– Jeżeli zależałoby to od Rosji, nie będzie wojny. Nie chcemy wojny – powiedział minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow.
Dodał jednak, że Rosja nie pozwoli Zachodowi na „niegrzeczne ignorowanie i deptanie naszych interesów”.
Oskarżył też rządy krajów zachodnich o „histerię” wobec zagrożenia Ukrainy przez Rosję.
Poinformował również, że Rosja niedługo przygotuje odpowiedź na amerykańską odpowiedź na rosyjskie „propozycje bezpieczeństwa”, które w rzeczywistości były ultimatum.
Stwierdził, że w odpowiedzi amerykańskiej jest wiele „rzucania kłód pod nogi”, ale są też „racjonalne ziarna w kwestiach drugorzędnych”.
Rozróżnił też między „haniebną” i „ideologiczna” odpowiedzią NATO a „dyplomatyczną” odpowiedzią USA.
Według niego można negocjować o rozmieszczeniu rakiet, mechanizmach dekonfliktu, odsunięciu ćwiczeń NATO od rosyjskich granic.
Ławrow stwierdził również, że jakieś „zewnętrzne siły” chcą sprowokować Ukrianę do wojny, ale Rosja „tego nie chce”.
Wcześniej Ławrow powiedział w rosyjskiej Dumie, że „Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała”. – To my zawsze byliśmy atakowani – zapewnił. – I każdy, kto to zrobił, dostał to, na co zasłużył.
Oprac. MaH, themoscowtimes.com
fot. premier.gov.ru
3 komentarzy
Borys
28 stycznia 2022 o 13:22Taaa…. a świstaki zawijają czekoladę w sreberko. 🙂
Krzysztof
29 stycznia 2022 o 20:56Prawda, to USA chcą tej wojny. Wojna ze strony Rosji może nastąpić tylko po wyrażeniu zgody przez Chiny. Chiny byłyby zapleczem gospodarczym i militarnym Rosji w trakcie wojny z Ukrainą. Sądzę, że Ukraina naiwna może sprowokować tę wojnę.
dsa
30 stycznia 2022 o 03:53„Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała”. – To my zawsze byliśmy atakowani – zapewnił. – I każdy, kto to zrobił, dostał to, na co zasłużył. To …bna kremlowska kłamliwa qfaa mordercy milionów ludzi.