„Istnieją autentyczne fotografie polskich ofiar rzezi, ale jest ich dużo mniej, niż nam się wydaje. <<Wianuszek dzieci>> jest raczej regułą, a już na pewno nie jest wyjątkiem” – przekonuje Paweł Bohdanowicz.
- Wstęp. Co było impulsem?
Książki, programy telewizyjne, artykuły w gazetach i w Internecie, dotyczące rzezi będących częścią polsko-ukraińskiego konfliktu (1939/42/43 – 1947/48), są zwykle ilustrowane zdjęciami ludzkich zwłok. Najchętniej dzieci albo kobiet. Duża część tych zdjęć jest po prostu fałszywa – najczęściej antydatowana, czyli z fałszywym opisem lub z opisem zawierającym fałszywe sugestie co do tożsamości sprawców. Dużą część stanowią też zdjęcia „b.d.m.”, czyli takie zdjęcia, które są zwykle wiązane z rzezią wołyńską, lecz w rzeczywistości nic nie wiadomo o ich pochodzeniu. Są zdjęcia, które pochodzą ze źródeł sowieckich, niekoniecznie wiarygodnych, skoro znamy dość liczne przypadki fałszowania zdjęć w sowieckich publikacjach. Jakość tych zdjęć bywa tak niska, że gdyby były fotomontażami, to wykrycie fałszerstwa byłoby niemożliwe. Są też zdjęcia publikowane przez autorów o bardzo wątpliwej wiarygodności, jak na przykład Edward Prus i Aleksander Korman.
W sumie zdjęcia fałszywe i wątpliwe mogą w obiegu propagandowym stanowić ponad połowę, a wśród zdjęć dzieci fałszerstwa i manipulacje prawdopodobnie stanowią większość. Zdjęć autentycznych zachowała się garstka. Nie twierdzę, że ofiar rzezi było mało. Twierdzę tylko, że mało jest autentycznych zdjęć – poprawnie opisywanych i o potwierdzonym pochodzeniu.
Bądźmy ostrożni, bądźmy krytyczni, bądźmy rozsądni! W czasie II wojny światowej zamordowano miliony cywilów. Polskie ofiary rzezi wołyńskich, galicyjskich i „zakerzońskich”, to kilka promili tej ogólnej liczby. Nie twierdzę, że to mało! Ale nie możemy bezkrytycznie zakładać, że każde zdjęcie zwłok cywila, w wiejskim albo w nieokreślonym otoczeniu, jest zdjęciem Polaka zamordowanego przez Ukraińców.
Jednocześnie muszę jednak podkreślić:
Opublikowanie fałszywego zdjęcia nie zawsze świadczy o złej woli! Ten, kto świadomie publikuje lub udostępnia do publikacji fałszywe zdjęcie, jest fałszerzem, jednak następni nie muszą być fałszerzami. Po prostu popełniają błąd albo pozwalają się oszukać.
Errare humanum est!
Do napisania kilku słów o fałszywych zdjęciach „wołyńskich”, a przede wszystkim do przedstawienia problemu za pomocą grafiki, skłoniła mnie dyskusja pod jednym z artykułów opublikowanych na Kresach24. Jako ilustrację do artykułu-apelu dotyczącego Krwawej Niedzieli, użyto tam jednego z najbardziej znanych i najczęściej publikowanych zdjęć „wołyńskich” i jednocześnie umieszczono link do wersji o większej rozdzielczości. Wówczas po raz pierwszy zwróciłem baczniejszą uwagę na to zdjęcie. Próbowałem nawet pytać, co tak naprawdę ma Ewa Siemaszko w swoich zbiorach. Odpowiedzi oczywiście nie otrzymałem. Temat poruszyłem ponownie pod innym artykułem. Z dyskusji, jak łatwo się domyślić, nic nie wynikło. To skłoniło mnie do napisania czegoś więcej o „wołyńskich” fałszerstwach.
Z moich obserwacji wynika, że historycy IPN byli i są dość ostrożni, jeżeli chodzi o dokumenty fotograficzne. Jednak zdjęcie, o którym mówię (jedna z jego wersji), zostało opublikowane w tece edukacyjnej IPN „Stosunki polsko-ukraińskie 1939-1947” (Warszawa 2002) jako autentyczne. Jest to dotychczas jedyny przypadek, gdy opublikowane przez IPN zdjęcie uznałem za fałszywe. Zdjęcie to zostało powiązane z serią lipnicką. Moim zdaniem większość zdjęć z tej serii, wykonanej w dniu pogrzebu ofiar, jest autentyczna, a w każdym razie nie wiem o niczym, co by w jakikolwiek sposób podważało ich wiarygodność. Co więcej, występuje na nich charakterystyczna wada optyki albo raczej migawki. Jest to cecha możliwa do sfałszowania, jednak takie fałszerstwo wymagałoby dużej wiedzy i pomysłowości. Takiej wiedzy nie miał twórca „zdjęcia 3-letniego Janusza Bielawskiego” czyli „Dziecka z Lipnik”.
Nie zajmuję się tutaj zdjęciami wątpliwymi. Opisałem tylko najważniejsze przykłady zdjęć fałszywych. Podkreślam jeszcze raz, że za „zdjęcie fałszywe” uważam zarówno fotomontaż, jak i zdjęcie źle opisane – z opisem wprowadzającym czytelnika / widza w błąd, co do tożsamości sprawców zbrodni.
Przyjąłem zasadę stosowaną niekiedy przy opisywaniu innych fałszerstw:
Opis pod zdjęciem autentycznym jest w kolorze czarnym.
Komentarz pod zdjęciem fałszywym (albo fałszywie opisanym) jest w kolorze czerwonym.
—
- „Dziecko z Lipnik”. Dowody fałszerstwa
Prześledźmy to na modelu i na obrazie badanym:
Jest cień nogi / nie ma cienia…
Z łatwością można zauważyć, że układ ciał na modelu i na badanym obrazie jest trochę inny. Z czego to wynika?
Model pokazuje najbardziej zbliżoną, lecz możliwą (!!) rzeczywistą sytuację. Obraz badany jest natomiast fotomontażem, który nie pokazuje rzeczywistej sytuacji. Prawa noga postaci z prawego dolnego rogu na modelu opiera się na stopach dziecka, a pośladki leżą na ziemi. Na badanym obrazie postać z prawego dolnego rogu jest „zawieszona w powietrzu”, czyli po prostu domontowana – „wklejona”, a raczej dwie nogi są domontowane osobno, w nieporadny sposób. Stąd na przykład nieco inne ustawienie uda i podudzia.
Prawa noga na badanym obrazie nie przysłania lewej dłoni dziecka. Na modelu natomiast częściowo przysłania ją. Ta różnica wynika z faktu, że model został zestawiony z figurek o kształtach typowych dla dziecka i dla dorosłej osoby. Natomiast na badanym obrazie postać dziecka ma nienaturalnie długie podudzia, na dodatek różnej długości.
Te różnice nie mają jednak zasadniczego znaczenia. Nawet jeżeli zmienimy położenie słońca o kilka lub kilkanaście stopni (w elewacji lub w azymucie), nawet jeżeli zmienimy nieco ułożenie ciał, zawsze na modelu fizycznym będzie widoczny cień, którego na badanym obrazie brakuje.
—
- „Wianuszek dzieci”
Dwa różne zdjęcia dzieci zabitych przez Mariannę Dolińską 11 grudnia 1923 roku. Zdjęcie po lewej pochodzi z artykułu Witolda Łuniewskiego, który opublikowany został w roku 1928. Z prawej inne zdjęcie z tej serii, opublikowane w roku 1948 w „Podręczniku medycyny sądowej dla studentów i lekarzy” Wiktora Grzywo-Dąbrowskiego. Zdjęcie rzekomych ofiar UPA w książkach Edwarda Prusa (1994) i Aleksandra Kormana (2002 i 2003), to reprodukcja jednej i tej samej połamanej fotografii, na której znajduje się lustrzany fragment tego samego obrazu, co na reprodukcji z „Podręcznika medycyny” Grzywo-Dąbrowskiego. Według Edwarda Prusa ta połamana odbitka już w 1994 roku należała do Aleksandra Kormana.
Publikacja z miesięcznika „Na Rubieży” (1993), to też prawdopodobnie reprodukcja tej samej połamanej odbitki. Pracuję nad potwierdzeniem tej informacji.
Natomiast zdjęcie opublikowane przez Jerzego Węgierskiego w roku 1995, jest prawdopodobnie skanem z artykułu Witolda Łuniewskiego (1928) albo skanem z tego samego egzemplarza, który reprodukowany był w tym artykule. To też jednak wymaga potwierdzenia. Gdyby tak było, oznaczało by to, że fałszerze wprowadzili do „obiegu propagandowego” dwa różne zdjęcia z jednej serii, przedstawiające te same martwe dzieci.
Nie ulega wątpliwości, że fałszerze pogubili się i zaczęli rozpowszechniać różne i sprzeczne legendy o pochodzeniu zdjęcia. Pisze o tym Wikipedia (adres podany wyżej).
Skan artykułu Witolda Łuniewskiego, który opublikowany został w roku 1928 w „Roczniku Psychiatrycznym”. Historię „Wianuszka dzieci” od 1928 do 2008 roku można znaleźć również tutaj:
http://ukrainofobia.io.ua/album595714
i tutaj:
http://fototekst.pl/wianuszek-z-dzieci/
W artykule pod ostatnim linkiem opisany jest także przypadek wykorzystania „Wianuszka dzieci” przez okupacyjną gadzinówkę w roku 1941. Wykorzystano wówczas zdjęcie znane z artykułu Witolda Łuniewskiego, lecz trochę inaczej wykadrowane. Dorobiono legendę o zbrodni bolszewickiej z roku 1919. Ponieważ reprodukcja z 1941 roku u góry pokazuje nieco większy obszar niż reprodukcja Łuniewskiego, można wywnioskować, że obie reprodukcje są niezależne i jedna nie pochodzi od drugiej.
—
- Wołyń czy Prusy Wschodnie? Niemieckie czy polskie dzieci?
—
- Zdjęcia z Wierzchowin. UPA czy NSZ?
—
- Zdjęcia płonącego Sahrynia. Armia Krajowa w roli UPA
—
- Ofiary głodu jako ofiary UPA
—
- Zakończenie
Artykuł zawiera 11 przykładów (jeżeli „Wianuszek dzieci” liczyć za jedno zdjęcie – prawdopodobnie wprowadzono do „obiegu” dwa zdjęcia „Wianuszka”, wykonane pod różnymi kątami). Obawiam się, że wśród „wołyńskich” zdjęć „b.d.m.” nie wykrytych fałszerstw jest jeszcze wiele. Ile ich można zdemaskować przeglądając strona po stronie roczniki sowieckich i niemieckich gazet? Ile można wykryć przeglądając obcojęzyczne książki? Należy zwrócić uwagę między innymi na podręczniki medyczne, kryminologiczne itp.
Zachowała się garstka oryginalnych „wołyńskich” fotografii o dobrze znanym i sprawdzonym pochodzeniu. Jednak dziennikarze i nie tylko dziennikarze, w pogoni za makabrycznymi zdjęciami, wciąż wprowadzają do publicystycznego i propagandowego obiegu nowe fałszerstwa. Uważam, że duża część fałszerstw wprowadzana jest umyślnie, przez pracowników specpropagandy.
Koniec
Paweł Bohdanowicz
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u:https://www.facebook.com/semperkresy/
169 komentarzy
pyra
24 września 2016 o 19:44co nie zmienia faktu że stałem nad grobem Polaków niedaleko pozostałości kościoła co to „zapalił się” w pewną niedzielę już w 45 lub 46 (pewnie chamy nie chciały żeby wyjechali do Polski). W okolicy zniszczony majątek i okoliczne domy (pewnie „po polskie”). Jak jeden Ukrainiec stwierdził to za Polski była elektrownia wodna co to dawała prąd na parę wsi – od kiedy Polski nie ma to jest tylko wodospad.
Paweł Bohdanowicz
25 września 2016 o 15:46KOLEJNE FAŁSZERSTWA OPISAŁ „DOBRODZIEJ”
http://dobrodziej.webnode.com.ua/news/wszyscy-jestesmy-kreso-klamcami/
Autor komentarza podpisany „Dobrodziej” podał tu link do swojego artykułu na ten sam temat. Artykułu tego nie znałem wcześniej. Opisane są tam kolejne fałszerstwa. Ponieważ ten komentarz jest teraz na 70-tym miejscu, a rzecz jest ważna, podaje więc link także tutaj – na samej górze.
Podlaszuk
25 września 2016 o 20:27W ogóle ciekawa inicjatywa linkowanej przez Pana strony.
Polak
29 września 2016 o 10:27Dlatego Żydzi naciskali na ustanowienie ustaw ścigających z kodeksu karnego „kłamstwo oświęcimskie”, by nie pojawiły się masowo różne małe mendy, które zaprzeczają zbrodniom popełnianym w niemieckich obozach koncentracyjnych. A takich nędzników naigrywających się ze zbrodni i próbujących przekłamać zbrodnie było wielu.
Polacy byli najbardziej wyniszczanym narodem od chwili okupacji niemiecko-sowieckiej, a do dziś toleruje się w Polsce działanie kłamców wybielających zbrodnie. Podkreślę, że tu nawet nie chodzi o ściganie kłamców poza granicami Polski, bo aktualnie to oszuści łażą po Polsce i bez żadnej kary wypisują każde antypolskie kłamstwo.
Te małe kłamliwe mendy to są pożyteczni durnie wyznawców zła. Oni sami nie zdają sobie sprawy, że szykują nowy okres zbrodni przez swoje kłamstwa. Głupcom się tylko wydaje, że sterują złem. To zawsze zło kieruje głupcami, bo zło jest bytem duchowym – bestią z którą walczy Chrześcijaństwo – a mali głupcy, to tylko marionetki zła.
Dobrodziej
29 września 2016 o 19:34proponuje rowniez ten tekst – tutaj mowa o ” prawdzie” pana Srokowskiego w kontekscie filmu „Wolyn”… http://dobrodziej.webnode.com.ua/news/nienawisc/
Dobrodziej
30 września 2016 o 19:40panie Pawle , jesli nie sprawi to panu problemu , prosze o prywatny kontakt w kwestii Parosli , ale rowniez o innych sprawach moglibysmy porozmawiac , moj mail: do********@uk*.net
tagore
25 września 2016 o 20:48Nasz dyżurny Szuchewycz dziadek, trochę przesadził . Cień od ręki został rozproszony przez światło odbite od białej bluzki zabitej kobiety. Złamana sztacheta rozpadającego się płotu zaczepiona przy układaniu zwłok nie jest niczym dziwnym. Pan Bohdanowicz przypomina mi Ukraińskiego księgarza prezentującego wspomnienia dowódców sotni UPA (OUN-B) i nie biorącego pod uwagę treści tych wspomnień.
SyøTroll
26 września 2016 o 08:06A kiedy części ciała ofiar zasłaniają cień to pan Bohdanowycz uważa to za „błąd fałszerza”. Ciekawe i zastanawiające.
gegroza
24 września 2016 o 19:59Wianuszek jest tu rzeczywiście dobrym przykładem ale, to brak zdjęć i niewiedza są przyczynami tych pomyłek. Dokładnie tak samo jest ze zdjeciami z września 1939, które po prostu nie istnieją a za takie uchodza zdjecia z ćwiczeń z 1938 roku. Co nie oznacza że nie było drugiej wojny światowej. To samo z ludobójstwem na Wołyniu.
Paweł Bohdanowicz
24 września 2016 o 20:56Podobnie napisałem.
Jednak fotomontażu nie da się zrobić przez pomyłkę. Fotomontaż
jest zawsze umyślnym fałszerstwem. Publikowanie „Wianuszka dzieci” po 2007 roku też jest umyślną manipulacją. Nie uznaję „fałszerstwa dla pokazania prawdy”.
observer48
25 września 2016 o 00:48Kawał solidnej, dochodzeniowej roboty. Co Sowieci wyprawiali z Niemcami w Królewcu w 1944 r., nie da się opisać, choć banderowcy na Wołyniu też nie pozostawali w tyle. Nasłuchałem się sporo od moich śp. rodziców i setek tych, którym udało się przeżyć to pieklo. Żadne zbrodnie nie usprawiedliwiają jednak celowych fałszerstw.
Paweł Bohdanowicz
25 września 2016 o 07:14@observer48
Bardzo dziękuję za poparcie. Każdy taki głos jest miły, gdy nasila się jazgot „isahakianistów”.
Wtedy, w latach 1943-45, w ogóle wartość ludzkiego życia jakby spadła do zera. Nikt nie był pewien, czy sam dożyje jutra, a życie obcego cywila znaczyło mniej od życia wróbla. Wychodziły z ludzi różne skłonności, puszczały hamulce. Nawet dowódcy ulegali temu. Ot, choćby niefortunny rozkaz „Bora” Komorowkiego „o wycinaniu ludności w pień”. Były też rozkazy „Bora” mówiące wyraźnie o Ukraińcach.
observer48
25 września 2016 o 10:09@Paweł Bohdanowicz
Wydzaje się, że prawdziwy dialog polsko-ukraiński dopiero się zaczyna. Niewielka w sumie mniejzość fanatycznych czcicieli Bandery (okołoo pięcciu do siedmiu milioów) w półnoocno-zachodniej Ukrainie zaczyna być marginalizowana, o czym najlepiej swiadczą wyniki ostatniego sondażu opinii publicznej na Ukrainie co do największego bohatera narodowego, gdzie ponad 35% głosów padło na księcia Włodzimierza Wielkiego, a Stepan Bandera zajął dopiero czwarte miejsce z 10% poparcia, za Jarosławem Mądrym i Bohdanem Chmielnickim.
Co ciekawe, niemal wszyscy Polacy, którzy przeżyli ludobójstwo wołyńskie, z którymi rozmawiałem nie nosili w sobie nienawiści, a wprost przeciwnie, bronili tych Ukraińców, dzięki którym przeżyli, i moi od dawna nieżyjący rodzice byli wśród nich.
Nakręcanie spirali nienawiści to woda na młyn kacapskiej propagandy. Ludzie gatunku Isakowicza i Wiatrowycza powinni zostać odsunięci od wspólnych polsko-ukraińskich badań historycznych. Całej prawdy najprawdopodobniej się nie dowiemy przed całkowitym bankructwem i rozpadem faszystowskiej Federacji RoSSyjskiej.
Jarema
25 września 2016 o 11:00To proszę o konkrety co do tych rozkazów Bora panie Bohdanowycz, zwłaszcza tych dotyczących Ukraińskiej ludności cywilnej.
he he
25 września 2016 o 13:56Wianuszek wpisał się w rodzaj zbrodni popełnionej na Wołyniu i nie było trudno zaklasyfikować to zdjęcie do zdjęć z Wołynia gdzie Ukraińcy robili dokładnie to co na wianuszku widać .Co do Królewca to armia nacierająca na Niemcy szła przez tereny na których były setki spalonych wsi,gdzie były setki zbiorowych płytkich mogił ludzi pomordowanych .Uwzględniając rosyjskie przestrzenie to trupi odór mieli na dystansie kilkuset kilometrów.Mogiły może i były bezimienne ale przecież żołnierzw wiedzieli że w tych mogiłach to są najczęściej kobiety ,dzieci i ludzie którzy na wojnę się nie nadawali bo byli chorzy lub za starzy a przede wszystkim w mogiłach są ich rodacy.Zadziałała zasada „oko za oko” .Trzeba mieć umysł płaski jak naleśnik by zarzucać okrucieństwo tym co nieopisanego okrucieństwa doświadczyli .
he he
25 września 2016 o 14:03Do – observer48 .Zastanów się facet czy rozstrzelanie przez Amerykanów załogi Dachau i żołnierzy SS którzy w pobliżu Dachau byli na rehabilitacji po tym co tam zobaczyli nie było tym samym co kierowało żołnierzami radzieckimi.
Paweł Bohdanowicz
25 września 2016 o 14:30@Jarema.
„Od rzezi wołyńskiej do akcji Wisła”, str. 206.
Jak Pan nie ma, to może zajrzeć do Wikipedii. Hasło „Tadeusz Komorowski”.
observer48
25 września 2016 o 20:32@he he
A co kacapska sowiecka swołocz zrobiła z polskimi więźniami NKWD w czerwcu 1941 r.? Przemoc rodzi przemoc. Niemcy i kacapy byli warci jedni drugich podobnie, jak banderowcy z UPA. Powyższe opracowanie jest o fałszowaiu dowodów winy, nie o wybielaniu zbrodniarzy.
Praworządny proces sądowy opiera się na obiektywnym badaniu PRZEZ NIEZAWISŁE SĄDY przedstawionych przez prokuraturę dowodów winy, nie czczych i wymyślonych zarzutach, lub sfałszowanym materiale dowodowym. Najczęściej nawet słusznie oskarżeni zostają uniewinnieni przez niezawisłe sądy, ponieważ policja nie stanęła na wysokośc zadania i nie zabezpieczyła w sposób prawidłowy dowodów przestępstwa, lub pozyskała je w sposób nielegalny. To się nazywa PRAWORZĄDNOŚĆ.
Jarema
25 września 2016 o 21:01Panie Bohdanowicz zestawiam pana wypowiedz z treścią rozkazu Bora ze źródła, które pan wskazał
Pab Bohdanowicz mówi: „Ot, choćby niefortunny rozkaz „Bora” Komorowkiego „o wycinaniu ludności w pień”. Były też rozkazy „Bora” mówiące wyraźnie o Ukraińcach.”
Zwracam uwagę na słowa „wycinać ludność w pień”
Wiklopedia „W wypadku większego nasilenia mordów nakazano stosować odwet akcji pacyfikacyjnej przeciwko osiedlom ukraińskim”
I znowu słowa „akcja pacyfikacyjna”.
I kolejna prawa. Pan jak to mają w zwyczaju Ukraińcy pisze o skutku – rozkazie Bora, ale o przyczynach tego rozkazu już nie. Pewnie Polacy powinni dać się łatwiej wymordować. A nie chcieli.
Paweł Bohdanowicz
25 września 2016 o 21:17@ Jarema
Pan zapytał, ja odpowiedziałem. „Wycinanie w pień” literalnie dotyczyło niemieckiej ludności cywilnej. Grzegorz Motyka przypuszcza, że doszło do „interpretacji rozszerzającej”, że doszło do rozszerzenia rozkazu na Ukraińców.
Drugi rozkaz dotyczy działań odwetowych wyraźnie przeciwko Ukraińcom.
Oceny moralne pozostawiam Panu. Odnoszę wrażenie, że dokonywanie ich jest Pańskim ulubionym zajęciem.
Jarema
25 września 2016 o 22:00Panie Bohdanowicz zwróciłem panu uwagę, że rozkaz „pacyfikacji” to nie to samo co rozkaz „wycinania w pień”. A jak wyglądała liczba ofiar? Na Wołyniu zamordowano 50-60 tys. Polaków i 2 tys. Ukraińców. Gdyby Bór-Komorowski rozkazał „wycinać w pień” i gdyby odziały podziemia zrealizowały ten rozkaz ofiar ukraińskich byłoby znacznie więcej. Co krok to pomyłka panie Bohdanowicz.
jaro
14 lutego 2017 o 17:36No to Rzezi Wołyńskiej nie było ! Sami się wymordowali jak judki w Masadzie !
DDt
24 września 2016 o 20:00… jakiej specpropagandzy? Masz chociaż jeden dowód na systemowe „fałszowanie” fotografii z ludobójstwa na Wołyniu?
Paweł Bohdanowicz
24 września 2016 o 21:00Tak. Proszę przeczytać moją odpowiedź dla „gegrozy”. Fotomontażu nie da się zrobić niechcący ani przez pomyłkę.
he he
25 września 2016 o 14:12Jakie ma znaczenie czy „wianuszek” ilustruje to co mu się przypisuje skoro robiliście rzeczy znacznie gorsze niż na wianuszku??
Jan
25 września 2016 o 19:39@Pawel Bohdanowicz: Pan jako ukrainski nacjonalista(nie zaprzeczyl Pan tego zarzutu swemu przeciwnikowi jakies miesiąc temu w dyskusji na temat opracowan Rzezi Wolynskiej przez p.Motyke.Potem wycofal się Pan z dyskusji) przyjal sprawdzona strategie w propagandzie przed ważnym wydarzeniem,a takim jest premiera filmu „Wolyn”.”Wrzuta” tego rodzaju ma na celu osłabienie reakcji Polakow na temat „przyjazni polsko-ukraińskiej”(wymysl postkomuny i kolejnych słabych i miernych rzadow).
Film zapewne zmieni nastawienie wobec Ukrainy tych Polakow którzy do tej pory „słyszeli ze dzwonią ale nie wiedzieli w którym kościele”.
A tak z drugiej strony? Czym był ksiaze Wlodzimierz czy Petlura gorszym od bandery czy szuchewycza? Bo nie mordawali Polakow?
Kicia
24 września 2016 o 20:11Panie Bohdanowicz, jeżeli ktoś interesuje się historią stosunków polsko-ukraińskich , doskonale zna te zdjęcia i myślę że jeżeli ktoś je publikuje na pewno nie robi tego w złej wierze. Co do Sahrynia to powinien Pan pogłębić swoją wiedzę a nie powtarzać banderowski ch sloganów. Tak się składa że mieszkałam niedaleko. Pozdrawiam.
Ula
24 września 2016 o 20:11Panie Pawle, niech Pan da sobie spokoj z wybielaniem zbrodni Ukraincow.
Nawet jeli czesc przedstawianych zdjec nie jest z Wolynia to swiadczy to Panskim zdaniem, ze nie bylo morderstw?
Ile osob mialo wtedy aparaty fotograficzne? Ile zdjec bylo robionych? Ludzie nie mogli tak jak dzis kazde wydarzenie na biezaco nagrywac.
Juz Panu pod innym artykulem napisalam Panu i nie tylko ja, ze swoja dzialalnoscia, broniac banderowcow, tylko wzmaga Pan niechec Polakow do Ukraincow. Zrownuje Pan Ukraincow z banderowcami.
A moze jest Pan ruskim trollem, i panskie dzialania sa celowe?
A tak na zakonczenie. O tym wszystkim moze Pan sobie pogadac z Wiatrowyczem, on ma takie samo zdanie, i chce je rozpowszechniac. A juz ktos odkryl, ze zaklamuje historie.
polskadogorynogami
24 września 2016 o 20:12Bezczelny b typ!!!
Ludobójstwo wołyńskie pamiętamy !
24 września 2016 o 22:00Do Donbasu z nim na wycieczkę 🙂
Roman
25 września 2016 o 02:31Wzajemnie
Roma
24 września 2016 o 22:26Bezczelni to raczej manipulanci, wypunktowani w opracowaniu Pana Pawła.
Paweł Bohdanowicz
25 września 2016 o 00:06Pani Romo,
dziękuję za wsparcie. Róbmy swoje. W artykule pada nazwisko Mariusza Cysewskiego. Polaków walczących z manipulacją jest więcej.
Ula
24 września 2016 o 20:22Musze cos jeszcze napisac.
Panski wstep, mowiacy o konflikcie posko- ukrainskim, mowi o tym kim Pan jest.
Chocby tacy jak Pan tamte rzezie, nawet drobnymi sprzeczkami sasíedzkimi nazywali , nie zmieni to faktu, ze to bylo barbarzynskie ludobojstwo, na bezbronnych.
Musze, sie przyznac, ze zastanowil mnie Panski artykul, czytalam Panskie wpisy, nawet czasami dyskutowalam z Panem tu na forum, ale naprawde zdziwilam sie, ze caly artykul panskiego piora zostal tu puszczony.
Ale po krotkim namysle dlaczego teraz? Dlaczego na ten temat? Dlaczego znowu chec wyjasnienia, ze to Polacy sie myla a Ukraincy z kwiatkami do nich w gosci przychodzili, nie z siekierami i sierpami?
Ale Eureka, mam odpowiedz!!!
FILM „WOLYN”. Tego sie boicie. Bo jesli nawet ktos o tym „konflikcie polsko-ukrainskim” jak Pan to ladnie nazwal, nie slyszal, to teraz z pewnoscia uslyszy, i moze sie zainteresuje?
Za pozno, mleko sie wylalo, a wlasciwie mleko wylali Ukraincy, wynoszac bandytow na pomniki, uznajac ich bohaterami narodowymi.
I niech Pan pisze w tym tonie dalej, wiecej. Im wiecej takich wpisow, tym predzej bedzie musialo dojsc do konfrontacji.
Miejmy tylko nadzieje, ze nie zbrojnych.
Dominik Szczęsny-Kostanecki
24 września 2016 o 21:24Szanowna Pani,
Jeśli będzie Pani miała życzenie opublikować polemikę – nasz portal gościnny.
Łączę wyrazy szacunku,
Dominik Szczęsny-Kostanecki
Ula
24 września 2016 o 21:46Dziekuje za odpowiedz, ale zeby polemizowac trzeba miec z czym, ja w wypowiedziach tego Pana nie widze mozliwosci polemiki. On co pewnie Pan tez zauwazyl, ma swoje niezmieniajace sie zdanie, zgodne ze zdaniem ukrainskiego IPN, a osoby wypowiadajace sie krytycznie na tematy banderowskie (ogolnie rzecz biorac) -choc w zasadzie chce uchodzic za osobe o wysokiej kulturze osobistej- potrafil tez malokulturalnie, moze nie bezposrednio obrazic, ale pokazac, ze sa glupie. Wiec o polemice nie moze byc mowy.
Zagladam na wasz portal, bo czytam rozne strony, roznych konfliktow, a wy miewacie ciekawe informacje.
Niestety, mimo, ze czasy komunizmu dawno minely, czlowiek musi sam miedzy wierszami czytac, zeby zorientowac sie o co chodzi. Gdzie moze lezec prawda. Czasami czytajac albo sluchajac jakichs wiadomosci mysle sobie, ze Korea Polnocna nie powstadzilaby sie takich dziennikarzy.
Moim zdaniem dziennikarz powinien byc obiektywny, pokazywac rzeczywistosc, nie naginac informacji do swoich przekonan czy to politycznych, czy to narodowych.
Ale takich dziennikarzy piszacych po polsku niestety nie ma.
Marcin
24 września 2016 o 22:25Panie Kostanecki – już raz Redakcja miała skontaktować się z profesorem Motyką i umożliwić mu odpowiedź na intelektualny gniot pana Bohdanowicza. Do tej pory nie uzyskaliśmy odpowiedzi, czy Redakcja zgłosiła się w tej sprawie do profesora.
Jarema
25 września 2016 o 11:25Kwestia publikowania opracowań pana Bohdanowycza na portalu Kresy24 jest dyskusyjna. Z jednej strony nie są to opracowania rzetelne i oparte na niezbędnej wiedzy, doświadczeniu, tu, np. m.in. z zakresu medycyny sądowej. Wątpliwe jest, czy coś sensownego wnoszą do stanu wiedzy w tym zakresie zbrodni Wołyńskiej? Jednocześnie pan Bohdanowicz wielokrotnie na forum oczernia swoich oponentów używając pod ich adresem określeń typu: „isahakianiści”. Zmieniając kilka liter otrzymujemy słowo „sataniści”. Słowem każdy, kto sprzeciwił się w Polsce polityce zapomnienia przechodzącej w gloryfikowanie UPA jest określany mianem, które jest pogardliwe. Wolność wypowiedzi jest ważną sprawą i udostępnianie panu Bohdanowiczowi forum czyni zadość temu wymogowi. Czymś innym jest propagowanie czyichś poglądów. Poglądy pana Bohdanowicza są kontrowersyjne, bo w mojej ocenie zmierzają do wybielania, rozmycia zbrodni UPA/B. Sugestie o wielości fałszywych zdjęć, czy ich celowym rozpowszechnianiu nie są uzasadnione w żaden sposób.
Roma
24 września 2016 o 22:24„…I niech Pan pisze w tym tonie dalej, wiecej”
A daj, dobry Boże!
Cóż szanowna Ula podważy w tym obnażeniu manipulacji ?
Czy szanowna Ula godzi się na manipulacje ?
Obrzydliwe.
Czym to niby Pan Paweł ma doprowadzić do konfliktu zbrojnego ? 🙂
Oj, piąteczek niektórym nie służy.
Weles
24 września 2016 o 22:51@Ula oczywiście, że chodzi o film „Wołyń”. Przecież obecni banderowcy wyparli z pamięci Rzeź wołyńską, a jeśli pamiętają to udają, że to odległa przeszłość bez znaczenia. Film rozbudzi zainteresowanie Wołyniem co przełoży się bezpośrednio na pojmowanie Ukraińców. Jaka będzie tego skala zobaczymy. Mam nadzieję, że wpłynie on na podejście społeczeństwa i polityków do Ukraińców, którzy gloryfikują UPA. Że skończy się bezwarunkowe poparcie dla Ukrainy ze strony Polskiej. Polska może wspierać Ukrainę i budować z nią sojusz, ale nie pod sztandarami UPA, na to zgody ze strony polskiej nigdy nie powinno być.
he he
25 września 2016 o 14:23Ten temat o fałszerstwie zdjęć niedwuznacznie sugeruje ze wszystko co zobaczymy i to jak to interpretują Polacy jest fałszerstwem .To jest odniesienie do filmu,do uchwały i wszelkich działań .Przecież na tym portalu widać cały nomen omen wianuszek liżących sobie wzajemnie tyłki banderowców z ich guru udającym poważnego i obiektywnego historyka na czele
Roman
25 września 2016 o 02:38Boże mój!
Somma
24 września 2016 o 21:17Panie Bohdanowicz, Pana retoryka jest niestety ułomna, ponieważ podważając kilka zdjęć próbuje pan podważyć całość problemu. Tak się nie da. Wołyń był i basta!
Natomiast ciekawe co Pan powie o filmie „Żelazna sotnia”. Czy tam, aby wszystko jest zgodne z prawdą?
Niepokojąca jest u Pana ta rosyjska fobia. Proponuję głębszą refleksję.
Nawiasem mówiąc, musi być Pan strasznie nieszczęśliwy mieszkając w naszym kraju. Jątrzy Pan przy byle okazji. Po co?
Paweł Bohdanowicz
24 września 2016 o 21:44Proszę przeczytać tekst uważnie. Nie ma sensu komentowanie artykułów, których się nie przeczytało.
Napisałem o zdjęciach i tylko o zdjęciach.
O umyślnych fałszerstwach i o pomyłkach.
Cały konflikt polsko-ukraiński, którego częścią były rzezie ludności cywilnej, to temat, którego nie da się ująć w jednym artykule. Cały konflikt polsko-ukraiński, to nie mniej jak kilkanaście tysięcy ważnych zdarzeń, a niemal każde z tych zdarzeń jest tematem na osobny artykuł; wiele nawet na grube książki.
JA TU NAPISAŁEM TYLKO O FAŁSZYWYCH I FAŁSZYWIE OPISYWANYCH ZDJĘCIACH
Jeżeli chcemy poznać prawdę, musimy iść od szczegółów do wniosków ogólnych, a nie od wniosków ogólnych do szczegółów. Tak więc niedopuszczalne są „fałszerstwa popełniane dla pokazania prawdy”.
O filmie „Żelazna sotnia” powiem tyle, że jest typowym historycznym filmem fabularnym. Może zachęcać do zainteresowania się historią, może zwracać uwagę widza na pewne szczegóły z historii, ALE NIE MOŻNA PATRZEĆ NA NIEGO, JAK NA PODRĘCZNIK HISTORII.
U nas filmy robi się podobnie. Dlatego zawsze należy pamiętać o tym, co wyróżniłem wielkimi literami.
Nie można uczyć się o oblężeniu Jasnej Góry z powieści „Potop” ani z filmu „Potop”. Podobnie jest z niemal wszystkimi filmami fabularnymi.
Przekonywać Pana / Panią, że jestem Polakiem nie zamierzam.
Somma
24 września 2016 o 23:50Kilka uwag:
1. To własnie w Panu przeraża, że rozumie Pan to co chce zrozumieć. taki przekaz ma przecież drugie dno i dobrze Pan o tym wie. Rozumiem, że data też jest przypadkowa :)))))
2. Co do filmu. To nie jest film historyczny, może o historii, ale nie historyczny. Znowu Pan manipuluje słowami.
2. Na metodologii to się Pan raczej nie zna są dwie ścieżki wnioskowania: indukcja i dedukcja.
3. Oczywiście, że nie musi Pan mnie przekonywać, że nie jest Pan Polakiem.
Roma
24 września 2016 o 22:17„…podważając kilka zdjęć próbuje pan podważyć całość problemu.”
W którym fragmencie Somma to dostrzegł/a ?
Somma
24 września 2016 o 23:52Warto poczytać o przekazie podprogowym.
Jan
25 września 2016 o 19:44@Roma: A Ty co dostrzegasz? Przekaz P.Bohdanowicza?
Ludobójstwo wołyńskie pamiętamy !
24 września 2016 o 21:58Ludobójstwo Wołyńskie to największy mord jaki był dokonany w historii XX wieku, największe bestialstwo i barbarzyństwo. Negowanie tego ludobójstwa powinno być karane przez polskie prawo. Propagującym faszyzm należy sie przeciwstawić aby znowu nie doszło do mordowania Polaków przez ukraińskich psychopatów z widłami. Nie powinnismy tolerować banderyzmu faszystowskiego w naszej ojczyźnie jesli sie to banderowcom nie podoba to spakować manatki i do Donbasu. Tam was nauczą jak rozmawia sie z faszystami.
pół Ukrainka
25 września 2016 o 00:29Ja tam jadę do Donbasu, zemścić się za 6 tys. moich ukraińskich rodaków pomordowanych!
Jestem Polką, o jakichś ukraińskich korzeniach (ojciec jest genetycznym Ukraińcem, ale tak, to Polakiem, bo została spolonizowana jego rodzina dawno temu), i uważam, że każdy nie tylko Ukrainiec powinien tam jechać, a wiecie dlaczego? Bo czerwoni powinni dostać niezły wpier.. za „Inkę” z AK, za 123 lata zaborów, za 17 września 1939, za Żołnierzy Wyklętych, i za wszystko.
Jeśli jestem dla was faszystką, bo kocham Ukrainę (oczywiście, że ludzi z Wołynia mi szkoda, ale zrobiła to tylko UPA Północ od Klaczkiwskiego, nie cała UPA – a były frakcje UPA Wschód, Zachód), to wy wszyscy macie nasrane w głowie.
Ja i faszystka – dobre, sobie – ha! z Internetu od ludzi dowiaduję się ciekawych rzeczy – do tej pory nie wiedziałam o tym, że jestem faszystką.
I JESZCZE JEDEN FAKT: DLACZEGO W POLSKICH KSIĄŻKACH NIE UCZĄ O WOŁYNIU?
Dominik Szczęsny-Kostanecki
25 września 2016 o 00:57I jeszcze jedno, za pozwoleniem, pierwsza „UPA” to były oddziały dowodzone przez Tarasa „Bulbę” Borowcia, który opowiadał się PRZECIWKO walkom z Polakami i to było jednym z powodów, dla których nie chciał połączenia z bojówkami banderowskimi.
Ludobójstwo wołyńskie pamiętamy !
25 września 2016 o 07:40Nie każdy tylko upowski Ukrainiec z widłami. Mnie Ukraina jest obojętna. Szkoda tylko ze nasz rząd na sile ich ciągnie do Europy. Płaci za ich zabawy naszymi pieniędzmi. Ukraińcy zaś uważają ze im sie należy bo jak nie to nas wymordują siekierami. Zero skruchy i prośby omprzebaczenie. Tylko buta i skomlenie o pieniądze. Nie mieli państwa teraz mają, ciekawe jak długo ? Widły łatwo trzymać ale pracować na swoje państwo trzeba umieć.
Ula
25 września 2016 o 08:44Z pani wypowiedzi wynika, ze gdyby Pani w latach 40 na Wolyniu zyla, to gdyby Pani maz byl Polakiem zamordowalaby go Pani, ewentualnego syna rowniez.
I ta wypowiedz dowodzi, ze jednak geny ukrainskie maja wplyw na postrzeganie swiata, i reakcje na rozne sytuacje.
I niech Pani nie pisze, ze jest Pani Polka, Polska byla domem dla wielu narodowosci, ale czesc z nich okazala sie mordercami Polakow. To, ze Pani w Polsce mieszka, nie robi z Pani Polki.
Ludzi z Wolynia Pani szkoda, patrzcie jaka laskawa. Za taka wypowiedz powinna byc kara. A nie ma znaczenia, ze ktos, kto UPA zalozyl, nie mial za cel mordowania ludnosci cywilnej. Wazne jak to sie skonczylo. A mordowali jak wszyscy wiemy, nie tylko czlonkowie band, ale rowniez sasiedzi, znajomi, ktorzy nawet normalnych Ukraincow za pomoc Polakom rownie brutalnie zarzynali.
Obozy koncentracyjne byly tez na poczatku obozami pracy.
A w jednym ma Pani racje, najwyzszy czas, zeby o morderstwach ukrainskich nacjonalistow uczyc polska mlodziez. Mam nadzieje, ze to w koncu sie stanie.
Jarema
25 września 2016 o 10:35Tak półUkrainko uważam twoje poglądy za skandaliczne! Nie wszystkie jednostki Wehrmachtu mordowały, ale dziś ich dowódcom nie stawia się pomników i nie próbuje gloryfikować.
:(
25 września 2016 o 11:29Dobrze ,że jedziesz ale czy nie mogłabyś zabrać ze sobą tych 2 milionów twoich rodaków którzy się zasiedzieli w Polsce ?
Podlaszuk
25 września 2016 o 15:08Pani Ula, jak widzę, specjalizuje się w genetyce. Czy Pani o tych genach to na poważnie? Jeśli tak, to przypomnę Pani, że u naszych zachodnich sąsiadów (tak, naszych bo jestem obywatelem polskim) w latach 1933-1945 byli specjaliści od dziedziczenia cech narodowych. Co z tego wynikło dla Europy wszyscy wiedzą.
A teraz biegnę do lustra i sprawdzę czy nie mam czarnego podniebienia;)
tagore
25 września 2016 o 20:54Panie Bochdanowicz Pańska działalność Ukrainie na dobre nie wyjdzie. Zaczynam się zastanawiać komu Pan służy.
Barnaba
26 września 2016 o 14:14Jedź- może się na Tobie homosowieticusi zemszczą.
Maur
26 września 2016 o 18:17I JESZCZE JEDEN FAKT: DLACZEGO W POLSKICH KSIĄŻKACH NIE UCZĄ O WOŁYNIU?
—————————————
Ruskie po II WŚ wyrzucili to z podręczników i tak już zostało.
Radek
14 października 2016 o 22:04To, że inne frakcje UPA nie czyniły zła, nie zwalnia całej UPA z odpowiedzialności za zbrodnie. I to zbrodnie bestialskie. Precz z OUN – wcami, niech będą przeklęci, dziwne, że tak wszyscy od Klaczkiwskiego solidarnie wykonywali te perfidne polecenia, że w zbrodni uczestniczyła niby przyjacielska sąsiedzka ludność chłopska. Nazwijmy rzecz po imieniu, OUN – UPA i sprzyjająca im ludność to banda zwyrodnialców, tak jest również dzisiaj. Tępa i bezmyślna dzicz.
Radek
14 października 2016 o 22:56Ponadto cała OUN, która w momencie rozpoczęcia akcji zbrodniczych przezwała się UPA, miała od początku program faszystowski, dający podwaliny pod państwo totalitarne. W późniejszym okresie zakładający eliminację innych grup etnicznych. Rozgrzeszasz inne frakcje UPA. No tak, bo jeżeli nie znajdowały się na ziemiach zamieszkałych przez Polaków to nie miały możliwości się wykazać w swej „sławetnej” walce o niepodległość ( czyt. zbrodniczej )
Radek
14 października 2016 o 23:07Trochę sie z Ula zgodzę co do genów. Ja bym to nazwał gen kozacki z elementami czerni. Te tałatajstwa już w XVII wieku dokonywały takich zbrodni, które przerażały wszystkich dookoła. Kozactwo jak wiemy to protoplaści Ukrainy, są przez Ukraine uznawani za źródło tożsamości narodowej. Do dziś ich gen wymieszany z genem czerni ( ruskiego chłopstwa ) tli się z możliwością wzniecenia przez neo – banderowców. Wnioskować należy po czynach Ukraińców, że od trzech wieków sie nie ucywilizowali. Nie dokonała się żadna ewolucja od czasów powiedziałbym wczesnośredniowiecznych. Albo inaczej, ewoluował w niewłaściwym kierunku, mieszając się później z genem Kozaków czyli awanturniczych zbiegów z innych krajów, przestępców.
Ewelina
6 lutego 2024 o 23:35Też mam Ukraińskie korzenie, ale w przeciwieństwie do Ciebie, wiem dlaczego moi mieszani przodkowie znaleźli się na ziemiach odzyskanych. Dlatego, że nie mieli innego wyjścia, bo mogli albo własnoręcznie wybić swoje pół polskie dzieci i żony, albo właśnie wyjechać, zostawiając dorobek życia na rozszabrowanie braciom zza płotu. Nie romantyzuj Ukrainy,bo nawet dziś, pomimo czasu który minął sprawy te nigdy nie zostały wyjaśnione, a raczej ciągle są zamiatane pod dywan i zakłamywane, jak np. przez autora artykułu, a ofiary leżą w bezimiennych grobach. Nawet źli Rosjanie przyznali się do swoich zbrodnii, a Ukrainiec nadal odwraca kota ogonem. Ja akurat miałam od wczesnej młodości informacje z pierwszej ręki, bo moi dziadkowie długo żyli i wiele pamiętali, wiele mi przekazali, każdy z nich stracił z rąk „braci- sąsiadów” bliskich członków rodzin, znajomych. Jednak nowe pokolenia, już podejmują retorykę typu, „…ale Polacy też mordowali Ukraińców”. Tak mordowali, bo nie wyobrażam sobie nie wziąć odwetu za krzywdę wyrządzoną bliskim. Na koniec pytasz dlaczego w polskiej szkole nie uczą o Wołyniu. Otóż dlatego, że pokłosiem Akcji Wisła jest to, że absurdalnie na tereny zasiedlane przed repatriantów z terenów Wołynia i Podola, przesiedlono też tych którzy byli powiązani z UPA i OUN. Przez lata musieli się kryć ze swoim prawdziwym ja, ale podobnie do Ciebie, Ukrainę kochali , rozmnażali się i byli coraz szerszym ukrytym lobby ukraińskim, który jak niewidzialna ręka, robił wszystko aby Ukrainę w oczach Polaków wybielić.
Ps. Kiedyś, ładnych parę lat temu, kiedy moja Babcia (Ojciec jej był Ukraińcem) była jeszcze na siłach, chciałam zrobić jej niespodziankę i zabrać ją w podróż Na Ukrainę, tam gdzie kiedyś mieszkała. odpowiedziała mi z przerażeniem, że absolutnie nigdy tam nie pojedzie, że to koszmar jej dzieciństwa, który jej nigdy nie opuścił i do dziś budzi się w nocy z koszmarami, kiedy z całą rodziną muszą co wieczór wychodzić z domu zimą , kopać nory w śniegu aby przeżyć noc…
Roma
24 września 2016 o 22:01Panie Pawle, jak zawsze kawał dobrej, rzetelnej roboty.
Wyrazy szacunku, i podziękowania.
Spodziewam się wysypu podekscytowanych ” isahakianistycznych”, ale to nie zmieni faktów. Faktów haniebnej manipulacji. Rozsyłam do przyjaciół, bo nie nie kwestionując tragedii, nie godzę się na przymykanie oczu na ewidentny, obrzydliwy, krwią Męczenników posiłkujący się fałsz.
Pozdrawiam serdecznie.
Pafnucy
24 września 2016 o 23:47Jak ten banderowski bełkot sotnika Pawło Bohdanowycza to kawał dobrej, rzetelnej roboty to ja ci tylko mogę „pogratulować” intelektualnego rynsztoku. Takich frazesów i pustosłowia to w życiu nie czytałem. Przeprasza, czytałem. Jego wcześniejsze artykuły i komentarze. Jednak w „ukraińskim świecie” wrzawa i oklaski. Banderowska propaganda osiągnęła pełny sukces. Polacy powoli zaczynają bronić oun i upa i relatywizować swoją największą i najkrwawszą tragedię narodową. Nie zapomnij Roma wysłać też do wiatrowycza i jurka szuchewycza. Może Pawło jakiś medal dostanie. Żelazny krzyż I klasy od Prawego Sektora?
Roman
25 września 2016 o 02:26Tyle nerwów. O chwile prawdy. Aj.
tagore
24 września 2016 o 22:02Zdjęcia ofiar psychicznie chorej kobiety z Polski w „nagłówku”
sugerują intencję autora. Działalność Pana Bohdanowicza to próba
zawracania rzeki kijem . Polityka Państwa Ukraińskiego raczej wcześniej niż później doprowadzi do konfrontacji z Polską ,a manipulacje tylko przyśpieszają bieg wydarzeń.
Ryszard Felsztyński
24 września 2016 o 22:40Sz.p. Bohdanowicz mam pytanie ! dlaczego wszyscy miłośnicy bandery z nim na czele uciekając przed komuna podawali sie za Polaków, jesli Polacy byli tacy źli proszę napisać ilu to wymordowali ukraińców w okresie IIRP, z tego co wiem ZERO- NULL mordercę ministra Pierackiego skazali na więzienie a nie na śmierć, faktem jest że w Berezie to Ukraińcy byli największą grupa narodowościową ale tam nie mordowano. Proszę mi napisać jakie to państwo pozwoliło by na działalność destrukcyjna na swoim terytorium( akcja Wisła) jakoś nie mordowano , czy rabowano Łemków czy Bojków. Odnośnie akcji Wisła – tę akcję przeprowadzano rekami oddziałów LWP złożonych w dużej mierze z żołnierzy pochodzących z Wołynia , jakoś niewiele było sytuacji podobnych do tej jaka zafundowała Polakom UPA= tym się własnie różnimy . Czytałem wywiad Szuchewicza w którym porównał wyżynanie Polaków na Wołyniu do tulipana robionego ukraińskim dziewczynom przez polskich osadników
Paweł Bohdanowicz
24 września 2016 o 23:33Moim zdaniem nasi rodacy brali udział w wymordowaniu jeńców – siczowców – po zagładzie Karpato-Ukrainy, ale oczywiście może Pan zanegować, kierując się zasadą, że źródło niewygodne jest niewiarygodne.
Rzecz działa się poza granicami II RP – to fakt – ale to nic nie zmienia. Potem rok 1942 – kilkaset ukraińskich ofiar cywilnych z polskich rąk. Fakt, że niewiele w porównaniu z tym, co działo się w 1943.
Na temat Pasieki nie mam zdania – jest jedno ukraińskie źródło, a nasi historycy ani nie potwierdzają, ani nie zaprzeczają – po prostu milczą.
Współpraca naszych wołyńskich rodaków z sowietami na Wołyniu (Ukraińcy tę część Wołynia nazywają Polesiem) wyprzedzała w czasie początek rzezi, a w tym czasie ten nasz trudny sojusznik miał już miliony Ukraińców na sumieniu.
Moim zdaniem był to raczej konflikt bez początku. Każda strona usiłuje wyznaczyć wygodny dla siebie początek.
W każdym razie taki sam poziomem okrucieństwa był po obu stronach (w sensie jakościowym). Stosunek ofiar, jeżeli wliczyć ofiary „PPP” (oraz innych formacji pomocniczych u boku Niemców) i część ofiar „IB” to prawdopodobnie coś między 1:4 a 1:2. Ta dolna granica (1:4) nie budzi nawet wielkiego sprzeciwu u części naszych historyków.
ZAWSZE JEDNAK PODKREŚLAM, ŻE POLSKIE PAŃSTWO NIE STAWIAŁO SOBIE ZA CEL OCZYSZCZENIA POLSKI Z UKRAIŃCÓW!
NSZ / NZW / NOW (częściowo nawet AK) – tak, ale nie Państwo Polskie (mam na myśli Państwo Podziemne, bo komuniści – taki cel mieli). W każdym razie nikt takiej decyzji na wysokim szczeblu nie podjął.
PRZECIWSTAWIANIE AKCJI „WISŁA” RZEZIOM JEST NONSENSEM – TU SIĘ Z PANEM ZGADZAM. Krwawe piekło było wcześniej.
Ryszard Felsztyński
25 września 2016 o 22:49Panie Pawle – odpowiedz sz.p. częściowo mnie satysfakcjonuje- z paroma ale!- i tak pisze pan o wymordowaniu przez żołnierzy polskich strzelców siczowych – proszę zadać sobie ten trud i sprawdzić dlaczego doszło do tej zbrodni – ja wychodzę z zasady że NIE MA SKUTKU BEZ PRZYCZYNY, ponieważ korzenie moje są z Lwowa sam jestem już wiekowy tak że pamiętam z pierwszych ust ( świadkowie) to co mówili mi moi stryjkowie brali udział w obronie Lwowa w wojnie polsko-ukraińskiej , długo próbowali mi tłumaczyć relacje jakie wtedy panowały po miedzy tymi dwoma narodami, wtedy jeszcze nie mogłem zrozumieć do momentu aż zapoznałem się z dokumentami mojego śp, taty ,niestety ale strzelcy siczowi dopuścili się zbrodni i taką dostali odpowiedz, to samo odnosi się do okresu miedzy wojennego , jestem w stanie wiele zrozumieć , to mordowanie ludzi tylko dla tego ze są polakami, żydami, Ormianami, cyganami jest nie akceptowalne okres 39-41 i 41-44. Pisze sie o ofiarach ukraińskich a zapomina się jednak że w tej liczbie są ludzie zamordowani przez SB-UPA tylko dlatego że nie chcieli mordować , zdradzać swoich sąsiadów. Wojna niesie z sobą też i pewne spustoszenie w psychice ( nie mam zamiaru usprawiedliwiać polaków jedno wiem że ilość PPP użyta przez Niemców na Kresach była bardzo znikoma w porównaniu do ilości Ukraińców służących (wysługujących ) Niemcom plus jeszcze ekstra doborowe oddziały SS Galizien -Hałyczyna. Pomimo tego że mojego tatę oficera uratowało to że mówił perfekt po ukraińsku -zwiedzał łagier w Odesie w 39r* Katakumby), ptasznicy złapali go w pierwszych dniach lipca41 w e Lwowie po ucieczce z sowieckiej niewoli, pomimo śledztwa na zamku , w 1945 nie pozwolił mordować ludności cywilnej- Bojków ( przygotowanie do akcji Wisła)za co staną przed sądem wojskowym , gdzie orzeczono wyrok śmierci z zamiana na prace w kopalni antracytu , do końca swoich dni mówił że ideologia banderowska powinna być zakazana – penalizowana. Wiele lat pracowałem z Ukraińcami wielu z nich jest wspaniałymi ludźmi= ale niestety tylko wschodnia , środkowa Ukraina , większości z tych z którymi pracowałem z zachodniej ręki bym nie podał
Paweł Bohdanowicz
26 września 2016 o 08:39Panie Ryszardzie !
Cieszy mnie Pana wpis, bo jest wyważony, co widać zwłaszcza na tle wpisów niektórych stałych komentatorów.
Nie zamierzam polemizować. Powtórzę tylko coś, co uważam za bardzo ważne:
ZAWSZE TRZEBA IŚĆ OD SZCZEGÓŁÓW DO WNIOSKÓW OGÓLNYCH,
A NIE OD Z GÓRY ZAŁOŻONYCH WNIOSKÓW OGÓLNYCH DO SZCZEGÓŁÓW
Zmorą dyskusji na te tematy jest też raptowne przeskakiwanie z płaszczyzny faktów na płaszczyznę ocen moralnych. Ja skorygowałem tylko kilka drobnych szczegółów. Bardziej ogólne wnioski zawarte w artykule dotyczą zdjęć, a nie całości problemu. Mam jakieś poglądy na całość polsko-ukraińskiego konfliktu i na związane z nim rzezie, ale to zbyt obszerny temat.
Bardzo dziękuję za Pana wpis i serdecznie pozdrawiam.
Paweł Bohdanowicz
Radek
14 października 2016 o 23:15Na jakiej podstawie sugerujesz współpracę Polaków na Wołyniu z Sowietami????? To ukraińscy działacze najpierw witali bolszewików a później hitlerowców. Może przybliżysz wydarzenie związane z kilkaset ukraińskimi ofiarami w 1942 roku z rąk polskich. odpowiedż do pana Bohdanowicza
Paweł Bohdanowicz
22 października 2016 o 11:00@Radek
To żadna tajemnica. Niech się Kolega zapozna z tym, co opowiedział Witold Kołodyński z Parośli, co opowiedział Henryk Słowiński. Jak będzie mało, to niech Kolega przeczyta Grzegorza Motyki „Na białych Polaków obława”. Dokumenty sowieckie na ten temat są cytowane u Goguna. Wreszcie jest o tym także tutaj (dosłowne cytaty):
http://kresy24.pl/wp-content/uploads/2016/02/Zbrodnia_w_Parosli.pdf
Od nadużywania znaków zapytania rozumu nie przybywa 🙂
Marcin
24 września 2016 o 22:57„Są zdjęcia, które pochodzą ze źródeł sowieckich, niekoniecznie wiarygodnych, skoro znamy dość liczne przypadki fałszowania zdjęć w sowieckich publikacjach”.
O wiarygodności źródeł panie Bohdanowicz nie decyduje ich polska, ukraińska, sowiecka czy niemiecka proweniencja.
„Jakość tych zdjęć bywa tak niska, że gdyby były fotomontażami, to wykrycie fałszerstwa byłoby niemożliwe.”
Być może na Ukrainie nie ma jeszcze specjalistycznego sprzętu, ale w Polsce i Europie Zachodniej zapewniam Pana, że są. Przy dzisiejszej technice nie ma problemu ze stwierdzeniem fałszerstwa fotografii czy filmu.
„mogą w obiegu propagandowym stanowić ponad połowę, a wśród zdjęć dzieci fałszerstwa i manipulacje prawdopodobnie stanowią większość”.
Proste pytania:
1. Ile istnieje zdjęć dokumentujących ludobójstwo na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej? (proszę o konkretną liczbę)
2. Ile z tych zdjęć jest fałszywych? (proszę o konkretną liczbę)
3. Na jakiej podstawie sądzi Pan, że ponad połowa zdjęć, a w przypadku zdjęć dzieci fałszerstwa i manipulacje stanowią większość?
” Twierdzę tylko, że mało jest autentycznych zdjęć – poprawnie opisywanych i o potwierdzonym pochodzeniu.”
Konkretnie: ile, i ile oryginalnych zdjęć (nie plików, skanów etc.) przebadał Pan, by podać takie stwierdzenie. Proszę również opowiedzieć nam jakie metody badawcze Pan wykorzystywał?
„Nigdy nie spotkałem wersji czarno-białej, która byłaby praprzodkiem wszystkich innych wersji.”
Według Pana, skoro nie spotkał Pan wersji czarno-białej, znaczy że jej nie ma? Daję jednak wiarę, że szukał Pan tego zdjęcia. Proszę nam wszystkim powiedzieć gdzie szukał Pan oryginalnej wersji tego zdjęcia?
„Dłoń, która nie rzuca cienia, a raczej rzuca nikły cień w zupełnie innym kierunku, niżby to wynikało z położenia słońca.”
Dwa krótkie pytania:
1. Proszę powiedzieć, w jakim dokładnie położeniu znajdowało się tego dnia słońce?
2. Jakim aparatem (modelem) były robiono fotografie ofiar zbrodni wołyńskiej? (pytam, bo z pańskiego opisu wynika, że był to aparat cyfrowy z gigantycznym obiektywem)
„Elewacja słońca około 40° (większa nie mogła występować 28 marca w Lipnikach)”
Około, czyli ile?
„Jedna z rzadszych wersji badanego obrazu. Dolny pas obcięty, a lewy górny róg zaświetlony. Całość rozmyta – robi wrażenie skanu ze starego zdjęcia.”
Panie Pavlo – jak odłoży choć Pan na moment książkę Wjatrowycza i weźmie się za jakąś porządną lekturę, to dowie się Pan, że aby stwierdzić fałszerstwo, czy żeby w ogóle powiedzieć coś na temat badanego zdjęcia trzeba badać oryginalne fotografie, a nie skany i reprodukcje odnalezione w Internecie. Stąd pytanie: czy sięgnął Pan do oryginalnych zdjęć na potrzeby tekstu wrzucając jedynie pliki ze stron internetowych, czy też bazował Pan jedynie na samych plikach?
I po raz kolejny na sam koniec, by przypadkiem Pan nie zapomniał: proszę więcej napisać o stosowanych przez Pana metodach badawczych.
Paweł Bohdanowicz
24 września 2016 o 23:59W samo południe wynosiła 41-42 stopnie. Nawet gdyby wynosiła 60, cień byłby widoczny i gdyby wynosiła 30 też byłby widoczny.
Ogniskowa obiektywu nie ma znaczenia, gdy sylwetki na zdjęciu modelu i na badanym obrazie mają zbliżone proporcje. Obiektyw szerokokątny da obraz identyczny (pomijam kwestię rozdzielczości) jak teleobiektyw, jeżeli zastosuje się odpowiednie kadrowanie.
Wziąłem pod uwagę zdjęcia z książek Kormana, zdjęcia opublikowane przez IPN, zdjęcia pokazane przez TV „Republika” w dniu 15 czerwca 2016 oraz wszystko to, do czego dałem linki w artykule.
Cyfrowe zdjęcia są tu wystarczająco dobrym źródłem, żeby wykazać to, o czym napisałem.
Panie Marcinie, proponuję, żeby napisał Pan jakąś polemikę, podpisaną imieniem i nazwiskiem. Normalnie – przesłać do redakcji, wziąć odpowiedzialność za to, co się pisze.
JAK NA RAZIE NIE DAŁ SIĘ PAN TU POZNAĆ JAKO CZŁOWIEK BIORĄCY ZA COKOLWIEK ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Marcin
25 września 2016 o 09:45Mój komentarz był chyba za długi, toteż zapytam jeszcze raz, tym razem pytania umieszczając w jednym miejscu:
1. Ile istnieje zdjęć dokumentujących ludobójstwo na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej? (proszę o konkretną liczbę)
2. Ile z tych zdjęć jest fałszywych? (proszę o konkretną liczbę)
3. Na jakiej podstawie sądzi Pan, że ponad połowa zdjęć, a w przypadku zdjęć dzieci fałszerstwa i manipulacje stanowią większość?
4. Ile oryginalnych zdjęć (nie plików, skanów etc.) przebadał Pan, by podać twierdzenie, że większość zdjęć/połowa to zdjęcia sfałszowane?
5. Jakie metody badawcze Pan wykorzystywał?
6. Jakim aparatem (modelem) były robione fotografie ofiar zbrodni wołyńskiej?
7. Gdzie szukał Pan oryginalnej wersji tego zdjęcia?
Powyższe pytania zadaje, ponieważ pisze Pan z ogromnym przekonaniem do swoich racji. Jeżeli nie wie Pan ile jest zdjęć dokumentujących ludobójstwo wołyńsko-małopolskie to jak może Pan stwierdzić jaki procent został ewentualnie sfałszowany? Nie wspomnę już o tym, że badacz, który uważa się za specjalistę w jakiejś dziedzinie zna doskonale swój przedmiot badań w tym przypadku liczbę źródeł jakim są zdjęcia.
Pisze Pan, że zapoznał się jedynie z reprodukcjami zdjęć, czyli nie badał Pan oryginałów. Jeżeli bada się dokument, fotografię czy film pod kątem fałszerstwa robi się to zawsze na oryginałach, a nie kopiach. Bardzo ciekawią mnie również użyte przez Pana metody badawcze, bo skoro nie korzystał Pan z oryginałów fotografii oraz dokumentów, które zachowały się dla części fotografii, to na jakiej podstawie Pan stwierdza fałszerstwo? Co Pan właściwie badał? Okładki książek? Rozumiem, że gdyby był Pan lekarzem pacjentów również badałby Pan na podstawie zdjęć?
Proszę również powiedzieć jakim modelem aparatu zdjęcia zostały wykonane – dla badacza, który zajmuje się kwestią fałszowania zdjęć jest to najprostsze z istniejących pytań, a skoro zdjęcia cyfrowe są, jak Pan twierdzi wystarczającym źródłem, nie powinien mieć Pan z tym żadnego problemu.
Dziękuję za propozycję opublikowania polemiki. Z propozycji tej nie zamierzam skorzystać i powiem Panu dlaczego. Polemizować można z kimś kto posiada wiedzę, warsztat, wykazuje się choć odrobiną kultury osobistej i rzeczywiście coś odkrył. Polemika z człowiekiem, który twierdzi, że na podstawie skanu, czy okładki książki jest w stanie stwierdzić fałszywość zdjęcia, uwłacza mi, jak i zapewne inteligencji dużej części Czytelników portalu. To że portal publikuje Pańskie intelektualne gnioty i zaleca jako lekturę na weekend świadczy jedynie o poziomie Portalu. Ponieważ zaproponował mi Pan napisanie polemiki, ja Panu proponuję zgłosić się z CV do laboratorium kryminalistycznego. W żadnym tego typu ośrodku, łącznie z tzw. „Archiwum X” nie mają tak wybitnego specjalisty, który na podstawie skanu, reprodukcji czy okładki książki jest w stanie wykazać falsyfikat. Być może zatrudnienie Pana pozwoliłoby na wyjaśnienie wielu spraw, ewentualnie przeszkolił by Pan tych wszystkich niedouczonych tzw. specjalistów.
Paweł Bohdanowicz
25 września 2016 o 14:36@Marcin
Proszę jeszcze raz przeczytać, ZE ZROZUMIENIEM, moją odpowiedź z 24 września 2016 – 23:59.
Jarema
25 września 2016 o 18:25Pani Bohdanowicz. Prowadzi pan obiektywne wywody, które mają rzekomo odznaczać się obiektywizmem i dążyć do odkrycia prawdy. Pan Marcin zadał panu bardzo sensowne pytania, które jak sądzę rozbijają pana argumentację w proch. Nie ma pan żadnych argumentów.
Pafnucy
25 września 2016 o 00:33Jedyne metody „badawcze” to goebbelsowskie powtarzanie tych samych banderowskich frazesów.
Barnaba
24 września 2016 o 23:57Ciekawe, że nikt nie zauważył, że w pierwszym zdjęciu rzekomym dowodzie fałszerstwa widać wyraźnie że sztacheta jest złamana i nie wrasta w leżącą postać tylko jest o nią oparta. Pozostałe zdjęcia nie są fałszywe a jedynie (co najmniej ich część) niewłaściwie opisana. Jeśli złośliwie- źle, jeśli nieświadomie- cóż, bywa. Lepiej już by pan B się ukraińskimi fałszerstwami zainteresował w których uczestniczą organy państwa, jak za takiego sprawiedliwego chce uchodzić.
Roman
25 września 2016 o 02:41Wreszcie ktoś to napisał. Brawo.
Ludobójstwo wołyńskie pamiętamy !
25 września 2016 o 07:18Panem B powinna sie zająć prokuratura za szerzenie banderowsko – faszystowskiej ideologii. Mam nadzieje, że tak samo jak za negowanie niemieckich obozów koncentracyjnych tak za negowanie ludobójstwa ukraińskiego beda procesy z urzędu. Faszyzm to faszyzm nie ważne czy niemiecki czy ukraiński. Swoją drogą skąd tyle jadu w tych Ukraińcach ? Zamiast posypać głowę popiołem to podniszą faszystowski łeb. Zamiast powiedzieć dziękuje że moge żyć w wolnym kraju, plują na niego ? Czy ktoś zna odpowiedź ? Może wszechwiedzący pan B?
R.D.
26 września 2016 o 11:50a ja myslę że pan B. robi dobra robotę. chodzi o uczciwe rozliczenie z historią stosunków polsko – ukraińskich. Historię stosunków a nie z Ukraińcami. A to co pan pisze o Ukraińcach to zwykłe szczczucie – bo są rózni Ukraińcy podobnie jak rózni Polacy. Komu zależy na tym zeby stosunki polsko-ukraińskie byy jak najgorsze? To chyba retoryczne pytanie.
Paweł Bohdanowicz
27 września 2016 o 18:21Dziękuję!
Ludobójstwo wołyńskie pamiętamy !
25 września 2016 o 07:22Odnoszę wrażenie że pan B jest „dobrze” informowany przez kogo? Nie wiem, ale może ABW powinno sie temu przyglądnąć ?
Podlaszuk
25 września 2016 o 14:49ABW powinna się bliżej przyjrzeć miłośnikom Władymira Władymirowicza, bo coś ich ostatnio w Polsce za dużo. A szkodliwi są bardzo z uwagi na fakt, iż nawołują do waśni na tle etnicznym.
Jan
25 września 2016 o 19:59@Podlaszuk:Czytam Pana komentarze i dochodze do wniosku ze nie jest specem od historii RP a jedynie „kwalifikatorem” wypowiedzi internautow mających inny pogląd niż Pan.
Podlaszuk
25 września 2016 o 20:41Panie Janie, historykiem nie jestem, co nie znaczy, że nie wiem nic o historii RP. Pewnie wiem niewiele, ale akurat o stosunkach polsko-ukraińskich troszkę wiem. Sporo na ten temat przeczytałem (nawet Siemaszków:) zarówno ze strony polskiej, jak i ukraińskiej i sporo rozmów na ten temat prowadziłem. Ta tematyka to mój „konik” chociażby z racji pewnych historii rodzinnych.
Reaguję na głupie komentarze, ponieważ z głupotą polemizować nie można. Można jedynie złośliwie skomentować. A przyzna Pan chyba, że trudno tu znaleźć rzetelnych dyskutantów. Oczywiście są chlubne wyjątki. Tekst Pana Pawła jest doskonałym materiałem do rozwinięcia dyskusji, chociażby o fałszywe zdjęcia z terenów Polski (na przykład Bieszczady), bo i tu zdarzają się przekłamania. Można się zastanawiać, czy celowe, czy wynikające z niewiedzy (nierzetelności?)
aleks
25 września 2016 o 08:33Ważna jest pamięć i prawda, ważna jest otwartość na młodych ludzi, ważna jest przyszłość następnych pokoleń i w imię tej przyszłości naszych dzieci nigdy się nie zgodzę aby emocje w stosunkach sąsiedzkich odgrywały znaczącą rolę!
Nigdy się nie zgodzę na zapomnienie przewinień, ale też nigdy się nie zgodzę aby historia była winna następnych ofiar. Moskwa tylko czeka abyśmy wzięli się za łby podsycając różne tematy w różnych krajach. W Polsce i na Ukrainie od dłuższego czasu widać wzrost arty i dyskusji w mediach na temat tamtych tragicznych wydarzeń!
Rozsądne podejście a nie emocje!
Ludobójstwo wołyńskie pamiętamy !
25 września 2016 o 21:17Bo ci karte Polaka odbiorą.
Barnaba
26 września 2016 o 14:29No to dedykuj swój post panu B. Może się kapnie komu się przysłuża gloryfikując banderyzm. A może jemu o to chodzi właśnie…
tagore
27 września 2016 o 12:43Ukrainie jest to widocznie do czegoś potrzebne, w końcu ustawę o „beatyfikacji” OUN-B i jej UPA nie uchwaliły krasnoludki i podpisał ją
Prezydent. Co zasialiście to zbieracie. I wygląda na to ,że budowę
„Nowej Wielkiej Ukrainy” z Litwą w toku. Wywiad z Tomasem Wenclową w Espresso tv jest bardzo pouczający.
Pożyjemy zobaczymy, wygląda na to że niedługo politycy Ukraińscy
będą próbować rozmawiać z Polską jak z Słowacją Pani wicepremier
Ukrainy już pogroziła palcem a propos Wołynia i podnoszenia przez
Polskę tej kwestii.
basia
25 września 2016 o 08:44Żadne kłamstwa i wybielanie Ukraińców nie zmienią tego, że na Wołyniu dokonali oni ludobójstwa na bezbronnych Polakach. Z okrucieństwem zabijali kobiety, dzieci i starców tylko dlatego, że byli Polakami. Pamiętamy o tym i pamiętać będziemy! Banderowcom na pohybel.
józef III
25 września 2016 o 10:27tak czy owak, drobne pomyłki lub nawet celowe zafałszowania nie zmienia faktu, iż upa i ich wiejscy poplecznicy winni są hekatomby zbrodni ludobójstwa na Polakach
polskadogorynogami
25 września 2016 o 11:20Już samo udostępnienie swoich stron tego portalu dla takich bredni tego pseudonaukowca, o jasnej dla wszystkich tu zaglądających, orientacji, jest skandalem z najwyższej półki. Zrobił to portal, który z założenia zajmuje się tematyką kresów, a stał się tubą dla podłych insynuacji. Gdyby to dotyczyło badań nad mordami na Żydach, pewnie mielibyście już pozamiatane!!! Nie dziwi więc, że na przestrzeni ostatnich setek lat, że my Polacy stajemy się łatwym materiałem do rzezi i pogromów. Czas z tym skończyć tak jak skończyli z tym Żydzi i Izrael!!!
kresowiak
25 września 2016 o 12:10panie ukraińcu pawle bohdanowiczu żadne zdjęcia nie zmienią prawdy że na kresach polaków mordowali ukraińcy nie upa tylko ukraińcy
Maksymilian
25 września 2016 o 12:16Często teksty o wypadkach samolotowych przedstawiają zdjęcia samolotów które są innej firmy niż tej, które ulgły wypadkowi. Czy to miałoby oznaczać, że wypadku nie było? W tekscie bakuje mi wstępu, że poruszony temat odnosi się wyłącznie do zdjęć i nie kwestonuje ani nie potwierdza opisywanych zdarzeń.
Słotwina
25 września 2016 o 12:18Gratuluję, wykonał Pan kawał dobrej i nikomu (jak wnoszę po komentarzach) niepotrzebnej roboty. Przyznaję, nie wiedziałem o fałszywej proweniencji „sztandarowych” fotografii dla ludobójstwa Polaków na Kresach. Nie zmienia to nawet na jotę mojej oceny tamtych wydarzeń. Dowodzi tylko jak wiele jeszcze pracy przed nami by poznać całą prawdę o tamtych wydarzeniach. Bo tylko prawda jest ciekawa i tylko o prawdę zabiegać warto!
Trzeba wiele złej woli aby takie działania widzieć jako kwestionowanie holokaustu Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej z rąk Ukraińców.
Paweł Bohdanowicz
25 września 2016 o 14:44@Słotwina
Dziękuję. Zgadzam się, że ogromna praca przed nami.
Podkreślę jeszcze raz:
MUSIMY PORUSZAĆ SIĘ OD SZCZEGÓŁÓW DO WNIOSKÓW OGÓLNYCH, A NIE OD WNIOSKÓW OGÓLNYCH (Z GÓRY ZAŁOŻONYCH) DO SZCZEGÓŁÓW
Ja skorygowałem tylko kilka szczegółów. Kilka kostek w mozaice polsko-ukraińskiego konfliktu.
Barnaba
26 września 2016 o 14:42No i mamy kolejną banderowską retorykę: ludobójstwo=konflikt. Ciekawe co by się okazało gdybyśmy tak poznali adresy IP tych, którzy przytakują panu Pavlo (który będąc Ukraińcem najniższego sortu, czyli banderowcem bezczelnie pisze o sobie jak o Polaku). Może połowa (a może wszystkie) te wpisy pochodzą z jednego adresu IP. Może pan B sam pisze i sam przytakuje sobie żeby wykazać ilu ich jest. Działaj dalej- jak przyjdą do Was Rosjanie to nie będzie żadnego Polaka, który stanie w Waszej obronie.
krogulec
25 września 2016 o 12:36Mataczenie mające przekonać czytelnika, że ofiary ukraińskiego ludobójstwa same się zamordowały.
grzego
25 września 2016 o 12:50Bohdanowycz, kim jestes?.Mowisz,ze nie ma uczciwych fotografi, to i ludobojstwa nie bylo.
Paweł Bohdanowicz
25 września 2016 o 14:46Niczego takiego nie piszę ani nie mówię. Proszę czytać uważnie.
Dobrodziej
25 września 2016 o 14:30O falszywkach pojawiajacych sie od czasu do czasu na stronie pewnego ukrainofoba , o nazwisku Srokowski:
http://dobrodziej.webnode.com.ua/news/wszyscy-jestesmy-kreso-klamcami/
polskadogorynogami
25 września 2016 o 15:19Jak śmiesz bezcześcić imię tego wielkiego Polaka!
Paweł Bohdanowicz
25 września 2016 o 15:39Stokrotnie dziękuję za link !
Oczywiście natychmiast dołączyłem Pana artykuł do swojego archiwum.
RÓBMY SWOJE !
Barnaba
26 września 2016 o 14:49Oooo! Róbmy swoje! Za pomocą Kresy24 skrzykują się banderowcy!
Dobrodziej
29 września 2016 o 19:29Panie Pawle – czy moge przetlumaczyc na ukrainska mowe pana artykul i jednoczesnie zamiescic go na blogu? oczywiscie wraz z linkiem zrodlowym…
Paweł Bohdanowicz
29 września 2016 o 20:28Tak, oczywiście. Może Pan. Będę wdzięczny.
Chciałbym też prosić o wsparcie „Parośli”:
http://kresy24.pl/wp-content/uploads/2016/02/Zbrodnia_w_Parosli.pdf
Wkrótce napiszę coś jeszcze o Parośli – o ważnym pominiętym wątku.
Może Kresy24 znowu udzielą mi gościny.
Jan
25 września 2016 o 20:06@Dobrodziej: Ci co pisali i pisza o Powstaniu Warszawskim to niemcofoby.”Katyn” nakrecil rusofob a „Jak zdobywano Dziki Zachod” rezyserowal indianofob
Podlaszuk
25 września 2016 o 14:58Panie Pawle, kawał dobrej roboty. Rzeczowo i konkretnie. Teraz pewnie zostanie Pan „banderowcem”;)
Przy okazji ukłony dla Redakcji za publikacje tekstu. Tak powinien wyglądać dialog o naszej trudnej historii.
Paweł Bohdanowicz
25 września 2016 o 15:20Dziękuję.
„Banderowcem” już dawno zostałem mianowany 😀
Dla równowagi mianowano mnie także „agentem Saugumy”.
lola
25 września 2016 o 23:12Mądrze, to Pan z pewnością się tutaj nie popisał. Współczuję Panu.
polskadogorynogami
25 września 2016 o 15:27Kukiz ma rację koniecznie trzeba spenalizować propagowanie banderyzmu i zaprzeczania zbrodniom wołyńskim, chociaż dla bystrego prokuratora już ten gniot powinien stanowić niezłą pożywkę przed Sądem!!
Wykorzystuje do bólu ten cwaniak bierną postawę rządu PiS . Zobaczył b rozetkę czerwoną-czarną u Poroszenki na Westerplatte i stał się śmielszy!!!
he he
25 września 2016 o 17:37Zgadzam się z zastrzeżeniem ze zgrzeszyli wszyscy po kolei od 25 lat .Niestety w imię poprawnych stosunków z tym krajem strukturalnych morderców będziemy skazani na jeszcze nie jedna przykra niespodziankę .Fakt posiadania wspólnego „wroga” nie może być równoznaczny z pobłażaniem.Tez jestem zdania że banderyzm powinien być karalny w Polsce na równiki z propagowaniem i kultywowaniem idei hitlerowskich Niemiec .
Ludobójstwo wołyńskie pamiętamy !
25 września 2016 o 17:26Panie Pavlo czy jest dostępna na Ukrainie lektura szkolna „bandera i ja, poradnik mlodego rezuna” ? Proszę o naukowy wykład w tej sprawie.
Wołyń1943
25 września 2016 o 18:56Dobrymi chęciami jest wybrukowane piekło. Miało być profesjonalnie, a wyszło nader mizernie. Clou numeru, czyli zdjęcie z Lipnik, to wnikliwa i drobiazgowa (piszę to bez złośliwości!) analiza skanów internetowych lub reprodukcji książkowych… Rzecz w tym, że dobre chęci nie wystarczą. Analizuje się źródło, a nie jego powielone kopie. Jak to trafnie ktoś z moich poprzedników ujął – lekarz bada pacjenta, a nie jego zdjęcie. Mamy więc do czynienia z bezprzedmiotowym laniem wody i marnotrawieniem naszego sobotnio-niedzielnego czasu! Co do wianuszka, to sprawa jest banalnie prosta. gdy okazało się, że mamy do czynienia z fotografią wcześniejszą, niż utrwaloną jako dowód bestialstwa ukraińskiego na ziemi tarnopolskiej, w zasadzie zniknęła ona z obiegu wydawniczego. Wycofano również projekt pomnika, mającego powstać w oparciu o to zdjęcie. To się nazywa zauważeniem błędu i wyeliminowaniem go z przestrzeni przekazu historycznego. W żadnym znanym mi naukowym wydawnictwie dotyczącym ludobójstwa ukraińskiego, jakie zostało wydane po 2007 r. nie zauważyłem tej fotografii. Co innego portale internetowe, gazety, telewizje i blogi mniej lub bardziej domorosłych patriotów. Tam, gdzie liczy się szybkość przygotowania wydania gazety czy oddania tekstu do publikacji, niestety idzie się na szybkość co kończy się bylejakością. Na szczęście – nie za każdym razem i nie wszędzie. Dlatego, zamiast męczyć nas tymi zauważonymi wpadkami redakcji czy osób prywatnych – powinien Pan pisać do nich. Odniosłoby to lepszy skutek, bo być może, pozwoliłoby im ustrzec się przed tymi błędami na przyszłość. Także z tymi, zawoalowanymi pretensjami do polskich miernot i analfabetów historycznych, stanowczo pomylił Pan adres. Choć ja z ciekawością to skonstatowałem. I jeszcze jedno. Szanowni Państwo, nie kopmy leżącego! Nikt z tu komentujących nie jest w stanie podać, choćby w przybliżeniu, rzeczywistej ilości zdjęć dokumentujących Rzeź Wołyńską, więc nie wymagajmy tego od PB. Także i Pańskie, niemal teokratyczne twierdzenia o ponad połowie zdjęć z udziałem dziecięcych ofiar mających być falsyfikatami, można między bajki włożyć. Reasumując – bez pracy nad prawdziwym zdjęciem nie ma prawdziwych wniosków. Aha, na koniec nie mogę sobie odmówić ironii – stwierdzenia w stylu „prawie na pewno” nie stawiają Pana w kręgu poważnych badaczy.
cherrish
25 września 2016 o 21:17Figurki ulepione z plasteliny? To jest ta metoda badawcza? Coś jak parówki przy badaniu katastrofy smoleńskiej. Brawo.
Paweł Bohdanowicz
25 września 2016 o 21:30Parówki, proszę Kolegi, doskonale ilustrują zjawisko polegające na tym, że rura rozrywana wewnętrznym dodatnim ciśnieniem pęka wzdłuż.
TYM SAMYM PRAWOM FIZYKI PODLEGAJĄ SAMOLOTY I PARÓWKI
A może Cherrish ma na ten temat inne zdanie?
Proszę sobie też wyobrazić, że PLASTELINA rzuca cień w tym samym kierunku, co ludzkie ciało.
nivea63
25 września 2016 o 21:36Moja matka przeżyła Wolyń. Morderstwa były – okrutne, bestialskie, nic nie da wybielanie Ukraińców a oskarżanie Sowietów.
wiesiek
25 września 2016 o 22:16Niestety, sam niejednokrotnie spotykam w historycznych książkach fotografię, które nie powinny się tam znaleźć. Jestem laikiem, ale czytam sporo i widzę że autorzy dodają fotografie ktore raz są zdjęciami spod Kurska, innym razem z Wiaźmy, a jeszcze innym gdzieś z Kaukazu. Ilustrowanie książek zdjęciami ofiar wzmacnia przekaz publikacji. Czasem to propaganda, a czasem przypadek. Antoni Macierewicz znalazł sfałszowane fotki tupolewa na wycieraczce. Czy upublicznił je nie wierząc w ich autentyczność?- Nie sądzę. Z czasem nawet takie ” fałszerstwo” na stałe wchodzi do pamięci zbiorowej i już go końmi nie oddzielisz.
Przepraszam za niespójny komentarz, ale takie różne myśli mnie naszły po artykule. Uważam że to świetna robota. W żadnym miejscu autor nie neguje ofiar rzezi wołyńskiej nie wiem skąd te pełne nienawiści komentarze.
Paweł Bohdanowicz
25 września 2016 o 23:23Dziękuję!
lola
25 września 2016 o 23:09Panie Bohdanowycz, marny z Pana adwokat ukraińskich nacjonalistów i przestępców.
A co Pan powie na to, że to akurat Ukraińcy, ze słów świadka, który jako jedyny uszedł z życiem z wioski w Chatyniu pod Mińskiem, palili żywcem Białorusinów i całe białoruskie białoruskie wioski? Może Pan porozmawiał z moją 90-letnią mamą o tym, co się działo w obwodzie Homelskim przed wojną, w czasie wojny i po wojnie?
W jaaim celu Pan wybiela tych przestępców, bandytów i zwyrodnialców?
wnuk rezuna
26 września 2016 o 00:43Dyskusje o fotografiach to zidiocenie tragedii , rozmycie istoty tego dramatu i w pośrednio podważanie innych dowodów i rozbudzanie wątpliwości .
Ludobójstwo wołyńskie ma przede wszystkim wymiar ludzki i moralny , a ja jakoś nie widzę szacunku dla ludzkiego cierpienia w „szkiełku i oku” autora artykułu , negacjonisty banderowskiego sprawstwa tego niewyobrażalnego cierpienia niewinnych ludzi .
Problem niejakiego Bohdanowycza polega na tym , że jako człowiek stosunkowo młody , wiedzę swoją i argumenty na z góry założone tezy czerpie od z literatury najczęściej polemicznej , i wzorem swoich promotorów z ukraińskiiego IPN-u uważa , że prawdą jedyną i oficjalnie dopuszczoną może być tylko to , na co się zgodzą „historycy” obu stron , metodą negocjacji i wzajemnych ustępstw .
Ludzie którzy przeżyli Wołyń , a raczej ich dzieci i wnuki …nie muszą czytać pseudonaukowych pier—ów jak Bohdanowycz , żeby rozumieć i czuć cierpienie bestialsko męczonych i mordowanych .
Jako dziecko wiele razy z ust naocznych świadków , słyszałem opowieści w jaki sposób banderowcy mordowali swoje ofiary , jakie cierpienia im zadawali , w jakim stanie były zwłoki które trzeba było ubrać i pochować . Dotyczy to również mojej najbliższej rodziny , a działo się w Polsce , nie na Wołyniu . Tylko oprawcy byli „wołyńscy” , tam uczyli się swojego rzeżnickiego rzemiosła , stamtąd przyszli .
Syzyfowe Twoje prace Bohdanowycz , i Twoje „naukowe” argumenta .
Tylko ostatnie gnida może kupczyć prawdą i ludzkim cierpieniem w imię „wyższej” geopolityki , a kłamstwa i problemy zamiatane pod dywan zawsze kiedyś wrócą i dadzą o sobie znać nowyym Wołyniem czy Donbasem .
Również przez takich jak Ty ..Bohdanowycz .
Piotr
26 września 2016 o 02:23Ruskie wojska podczas II WŚ dopuszczały się nie mniej odrażających mordów i gwałtów na ludności cywilnej jak bandy UPA. Nie byli nawet ciut lepsi od tych potworów.
Teraz putlerowska propaganda chętnie przypisuje swoje zbrodnie Ukraińcom , żeby skłócić i podzielić nasze narody.
Putler
26 września 2016 o 09:00Trzeba budować przyszłość ale na zdrowych fundamentach, na zakłamywaniu historii i wybielaniu UPA wydaje się to praktycznie nie możliwe. Jeśli Ukraińcy mają budować swoją tożsamość na ludobójstwie to nie ma o czym w ogóle rozmawiać. To tak jakby Niemcy budowali fundamenty swojego narodu tylko na Hitlerze.
Szachrajew
26 września 2016 o 10:26Nonsens.
UPA =/= Wehrmacht
Bandera =/= Hitler
jacbyd72
26 września 2016 o 08:47Paweł Bohdanowicz
Masz rację, że część zdjęć nie pochodzi z wydarzeń „Rzezi Wołyńskiej”. Temat był poruszony – nie każdy wtedy dysponował aparatem fotograficznym. Hitlerowcom i banderowcom nie zależało na dokumentowaniu zbrodni. Jako, że dajesz przytyki ustosunkuję się tylko do Twojego wstępu: „…dotyczące rzezi będących częścią polsko-ukraińskiego konfliktu (1939/42/43 – 1947/48), …” – o jaki konflikt Tobie chodzi? To nie był konflikt – to była zbrodnia, którą można dzisiaj określić zbrodnią na tle etnicznym. Nie można tutaj rozpowszechniać kłamstw podważających te haniebne dla narodu ukraińskiego zbrodnie. Dość mam dyskusji z Ukraińcami, którzy wypisują brednie, że Rzeź Wołyńska to wynik konfliktu wojennego prowadzonego z Polską w latach 1939-1947/48. Dość mam bredni, że to zemsta za Berezę Kartuską czy Przełęcz Warecką, bo w pierwszym wypadku jakoś mizernie to wygląda i brak jest konkretnych dowodów na eksterminację w Berezie – zresztą zadaniem Berezy Kartuskiej nie była eksterminacja tylko psychiczne złamanie i była miejscem odosobienia, w którym przetrzymywano przeciwników sanacji, komunistów, endeków, ludowców jak również nacjonalistów ukraińskich. W Berezie według różnych źródeł zmarło od 4 do 20 osób na ponad 3000 więźniów, którzy w niej przebywali, a nie jak podaje ukraiński historyk Wiktor Idzio, który podaje liczbę ofiar na ponad 300 osób. W drugim przypadku Ukraińcy twierdzą, że Polacy rozstrzelali ok. 600 siczowców, ale jak na razie znaleziono 10 zwłok – gdzie Polska przyznaje się, że w jakiejś mierze była to nasza wina. Niestety, Ukraińcy powtarzają wiele głupot i mitów, zwłaszcza na forach. To znaczy pewnie w tym powtarzaniu nie odbiegają jakoś znacząco od Polaków, tyle, że nasza historia i martyrologia jest sensownie i dokładnie opisana i udokumentowana, natomiast oni mają stale dużo białych plam, które wypełniają fantazjami i wychowaniem nacjonalistycznym.
Ripper99
26 września 2016 o 18:08Dowody przedstawione tutaj na fałszerstwo zdjęcia „Dziecko z Lipnik” jakoś nie przekonują mnie. Argumentacja że sztacheta jest wręcz śmieszna. A co do cieni to słońce potrafi płatać figle. Ludzie podwazali zdjęcia wykonane na księżycu twierdząc że cienie porozszczepiane są w różne strony. Optymalnym rozwiązaniem byłoby ustawienie manekinów w pozycji ciał że zdjęcia na tej właśnie szerokości i długości geograficznej i o tej porze roku i dnia. I powinni się tym zająć biegli a nie amatorzy.
Więc proszę wybaczyć ale w fałszerstwo uwierzę jeśli orzekna je ludzie znajacy sie na rzeczy, szczegółowo badając rozkład cieni w świetle słonecznym w warunkach opisanych powyżej.
Jak na razie nie ma Pan żadnych praw by uznawać to zdjęcie za falszerstwo. No chyba ze jest Pan biegłym rzeczoznawca z certyfikatem w tym właśnie temacie?
Sten
26 września 2016 o 18:54W gruncie rzeczy skandaliczny artykuł. Kolejny pewnie będzie o tym, że zbrodnia wołyńska tez była sfałszowana. Bo banderowcy takie łgarstwa rozsiewają, ze to zbrodnie NKWD. Nawet jeśli w tym artykule jest prawda, to jest to prawda która nas nie wyzwoli, ale która może co najwyżej podłożyć nasze głowy pod banderowskie noże kiedyś w przyszłości. Warto nazwisko autora zapamiętać i ostrzegać przed nim kogo się da.
Sten
26 września 2016 o 19:00A ta to twierdzenie Autora o konflikcie polsko ukraińskim powinna być prawnie ścigana, jako kłamstwo wymierzone w polska rację stanu. Mam nadzieję, że kłamstwo wołyńskie w niedalekiej przyszłości znajdzie się w kodeksie karnym i tacy jak autor tego ohydnego tekstu będą za nie odpowiadać karnie.
Roma
26 września 2016 o 20:15Witam Pana, Panie Pawle!
Pragnę szczerze Panu podziękować za wspaniały, świetnie uargumentowany artykuł. Niestety, na takie świadome i nieświadome fałszerstwa nabrało się wielu ludzi, a konsekwencją tego jest również nieadekwatny odbiór takich spekulacyjnych, szkodliwych i nieodpowiedzialnych utworów jak film Wołyń itd.
Życzę Panu wszelkiej pomyślności i szczęścia.
P.S.: jeszcze raz dziękuję Panu za szczegółową i wnikliwą opinię o książce Pomysłodawcy, napisaną pod pseudonimem z moją Siostrą P. Romaną Grabowską. Teraz ona została wydana przez wydawnictwo Ridero:
https://ridero.eu/pl/books/pomyslodawcy/
Dr. Jakub Nowykiw-Krzemiński
https://ridero.eu/pl/books/pomyslodawcy/
Dr. Jakub Nowykiw-Krzemiński
Podlaszuk
26 września 2016 o 21:44Czy mógłbym prosić o informację, w jaki sposób można nabyć tę książkę?
Roma
27 września 2016 o 00:28Między innymi tu : http://lubimyczytac.pl/ksiazka/3770874/pomyslodawcy#buy
Pozdrawiam.
Podlaszuk
27 września 2016 o 22:11Bardzo dziękuję za odnośnik. Właśnie kupiłem książkę i już nie mogę doczekać się gdy będę mógł przeczytać. Trzeba jeszcze pobrać i zapisać na czytniku.
Pozdrawiam
Wołyń1943
26 września 2016 o 23:02„spekulacyjny, szkodliwy i nieodpowiedzialny utwór” to Pani opinia o filmie Wołyń. Rozumiem, że napisana po obejrzeniu obrazu…
wnuk rezuna
27 września 2016 o 16:32Szanowna Pani Romo ….
Żadne zdjęcia , prawdziwe czy fałszywe, nie oddadzą tragedii bestialsko zarzynanych niewinnych ofiar przez banderowskich oprawców i ich pomocników , ciemne , dzikie , prymitywne , chłopstwo „ukraińskie” .
Ludziom którzy to przeżyli i ich rodzinom , żadne zdjęcia nie są potrzebne .
Filmy takie jak „Wołyń” są potrzebne zwłaszcza ludziom którzy tę prawdę chcieliby WYMAZAĆ z pamięci narodu …..i historii , zwłaszcza tej ukraińskiej .
Ta prawda przeszkadza tylko obecnym na tym forum POTOMKOM BANDEROWSKICH OPRAWCÓW , najczęściej ludziom podłym , zakłamanym i w gruncie rzeczy nikczemnym , jak ten Wasz „guru” , CZŁOWIEK z PLASTELINY , badacz smugi cienia ….
Jestem przekonany , że gdyby banderowski oprawca , oderżnął Pani „cycki” tępym sierpem , Pani ODBIÓR tragedi wołyńskiej byłby bardziej ADEKWATNY !!! , i miałaby Pani większe prawo moralne do oceny SZKODLIWEJ DZIAŁALNOŚĆI …również Pani pobratymców
Życzę Pani wszelkiej pomyślności i szczęścia ,
i tego samego UKRAINIE !!!! ..wolnej od banderyzmu i jego pogrobowców
Łzy Matki
26 września 2016 o 23:45Niedaleko Kosowa /Pokucie/ jest mała miejscowość Szeszory – przed wojną mieszkało ok 800 Polaków, 800 Rusinów /w tym Hucułów którzy do dziś nie chcą mieć nic wspólnego z ukraińcami/. I ta mniejszość po wieczornym namaszczeniu przez popa narzędzi zbrodni poszła mordować swoich sąsiadów. Rankiem Polaków już we wiosce nie było… Szczęściem i pomocą Hucułów duża część zdołała uciec. Ale i tak 140-200 zostało bestialsko zamordowanych, Dziś w tej wsi płynie życie jakby ie nic nie stało – mieszkają w domach które tej nocy „zdobyli” dzieci biegają po podwórkach na których Polaków katowano i zamordowano. Dziadek świadek/uczestnik/oprawca?/ dobrodusznie się do nich uśmiecha.
Jest jednak pomnik – ukwiecony – ostatniego banderowca złapanego przez Moskali – zatem pamięć o tych latach nie zanikła – ale jest wybiórcza.
Nie było fotografa tych zdarzeń – więc co – nic się nie stało?
To teza odwrotna do postawionej przez autora tekstu.
Otóż zdjęcia są często wstawiane inne – ale to jedynie symbole – bo najważniejsze są spisane relacje ludzi którzy te bestialstwa widzieli czy ich doświadczyli.
Artykuł jest celowo tak napisany aby zdewaluować wszelkie zbrodnie UPA OUN. To nie pierwsza taka wprawka środowisk ukraińskich w Polsce – mających silne wpływy w jednej z telewizji.
oko "RA"
27 września 2016 o 01:04Cały problem w tym że na forum jest kilku udających Polaków upaińców, którzy wspierają się wzajemnie!
Panie Bohdanowicz, dyskusja z panem jest całkowicie bezcelowa! wracaj waśc na swoją upaine i uwolnij już nas od swojej osoby
oko "RA"
27 września 2016 o 08:39Jak widzę, portal „kresy24” powoli staje się portalem upaińskim (antypolskim) Coraz więcej upaińców zabiera tutaj głos próbując jak tylko się da podważyć ludobójstwo na Wołyniu! a cenzura no portalu nie pozwala na publikacje polskich głosów krytycznie nastawionych do banderowskiego postrzegania rzezi Wołyńskiej.
Stepan
27 września 2016 o 13:31Brawo UPA
SŁAWA UKRAINIE
ŚMIERĆ WROGOM
cherrish
28 września 2016 o 10:46Dlaczego redakcja pozwala na głoszenie takich haseł?
oko "RA"
28 września 2016 o 13:20Wydawało mi się że, szerzenie nienawiści i gloryfikowanie faszystowskich ludobójców jest ścigane z urzędu!
Jeżeli redakcja portalu, pozwala na coś takiego, to znaczy że bierze w tym czynny udział.
Wypadało by się zastanowić, czy zgłoszenie tego faktu do odpowiedniego urzędu, nie było by zasadne.
Marcin
29 września 2016 o 14:20Długo myślałem, że portal Kresy24.pl jest portalem proukraińskim. Wiele razy mówiłem, że to nic złego, o ile nie próbuje udawać się obiektywnego medium. Widzę jednak, że się myliłem – portal kresy24.pl jest portalem proupowskim i probanderowskim. Skoro istnieje moderacja komentarzy, a Redakcją puszcza tego typu teksty, to znaczy że świadomie promuje idee formacji odpowiedzialnych za ludobójstwo dokonane na Polkach oraz współodpowiedzialne za Holocaust. Nie wiele czasu upłynęło, by portal pokazał z jakimi ideami w rzeczywistości sympatyzuje. Nie wiem, czy Redakcja opublikuje mój komentarz, ale tym razem Panowie aż tak miło Wam nie będzie – wraz z kilkoma osobami zrobiliśmy screeny strony z puszczonym przez Was komentarzem – proszę wierzyć, że sprawa zostanie zgłoszona do kogo trzeba.
Paweł Bohdanowicz
29 września 2016 o 18:17Domyślam się, że „zgłoszenie” będzie anonimowe 😀 😀 😀
O większego trudno zucha, niż Pan Marcin Burczymucha.
Podlaszuk
29 września 2016 o 18:46Rozumiem, że według Pana dowodem na „probanderowskość” ma być wpis dokonany przez nie wiadomo kogo, może nawet prowokatora? Pogratulować tylko.
A może marzy się Panu cenzura według wzorców sowieckich?
Podlaszuk
29 września 2016 o 21:29Oczywiście moja odpowiedź była adresowana do Pana Marcina.
Marcin
29 września 2016 o 21:40Za publikacje komentarzy na forum odpowiada moderator. Jeżeli moderator zdecydował się na publikację komentarza z hasłami banderowskimi to znaczy, że nie ma nic przeciwko nim. Ale to już wyjaśni sąd panie Bohdanowicz 🙂 🙂 🙂
PS: Publikacja tego komentarza dziwi mnie tym bardziej, że jego autorem jest osoba, która na forum dość często zabiera głos po innym nickiem. Nick można zmienić – numer IP nie 🙂
TEDY
29 września 2016 o 18:49z tego co widze to bohdanowicz zostal oddelegowany przez faszystowskie wladze ukrainy aby ocieplać wizerunek banderladi,i stac na straży jej dobrego imienie.co ten pan wypisuje nieraz to mistrzostwo świata.propaganda putinowska mogla by pozazdrościć.niektórzy łykają ,a my sie śmiejemy z takich jak panie ukraiński trolu.nie pozdrawiam
Podlaszuk
29 września 2016 o 21:20Jak czytam „faszystowskie władze Ukrainy” to jakbym RT widział, albo inny sputnik:)
oko "RA"
30 września 2016 o 12:17Widzę że masz problem z logicznym myśleniem!
Oczywistą oczywistością jest że jeśli władze utożsamiają się z faszystowską organizacją to znaczy że same są faszystowskie.
w tym wypadku wszelkie ideologiczne tłumaczenia są zbędne.
Podlaszuk
1 października 2016 o 11:56To, że szanuje się bojowników o wolność nie jest faszyzmem.
Radek
15 października 2016 o 00:05Chyba bojowników o totalitaryzm Podlaszuk. OUN – UPA była w swym zamyśle nacjonalistyczna, faszystowska. Bojowników – rezunów, barbarzyńców i zbrodniarzy. A obecna Ukraina Kijowska jest faszystowska bo się z nimi utożsamia , buduje na nich swoją państwowość.
TB
21 października 2016 o 00:46Wydźwięk tego artykułu jest po prostu skandaliczny. To że kilka zdjęć zostało wykorzystanych jako „zdjęcia ilustracyjne” niby coś zmienia? A może Pan Bohdanowicz próbuje w ten sposób udowodnić że żadnego ludobójstwa na Kresach nie było? W książkach o których Pan pisze jest pewnie ze 100 zdjęć, a co do 5 z nich znalazł Pan odbitki z innych miejsc (co faktycznie należy prostować), a do 5 pozostałych zrobił Pan „ludziki” z plasteliny i zdobywa Pan eksternistycznie uprawnienia biegłego sądowego robiąc im zdjęcia z linijką 🙂 żedana…
ale jakoś do tych pozostałych (powiedzmy) 90. się Pan nie odnosi.
W dodatku jako jedno ze źródeł podaje Pan „ukrainofobię”. Dobre sobie 🙂 Jak Ukraińcy przestaną stawiać pomniki Banderze to „ukrainofobia” się skończy. Do niedawna śmiano się z islamofobii, ale po ostatnich zamachach terrorystycznych nikt już nie wierzy że „islam jest religią pokoju”, więc jesteście Panowie w wielkim błędzie jak myślicie że uda się Wam wybielić UPA (a swoją drogą Bandera też był terrorystą skazanym przed wojną przez Polski sąd na śmierć i szkoda że tego wyroku nie wykonano, bo może wtedy mniej było by ofiar na Wołyniu i w innych miejscach, a tak jeszcze przez wiele lat mógł zatruwać Ukraińcom umysły swoją faszystowską ideologią).
jopek
21 października 2016 o 07:55Fotografia dziecka z Lipnik nie jest fałszerstwem. Przedstawione tu dowody są wysane z palca.
ratio_discessit
21 października 2016 o 16:31Powiedzmy że Pan Bohdanowicz trafił z 5 fotografiami na 10… i co z tego? Czy to znaczy że zbrodni do których przypisano złe fotografie nie było?
ratio_discessit
21 października 2016 o 16:27Jak Panu Panie Bohdanowicz nie wstyd takich rzeczy pisać. I już nawet nie chodzi o to co Pan pisze, tylko w jakim tonie. Tysiące ludzi zostało w bestialski sposób zamordowanych przez banderowców, a dla Pana kluczową kwestią jest prawdziwość kilku zdjęć. Przypomina mi to negowanie holocaustu przez udowadnianie mniejszej wydajności komór gazowych…
A jest Panu chociaż trochę żal ofiar tej „polsko-ukraińskiej wojny” jak próbujecie określać to ludobójstwo? Czy neobanderowcom naprawdę wydaje się że przez takie eufemizmy można zmienić historię.. W Rosji kult Stalina, na Ukrainie Bandery… Czy wy naprawdę nie widzicie różnicy między bohaterem a bandytą?
rab
21 października 2016 o 21:59Większych bredni nie czytałem nawet w „komunistycznych gadzinówkach”
Ukraińcy mają we krwi mordowanie aby się przekonać wystarczy trochę lektury historycznej
Nimal
22 października 2016 o 13:39Sztacheta z płotu.
Po co miałby ktoś kombinować z tą sztachetą? Przy fotomontażu wystarczyłoby „położyć” przed nią ciało i po kłopocie. Sztacheta nie wystaje, tylko jest ułamana, dlatego nie rzuca dużo cienia.
Nimal
22 października 2016 o 13:51” Elewacja słońca około 40° (większa nie mogła występować 28 marca w Lipnikach
Na zdjęciu cień jest krótszy, zapewne dlatego, że teren nie był płaski, jak to zakłada „doświadczenie” z figurkami i patyczkiem.
Paweł Bohdanowicz
22 października 2016 o 18:34Teren w Lipnikach był płaski. Proszę spojrzeć na inne zdjęcia z Lipnik.
Nimal
22 października 2016 o 14:06„Dłoń, która nie rzuca cienia”
Dłoń rzuca cień, tylko jest on dla nas niewidoczny, bo zasłania go część materiału.
Niepotrzebnie ktoś pokolorował i podrasował oryginalne zdjęcie, przez co rodzą się teraz wątpliwości, co do jego autentyczności.
Paweł Bohdanowicz
22 października 2016 o 18:32A czy ktokolwiek widział to „oryginalne zdjęcie”? Czy zostało ono gdziekolwiek opublikowane? Wszystkie znane mi wersje pochodzą od tego pokolorowanego i „podrasowanego” obrazu. Nigdzie nie spotkałem wersji wcześniejszej.
Może ktoś „w obronie prawdy” pokaże stary negatyw albo odbitkę na starym papierze światłoczułym?
Martinus
24 października 2016 o 10:49Ja mam bardzo prostackie pytanie
1 Czy czlonkowie UPA mordowali Polakow ?
2 Jezeli nie mordowali lub mordowali to co sie stalo ze tylu polakow zaginelo lub zginelo Gdzie oni sa lub gdzie sie przeprowadzili ?
3 Skad sie wziely te Horrorowe Historie osob i potomkow Ludzi zamieszkujacych te regiony ?
co do zdjec mysle ze zdjec z tego okresu i wydarzen przewysza zdjecia zfalszowane lub zle podpisane. i raczej falszywe beda w istotnej miejszosci
klamstwo zawsze wyjdzie najaw niekiedy to tylko dluej traw w zaleznosci kto jest przy rzadach i gdzie i kto posiada archiwa. Manipulacje nic tu nie dadza Bo groby meczncow znajdziemy lub wiemy gdzie sa. Zaden Problem
elbrujo
13 listopada 2016 o 20:18bull shit banderowski gów… propaganda – bazująca na tym ze myslicie ze świadkowie tych zdarzeń juz nie zyja – a wiec mylicie sie na zachodzie polski sa całe regiony świadków tego ludobójstwa ps zdanie „Jakość tych zdjęć bywa tak niska, że gdyby były fotomontażami, to wykrycie fałszerstwa byłoby niemożliwe” to mistrzostwo manipulacji
Paweł Bohdanowicz
16 listopada 2016 o 08:26Proszę uważnie przeczytać tekst.
Wróbel
31 maja 2017 o 21:33@Paweł Bohaanowicz to manipulator. Z daleka widać że próbuje poważyć prawdę historyczną o rzezi wołyńskiej. Mało tego, sławiąc bandytę Banderą (4 bohater narodu ukraińskiego – masakra) tylko podsyca niechęć Polaków do wszystkich Ukraińców. Potrafisz przyznać że banderowcy to bandyci odpowiedzialni za śmierć dziesiątek tysięcy swoich sąsiadów?
SOBIESKI
30 lipca 2017 o 23:35BANDYCKIE ukrainskie HORDY WINNY ZOSTAĆ TRAKTOWANE JESZCZE BARDZIEJ OKRUTNIE NIŻ POSTĘPOWALI Z BEZBRONNĄ LUDNOŚCIĄ POLSKĄ,TYLKO W TEN SPOSÓB MOŻNA BYŁO ZAPOBIEC MORDOM NA WOŁYNIU,GDZIE BYŁA ZASRANA ak,PILNOWAŁA BY PO WOJNIE WRÓCIĆ DO WIELKOOBSZARNICTWA,TYLKO TO ICH INTERESOWAŁO
NIKT NIGDY NIE WYMIERZYŁ JAKIEJKOLWIEK SPRAWIEDLIWOŚCI
BANDYCKIM OPRAWCOM Z TERRORYSTYCZNYCH BOJÓWEK ukraińskich
STOSUNKI DYPLOMATYCZNE Z ukrainą WINNY OPIERAĆ SIĘ NA STOSUNKU ukrainy DO ZAMORDOWANYCH OFIAR,WŁĄCZNIE Z ZERWANIEM DYPLOMACJI,zasrane państewko rezuńskie MA DO STRACENIA WSZELKIE UKŁADY Z PAŃSTWAMI ZACHODNIMI,KTÓRYCH TO POLSKA JEST POMOSTEM,BEZ KTÓREGO ukraina BĘDZIE SKAZANA NA ŁASKĘ ROSJI DLA KTÓREJ ukraina JEST TYLKO RESPUBLIKĄ DRUGIEJ KATEGORJI.
axel
17 listopada 2019 o 15:01precz z zbrodniarzami UPA