Dla rosyjskich deputowanych takie oświadczenie szefa państwowego koncernu zbrojeniowego „Rosoboroneksport” było przykrą niespodzianką. „Zostaliśmy wyparci przez inne kraje z połowy sektorów przemysłu obronnego” – ujawnił Aleksandr Brindikow na posiedzeniu Rady Federacji, izby wyższej parlamentu.
Według dyrektora generalnego „Rosoboroneksportu”, rosyjska produkcja zbrojeniowa przestaje być konkurencyjna przede wszystkim wobec Niemiec, Chin i Ukrainy. Jego zdaniem, jest to szczególnie widoczne na rynku broni pancernej, gdzie te trzy kraje znacznie zwiększyły ofertę pojazdów opancerzonych.
„I nie chodzi o to, że czegoś zaniedbaliśmy w marketingu. Przyczyną są wewnętrzne problemy w zakresie komponentów elektronicznych. Mamy problemy z przemysłem i z zapewnieniem dostaw. Odeszliśmy. Staliśmy się niekonkurencyjni” – przyznał szef rosyjskiej zbrojeniówki.
Jego zdaniem, podobna sytuacja ma miejsce także w przypadku produkcji systemów artyleryjskich i amunicji. „Nasza pozycja jest tu słaba, chociaż kiedyś nie ustępowaliśmy w tym zakresie chociażby Szwecji” – ubolewa Brindikow.
Kresy24.pl / nr2
4 komentarzy
Kazimierz S
31 marca 2015 o 00:27No to teraz ten kiepski ruski sprzęt już nie ma szans z potężnymi Herojami Ukrainy! 😉
ktośtam
31 marca 2015 o 08:02No nie wierzę. 🙂 Za to to powinni go od razu zdymisjonować (znając Rosjan, razem z głową).
greg
31 marca 2015 o 13:15ruskie i technika wojskowa – buhahaha!
Gall
31 marca 2015 o 20:08No i następna miła wiadomość. 🙂 Wystarczyło, że zachód zakręcił kurek z nowoczesną technologią, elektroniką i Kacap znalazł się w czarnej d..pie. 🙂 Słusznie moi dziadkowie mówili: „Gdzie kacap, tam syf, kiła i mogiła.”