Komisja Rady Federacji w trosce o uczciwe wybory zaproponowała szereg działań zmierzających do ograniczenia wpływu obcych państw i ich obywateli na wynik głosowania. Pytanie, czy Rada Federacji walczy z obcokrajowcami, czy z własnymi obywatelami?
Rada Federacji podjęła działania w celu zdefiniowania w prawodawstwie rosyjskim pojęcia „niepożądana działalność”. W raporcie przedstawionym podczas posiedzenia Rady, poinformowano, że określenie to będzie stasowane w odniesieniu do osób fizycznych, które mimo iż nie są członkami zakazanych organizacji uznanych za agentów zagranicznych, „stale realizują niepożądaną działalność”. W stosunku do osób, które świadomie podejmują takie działania senatorowie zasiadający w Radzie proponują zastosowanie odpowiedzialności karnej. Zakres i stopień tej odpowiedzialności jest przedmiotem dyskusji.
Przyczyną troski senatorów jest stwierdzenie ingerencji w rosyjskie wybory, z powodu „nieuzgodnionych badań socjologicznych, prowadzonych w interesach zagranicznych instytucji państwowych” oraz „narzucania z zewnątrz określonych kandydatów na prezydenta”. Ponadto uznali oni, że podczas wyborów czynniki zagraniczne „systematycznie stosowały mechanizmy propagandowe opłacane przez te same instytucje”.
„W celu wzmocnienia rosyjskiej suwerenności wyborczej” senatorowie zaproponowali szereg działań, wśród których jest zakazanie innym państwom realizacji jakichkolwiek projektów na terytorium Rosji. Dotyczy to także działalności organizacji pozarządowych finansowanych z zagranicy, o ile te projekty nie są uzgodnione z władzami rosyjskimi. Pojęcia „jakiekolwiek projekty”, senatorowie nie doprecyzowali.
Oprócz tego, senatorowie proponują zakazać powoływania osób posiadających podwójne obywatelstwo, lub prawo stałego pobytu w innych krajach, na funkcje powiernika kandydata na prezydenta, posła i inne wybieralne stanowiska.
W stosunku do obcokrajowców, którzy w jakikolwiek sposób wywierać będą wpływ na wynik wyborów w Rosji, przewidziane będą „odpowiednie sankcje”. Wpływ ten rozumiany jest jako udzielenie konsultacji, agitację, przeprowadzenie badań socjologicznych, zbieranie danych statystycznych oraz zarzadzanie kampanią kandydatów.
„Wyjątek stanowić mają obcokrajowcy, których obecność podczas wyborów jest dopuszczona prawem, tacy jak akredytowani dziennikarze oraz obserwatorzy”.
Od tych propozycji niedaleko do praktyki znanej z czasów stalinowskich, kiedy każdy kto kontaktował się z obcokrajowcami był zdrajcą i czekała go kara.
Adam Bukowski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!