W Turcji zakończyło się spotkanie ministrów spraw zagranicznych Rosji i Ukrainy. Negocjacje między Siergiejem Ławrowem, Dmytro Kulebą w obecności ministra spraw zagranicznych Turcji Mevluta Cavusoglu odbyły się w Antalyi w czwartek 10 marca i trwały około 90 minut.
Po zakończeniu negocjacji Ławrow wystąpił na konferencji prasowej.
Na pytanie dziennikarzy, czy Rosja planuje zaatakować inne kraje, rosyjski minister spraw zagranicznych odpowiedział: „Nie planujemy ataku na inne kraje, nie zaatakowaliśmy też Ukrainy”.
„Ale po prostu wielokrotnie wyjaśnialiśmy Ukrainie, że powstała sytuacja, która stanowi bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji. Wbrew naszym wieloletnim upomnieniom, wezwaniom i apelom nikt nas nie słuchał” – powiedział Ławrow na konferencji prasowej w Antalyi.
Szef MSZ Rosji oświadczył, że „cała operacja (na Ukrainie – przyp. red) przebiega zgodnie z planem”.
Propozycje rozwiązania sytuacji
Według Ławrowa, Rosja potwierdziła, że propozycje dotyczące codziennego otwierania korytarzy humanitarnych na Ukrainie pozostają w mocy. „Potwierdziliśmy, że inicjatywa, z którą strona rosyjska wystąpiła w odpowiednim czasie, dotycząca codziennego otwierania korytarzy humanitarnych – pozostaje w mocy, trasy takich korytarzy, czas ich otwarcia są określane przez tych, którzy kontrolują sytuację na miejscu, na podstawie analizy sytuacji i w oparciu o potrzebę wyboru najbezpieczniejszych, najbardziej efektywnych dróg wyjścia dla ludności cywilnej” – powiedział Ławrow.
Szef rosyjskiej dyplomacji ponownie oskarżył Zachód o odpowiedzialność za wojnę na Ukrainie.
„Ci, którzy dostarczają Ukrainie broń, muszą oczywiście zrozumieć, że ponoszą odpowiedzialność za swoje czyny, podobnie jak ci, którzy wysyłają na Ukrainę najemników” – powiedział rosyjski minister.
„Widzimy, jak niebezpiecznie zachowują się teraz nasi zachodni koledzy, w tym Unia Europejska, która łamiąc swoje zasady i wartości, w rzeczywistości zachęca do dostarczania Ukrainie śmiercionośnej broni, w tym tysięcy przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych” – powiedział Ławrow.
Wyraźnie zdenerwowany Ławrow stwierdził, że „nie wierzy i nie chcę wierzyć, że może wybuchnąć wojna nuklearna”.
Skandalem określił rzekome „zaangażowanie USA w eksperymenty w laboratoriach biologicznych na Ukrainie”;
„Absolutnie oburzające są fakty dotyczące tego, co Pentagon robi w laboratoriach biologicznych założonych za pieniądze USA, wykorzystując terytorium Ukrainy do eksperymentów nad patogenami” – powiedział.
Według niego takie patogeny mogłyby później zostać wykorzystane do stworzenia broni biologicznej. „Amerykanie prowadzili te działania w głębokiej tajemnicy. Z pewnością nie da się od tego uciec” – dodał minister.
„Fakt, że urzędnicy waszyngtońscy publicznie zaprzeczyli, jak sami twierdzą, pogłoskom, że są zaangażowani w zakazaną działalność, nie jest zaskakujący. To, że Unia Europejska od razu zaczęła mówić jednym głosem, że nie ma żadnych danych o tym, że USA prowadzą jakieś wojskowe działania biologiczne na Ukrainie, nie jest zaskakujące” – podsumował rosyjski minister spraw zagranicznych.
9 marca rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki komentowała na Twitterze rosyjskie twierdzenia o rzekomych amerykańskich laboratoriach broni biologicznej na Ukrainie;
„Wszyscy powinniśmy być przygotowani na możliwość użycia przez Rosję broni chemicznej lub biologicznej na Ukrainie, albo stworzenia operacji fałszywej flagi z jej użyciem” – przekazałaPsaki.
Lavrov visibly nervous at the press conference pic.twitter.com/W5uBJUbrDE
— NEXTA (@nexta_tv) March 10, 2022
3 komentarzy
DShK
10 marca 2022 o 12:50jak wybuchnie to po Rosji też !
Kocur
10 marca 2022 o 13:25Ta sama choroba co u putina, bredzi jak pokaleczony. Z takimi de….mi nie da się dojść do jakiegokolwiek konsensusu. Izolacja lub niech zagra w rosyjską ruletkę sam ze sobą.
Max
10 marca 2022 o 15:16Tych głupot, bzdur i bredni Ławrowa nie da się nawet czytać. Czasy się zmieniły, ale stare sowieckie zwyczaje pozostały.