Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow, reprezentując interesy kawałka Ukrainy oświadczył, że „Donbas nigdy nie zgodzi się na rozmieszczenie u siebie sił międzynarodowych”.
– Zapewnienie bezpieczeństwa przez siły międzynarodowe na terenie całego Donbasu nie jest przewidziane w porozumieniach mińskich i na to Donbas nigdy się nie zgodzi. Porozumienia te przewidują, że wszystkie działania dotyczące Donbasu należy uzgadniać – oświadczył w imieniu części ukraińskiego terytorium Ławrow w wywiadzie dla „Komsomolskiej Prawdy”.
Nie zapominając jednocześnie o interesach FR i funkcji szefa rosyjskiej dyplomacji, Siergiej Ławrow nie pozostawił wątpliwości co do dalszych planów Moskwy wobec Ukrainy:
– My nie porzucamy, nie zapominamy i bardzo aktywnie wspieramy południowy wschód Ukrainy. Rozwiązujemy i będziemy rozwiązywać bieżące polityczne, humanitarne, gospodarcze i inne problemy życia codziennego mieszkańców Donbasu. W porozumieniach mińskich zapisane jest prawo Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej do bezpośrednich, nieograniczonych związków ekonomicznych z Rosją — powiedział Ławrow.
Oznajmił ponadto, że uznanie DNR i ŁNR przez Rosję byłoby szkodliwe, ponieważ… dałoby Zachodowi pretekst do wstrzymania presji na Kijów w sprawie porozumienia z Mińska z 15 lutego 2015 roku, którego „nikt nie może kwestionować”.
Kresy24.pl
5 komentarzy
SyøTroll
1 czerwca 2016 o 13:12Po prostu nadal na arenie międzynarodowej reprezentuje „Republiki Ludowe”, które i tak dostaną to czego na samym początku się domagały, o ile Ukraina Właściwa będzie szła droga którą idzie od 21 lutego 2014.
pol
1 czerwca 2016 o 16:14Niema żadnych republik są buntownicy wspierani przez bandycko-faszystowsko-kremlowską zgraje , ludzie na terenach okupowanych proszą o pomoc w uwolnieniu ich od tego scierwa kremlowskiego.
putlerek
1 czerwca 2016 o 14:49CCCP = „MiR”
Michał Kalinowski
1 czerwca 2016 o 18:43Łgarow ma na uwadze zawsze interesy Fr. W jego świadomości uczciwość i poszanowanie umòw nie istnieją. Odwoływanie się do porozumień mińskich to tylko gra nastawiona na przedłużanie destabilizacji Ukrainy.
Japa
1 czerwca 2016 o 21:56Bezprzykładny atak reżimu kijowskiego na swoich obywateli zakończył się klęską bandrłogów. Spaleni w Odessie ludzie to dowód na zbrodniczość junty kijowskiej. Chwała Bogu zabójcy, po kolei, giną w dziwnych okolicznościach. Zabójca Ołesia Buzyny jest na wolności. Mam nadzieję, że i jego nie ominie kara. Gdyby Donbas za broń nie chwycił, to była by powtórka z Wołynia. Mam nadzieje, że wkrótce ludzie żyjacy na wschód od Dniepru utną łby banderowskiej Hydrze.