
Collage / TSN
Jeśli uda się jeszcze trochę przetrzymać Putina naftowymi sankcjami, z gospodarki rosyjskiej nie będzie już co zbierać. Skończą się też pieniądze na wojnę.
Wydatki rosyjskiego budżetu spadły w listopadzie aż o 12%, a w porównaniu do listopada ubiegłego roku – z uwzględnieniem inflacji – o 25%.
Taki nagły odpływ pieniędzy z rosyjskiej gospodarki może się dla niej okazać zabójczy, gdyż to wyłącznie państwowe dotacje i zamówienia, głównie zbrojeniowe, utrzymywały ją dotychczas na powierzchni. “To tak jakby nagle choremu odciąć tlen” – alarmuje rosyjski ekonomista Wiaczesław Sziriajew.
Budżet nie już jednak z czego płacić po tym jak w listopadzie jego dochody z eksportu ropy ponownie spadły – tym razem aż o 21% w wyniku sankcji USA oraz ukraińskich uderzeń w rosyjskie rurociągi, terminale przeładunkowe i tankowce. Główne źródło dopływu twardej waluty do kraju zaczyna wysychać.
W wyniku tego deficyt budżetowy Rosji wzrośnie w tym roku co najmniej 10-krotnie. Sytuacja jest analogiczna, jak w ubiegłym roku, tylko na nieporównanie większą skalę. Wtedy deficyt do listopada wyniósł 400 mld rubli, a na koniec grudnia był 10 razy wyższy, gdyż to właśnie wtedy państwo musi uregulować wszystkie swoje roczne zobowiązania i płatności.
W tym roku deficyt do listopada wynosi 4,3 bln rubli, więc kiedy przyjdą grudniowe płatności podskoczy 10 razy do 43 bln rubli, czyli blisko 540 mld USD po obecnym kursie. “Nie ma już żadnych wątpliwości, że Rosja pogrążyła się w głębokim kryzysie finansowym – podsumowuje ekspert.
Z kolei Sztuczna Inteligencja prognozuje, że jeśli taki deficyt się potwierdzi, będzie nieuchronnie oznaczać masowe wstrzymywanie wypłat pensji wraz z towarzyszącymi mu napięciami społecznymi. Ten proces już się zresztą zaczął – zobacz: Przestali płacić pensje! Strajki i protesty w całej Rosji.
Wymusi to także drastyczną dewaluację rubla poprzez dodruk pieniędzy, gdyż rezerw w rosyjskim Funduszu Dobrobytu Narodowego jest już za mało, by załatać dziury w budżecie. To jeszcze bardziej podbije inflację i drożyznę, co znowu wymusi ostry wzrost stóp procentowych. To z kolei ponownie zamrozi gospodarkę, która przestanie przynosić dochody do budżetu i koło się zamknie.
Czytaj także: Pokój na Ukrainie w zamian za rozbrojenie Polski? Rosja zrobiła z nas zakładnika!
KAS










Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!