Poważny niedobór gazu ziemnego i energii elektrycznej wywołał ostatnio bezprecedensowe protesty w niektórych częściach Uzbekistanu. Tłumy blokują drogi i domagają się, aby urzędnicy zakończyli kryzys.
Protesty antyrządowe są niezwykle rzadkie w kraju Azji Środkowej, gdzie siły bezpieczeństwa brutalnie stłumiły wiec we wschodnim mieście Andijon w 2005 roku, liczba zabitych wtedy ludzi szła w setki.
Ostatnie protesty rozpoczęły się, gdy w listopadzie odcięto dostawy gazu ziemnego do gospodarstw domowych i przedsiębiorstw w wielu regionach ciepiących już na niedobór energii elektrycznej.
1 grudnia grupa protestujących – w tym wiele kobiet – zablokowała autostradę w mieście Buston w rozległej Autonomicznej Republice Karakałpacji.„Myślę, że zostaliśmy tam przez około dwie godziny, a potem przybyli gubernator i policjanci”, powiedział jeden z protestujących pod warunkiem anonimowości ze względów bezpieczeństwa. „Powiedzieli nam, że„ wszędzie teraz występują problemy z niedoborem gazu, ale zamierzają rozwiązać ten problem ”. Potem ludzie się rozeszli.”.
Mimo oficjalnego stanowiska władz – zarówno prezydent jak i premier kraju skrytykowali własną administrację obwiniając o kryzys urzędników – nie wydaje się by problem dało się łatwo rozwiązać. Eksport gazu może okazać się dla rządu ważniejszy niż dostarczenie go własnym obywatelom. Zimy w Uzbekistanie są mroźne więc można spodziewać się tylko intensyfikacji protestów.
Rferl.org Oprac Mk
foto wikipedia
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!