Rosyjski krążownik „Moskwa”, który zatoną na Morzu Czarnym w wyniku pożaru po trafieniu pociskami Neptun, jest najdroższą stratą Rosjan w ich trwającej już prawie dwa miesiące agresji na Ukrainę.
Dwa pociski Neptun, które dosięgły wrogiego okrętu kosztowały Ukrainę 26 mln dolarów, zaś Rosję strata „Moskwy” – 750 mln dolarów.
W 2020 roku krążownik przeszedł remont. Jego koszt nie jest dokładnie znany, ale według reżimowej „Gazety Krymskiej” było to 30 mld rubli, czyli 363 mln dolarów po kursie z 14 kwietnia.
„Forbes” ocenił najdroższe straty rosyjskiego sprzętu od początku agresji na Ukrainę, które wynoszą łącznie ponad 1,09 mld dolarów.
Oto one: krążownik rakietowy „Moskwa” – 750 mln dolarów, samolot transportowy Ił-76 – 86 mln dolarów, okręt desantowy zniszczony w Berdiańsku – 75 mln dolarów, 10 myśliwców Su-30SM – 50 mln dolarów, 20 myśliwców-bombardujących – 40 mln dolarów, 3 myśliwce Su-35 – 32 mln dolarów, samolot walki elektronicznej Ił-22PP – 30 mln dolarów, 10 śmigłowców bojowych dowodzenia Ka-52 – 16 mln dolarów, śmigłowiec szturmowy Ka-50 – 16 mln dolarów, kompleks rakiet przeciwlotniczych „Pancyr-S1” – 14 milionów dolarów.
Przypomnijmy, 13 kwietnia doszło w pobliżu Odessy do eksplozji rosyjskiego krążownika „Moskwa”. Ukraina potwierdziła, że przeprowadziła na okręt atak rakietami Neptun.
Rosja z kolei potwierdziła wybuchy amunicji na „Moskwie”.
Krążownik rakietowy brał udział w wojnach w Gruzji, Syrii, a w 2014 roku blokował ukraińskie okręty w Donuzlawie. Od 2016 roku okręt nie odbywał rejsów ze względu na opłakany stan techniczny.
Z tego powodu w 2020 roku został przeprowadzony jego gruntowny remont wraz z modernizacją.
24 lutego br., pierwszego dnia rosyjskiej inwazji, krążownik rakietowy „Moskwa” wziął udział w ataku na Wyspę Węży. Tam „rosyjski okręt wojenny”, w odpowiedzi na propozycję poddania się, usłyszał znane już na całym świecie zdanie.
Po zatonięciu „Moskwy”, która dysponowała 16 pociskami manewrującymi, całkowita salwa pocisków manewrujących okrętów rosyjskiej Floty Czarnomorskiej spadła z 72 do 56.
Opr. TB, https://www.forbes.com/, UNIAN
2 komentarzy
ruski świat
15 kwietnia 2022 o 16:50Czarnobyl, Kursk, Kuzniecow, Moskwa … – co łączy te katastrofy? – Ruskie standardy bezpieczeństwa. Pewnie sami przez niedbalstwo zatopili ten krążownik, a teraz szukają winnych.
oszczep
16 kwietnia 2022 o 08:04Informacja o modernizacji jest zaskakująca bo Jarosław Wolski prezentujący się jako ekspert (jak również jego kolega Marcin Niedbała) twierdzi że ten krążownik nie przeszedł nigdy modernizacji a tylko remont. Podana wyżej kwota 360 milionów dolarów wskazywałaby że jednak jakaś modernizacja mogła się w tym zmieścić. Dodatkowo dosyć dziwne byłoby po 40 latach od roku produkcji tego krążownika wykonywanie tylko samego remontu bez uwzględnienia jednocześnie jakiejś modernizacji. Postęp technologiczny w ostatnich 40 latach był wręcz zawrotny zatem nie wykonanie w trakcie remontu również modernizacji wydaje się bezsensowne. Powinna to być w najgorszym wariancie płytka modernizacja ale według mnie co najmniej średnia modernizacja.
Więc albo:
1) Rosjanie są niepoważni lub nie mają wystarczająco dużo kasy i wszystko robią na pozór.
2) Kasa na modernizację była ale została rozkradziona i wykonano sam remont.
3) Jarosław Wolski (i przy okazji Marcin Niedbała) nie dysponują wiarygodnymi informacjami.
Jest to o tyle dla mnie zastanawiające ponieważ Jarosław Wolski bardzo promuje rozbudowę polskiej floty wojennej w tym zakup 3 do 4 nowoczesnych fregat rakietowych. Ja mam do tego dystans o tyle że mamy za mało pieniędzy a to są wyjątkowo kosztowne inwestycje. Są zatem priorytety. Ok, fajnie byłoby mieć taką flotę ale według mnie na poważnie inwestować w nią możemy za 10 czy nawet 15 lat jak zostaną zbudowane ważniejsze elementy armii. W zakresie obronności i ochrony szlaków handlowych ważne jest to że zasięg 300 km rakiet jakie użyli Ukraińcy do zniszczenia Moskwy jak i zestawów rakietowych ziemia morze jakimi już obecnie dysponuje Polska zapewnia pokrycie Bałtyku aż do Szwecji w tym do Gotlandii, Danii oraz nawet Łotwy. Czyli to zapewnia ochronę odcinka morskiej trasy handlowej Polski z oceanem światowym za który możemy brać odpowiedzialność. Zatem odpowiednia duża liczba tego typu mobilnych baterii rakiet i radarów oraz dronów i samolotów patrolujących całkowicie uniemożliwi Rosjanom nawet myślenie o założeniu blokady morskiej na bazie ich okrętów wojennych. Być może powinno ich być kilkakrotnie więcej niż jest obecnie w sytuacji gdyby Rosjanie dysponowali statkami wojennymi mogącym samodzielnie lub w grupie zestrzelić w krótkim czasie kilkadziesiąt lub ponad sto rakiet wystrzelonych w ich stronę.
https://www.youtube.com/watch?v=_4z44Z97vnY
https://www.youtube.com/watch?v=4jKt_JavzIw