwalifikują je jak tortury.
Wszystko to sprowadza niebezpieczeństwo na zdrowie Bialackiego, które już wcześniej zostało mocno nadwyrężone na skutek pozbawienia wolności z powodów politycznych (w latach 2012-2014).
Oprócz Bialackiego za kratami przebywa jeszcze czworo pracowników „Wiasny”, w tym dwaj jego zastępcy Uładzimir Łabkowicz i Walencin Stefanowicz oraz młodziutka Marfa Rabkowa (skazana na 15 lat) i Andrej Czapiuk (6 lat łagrów).
Ludzie „Wiasny” zostali uwięzieni za pomoc, jaką od lat nieśli ofiarom represji reżymu Łukaszenki.
Więźniów politycznych na Białorusi jest obecnie co najmniej 1387. Od 2020 roku w białoruskich więzieniach zmarło sześciu.
ba za svaboda.org
2 komentarzy
Jagoda
19 lipca 2024 o 20:48Pragnę tu przypomnieć gargantuiczne zasługi rządu kaszübßkiego volksdeutSScha z soPOtu przy zatrzymaniu Alesia Bialackiego i jego dePOrtacji do białoruSSkiego reżimu.
Antoni Kosiba
19 lipca 2024 o 22:12ONZ na pewno nie upomniało się. Ewentualnie upomniała się.