21 marca na Białorusi rozpocznie się proces 29-letniego Romana Gałuzy. Jak podaje Centrum Praw Człowieka „Wiasna”, mężczyzna jest oskarżony z art. 356 kodeksu karnego RB (zdrada państwa). Szczegóły sprawy nie są znane. Wiadomo tylko, że sprawę rozpatrywać będzie sędzia Alena Szyłko.
Roman Gałuza to 29 – latek urodzony w Żabince (w obwodzie brzeskim na Białorusi). W 2014 roku wyjechał na studia do Polski. Po ukończeniu studiów otrzymał polskie obywatelstwo, a w lipcu 2022 roku postanowił odwiedzić rodzinne strony i wyjechał na Białoruś.
I ślad po nim zaginął.
Tuż po przekroczeniu wschodniej granicy mężczyzna przestał się kontaktować z bliskimi, przepadł bez wieści.
W poszukiwania Romana zaangażowała się współpracująca z białoruskimi strukturami siłowymi grupa „Południowy Zachód”. Po pewnym czasie pojawił się komunikat, że mężczyzna został odnaleziony i żyje, ale żadnych szczegółów dotyczących miejsca jego pobytu nie podano.
Dopiero później znajomy Romana napisał na portalach społecznościowych, że przebywa on w areszcie śledczym KGB.
Jak informuje Centrum Praw Człowieka „Wiasna”, o Romanie wiadomo tyle, że jeszcze w Polsce pomagał prześladowanym Białorusinom.
Według znajomego Romana, jego zatrzymanie mogło być zaplanowane przez białoruskie siły bezpieczeństwa.
Teraz grozi mu do 15 lat więzienia. Na czym konkretnie miałaby polegać jego wina – nie wiadomo.
ba za nashaniva.com
1 komentarz
rafal
8 marca 2024 o 01:28Jeszcze jeden naiwniak. Nie rozumieją skim mają do czynienia