Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej z Podkarpackiego Urzędu Celno-Skarbowego w Przemyślu udaremnili próbę przemytu pistoletu oraz 9 sztuk amunicji kalibru 9 mm, 5 sztuk amunicji myśliwskiej oraz 495 sztuk amunicji hukowej – informuje portalprzemyski.pl.
13 sierpnia, ok. godz. 0.30 na polsko-ukraińskim przejściu granicznym Medyka-Szeginie funkcjonariusze celno-skarbowi ujawnili próbę przemytu pistoletu EKOL MAJOR 9 mm P.A.K. oraz 9 sztuk amunicji kalibru 9 mm. Broń i amunicję ukrytą w bagażu próbował wwieźć do Polski 34-letni obywatel Ukrainy podróżujący jako pasażer samochodem Renault Trafic, zarejestrowanym w Polsce. Mężczyzna nie posiadał dokumentów oraz stosownych pozwoleń na przywóz broni oraz amunicji. Został zatrzymany i przekazany funkcjonariuszom Policji celem dalszego postępowania. Amunicję przemycał z Ukrainy także obywatel Polski. 11 sierpnia funkcjonariusze KAS z Oddziału Celnego w Budomierzu znaleźli u niego 495 szt. amunicji hukowej kal. 6,9 mm oraz 18 mm. Kilka dni później – 15 sierpnia w bagażu podróżnym 23-letniego obywatela Ukrainy ujawniono 5 szt. amunicji myśliwskiej SAGA kal. 12/70 3,5 mm. Również w tych przypadkach dalsze czynności wobec sprawców prowadzą funkcjonariusze Policji.
Były to kolejne próby przemytu broni z Ukrainy w ciągu ostatnich miesięcy. 17 kwietnia na przejściu granicznym w Zosinie podczas rutynowej kontroli przeprowadzonej przez Nadbużański Oddział Straży Granicznej funkcjonariusze udaremnili próbę wwiezienia dwóch sztuk broni długiej i dwóch sztuk broni krótkiej.
Z kolei 31 marca udaremniono próbę wwiezienia do Polski z Ukrainy elementów działka przeciwlotniczego o kalibrze 30 mm na przejściu granicznym w Dorohusku. Części działka morskiego, deklarowane jako element hydrauliczny, próbowały nielegalnie wwieźć dwie Ukrainki. Sprawie nadano duży priorytet uznając, że mamy do czynienia ze świadomym przemytem niebezpiecznego uzbrojenia bez odpowiedniej koncesji. W opublikowanym wówczas komunikacie rzecznika prasowego Ministra Koordynatora Służb Specjalnych poinformowano m.in., że:
W sumie zatrzymano czworo obywateli Ukrainy, z których jeden na stałe mieszka w Polsce. Na wniosek prokuratury Sąd wobec wszystkich zastosował środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu. Zatrzymanym postawiono zarzuty popełnienia czynów opisanych w art. 263 ust. 2 Kodeksu Karnego, w związku z art. 33 ust. 1 „Ustawy o obrocie z zagranicą towarami, technologiami i usługami o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa państwa, a także dla utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa”.
O tym, że na Ukrainie praktycznie każdego dnia podejmowane są próby nielegalnej sprzedaży lub wywozu broni palnej i że co tydzień SBU i policja wykrywają nielegalne magazyny broni, w których znajdują się nie tylko karabiny Kałasznikowa i materiały wybuchowe, ale również wyrzutnie rakiet, zaś policja kolejowa praktycznie codziennie wyprowadza z pociągów pasażerów, którzy próbują przewieźć broń w swoim bagażu – informowały ukraińskie media w ub. roku. Podkreślały wówczas, że . większość z nich to członkowie batalionów ochotniczych walczących w Donbasie. Jako „supermarket”, w którym na sprzedaż wystawione są tysiące sztuk nielegalnej broni pisał również Washington Post, powołując się na Associated Press.
Przemyt broni z Ukrainy do krajów UE, w tym do Polski, na Węgry i Słowację stał się poważnym problemem. W ub. roku ukraińskie służby alarmowały, że praktycznie co miesiąc zapobiegają kilku próbom nielegalnego wywozu broni za granicę. O tym, jak wyglądają te „statystyki” dzisiaj, trudno jest znaleźć oficjalne informacje.
Kresy24.pl/defence24.pl, portalprzemyski.pl, ubr.ua (HHG)
13 komentarzy
Aztek_Anonim
21 sierpnia 2017 o 21:27To bardzo dobrze się komponuje z tym co wiemy na temat ukraińskiej polityki. Z jakim państwem europejskim Ukraina ma odwieczny sojusz? Po prostu Niemcy szykują pucz, ktory obali Kaczyńskiego bo Kaczyński psuje budowę IV Rzeszy, a tak dobrze ta budowa Niemcom szła. Ukraińcy idealnie się nadają na pacyfikatorów Polski. O ile Niemcom nie wypada brudzić sobie rąk polską krwią to zlecenie tego Ukraincom zawsze można przedstawić jako dzikie jatki ”wschodnich podludzi” z czym Niemcy oczywiście ”Nie będą mieli nic wspólnego” Tyle że po pierwsze Kaczyński sam tu nawpuszczał Ukraińców a po drugie trzeba było myśleć czy opłaca się popierać Majdan. Janykowycz był bowiem skorumpowanym satrapą ale dla Polski stosunkowo nieszkodliwym. Teraz ci co obalali Janukowycza wypróbują majdanowe metody na Kaczyńskim. Ciekawe ile broni przemycanej z Ukrainy nie wykryto i ilu dziesiątek tysięcy banderowców czeka już u nas na sygnał z Berlina, żeby ” Ostatecznie rozwiązać kwestię polską”? W najlepszym razie popieranie Ukrainy przez Polskę (A raczej popieranie banderowców przez Polskę) skończy się jakimś polskojęzycznym kadłubem (Bez Ziem Odzyskanych i ”Zakerzonia” a może także bez Sejn Suwałk i Podlasia) z przywiezionym w teczce Tuskiem jako Generalnym Gubernatorem. Pogłoski o masowym przemycie broni z Ukrainy krążą od miesięcy. Ile tego musieli już nawieść.
Komancz Hieronim
21 sierpnia 2017 o 22:13Proszki zażyte?
observer48
22 sierpnia 2017 o 06:34@Aztek_Anonim
Nie ma co panikować. Gdyby chcieli podskoczyć, obrona terytorialna wydusi tę swołocz niczym gnidy. Wywrotowe fundacje MSZ ma prawo przejąć w zarząd komisaryczny i dopływ lewej kasy ustanie. PiS to pierwszy od II WŚ polski rząd profesjonalistów i do tego patriotów. Tego się właśnie najbardziej obawiają szkopy i kacapy. Wystarczy, że służby po cichu spenetrują V Kolumnę i uderzą od środka, gdy nie będzie innego wyjścia. Unia jest obecnie niegroźna („all hat, no cattle”, jak mawiają w Teksasie), a NATO i USA są po stronie Polski.
Pichu
16 grudnia 2019 o 16:25Tak pisz dalej ruski szpionie…
Myślisz, że Polacy są idiotami?
Tylko ruscy próbują skłócić ze sobą swoich sąsiadów.
Japa
21 sierpnia 2017 o 22:49Boże ochraniaj przed głupotą bezdenną.
Co do obalenia siłą , obecnie panującego, ustroju R.P. , to żadna broń jest nie potrzebna.
To samo się obali, a kara zostanie wymierzona przez trybunały ludowe.
Co do PRZEMYTU – kontrabandy , handlu żywym towarem , tudzież broni, to po to jest SZEGINI. Tak jak MUKACZEWO jest ośrodkiem kontrabandy z kierunkiem na południe, tak Szegini z kierunkiem na zachód. Tak Odessa służy do wyższych „celów” i p. Saakaszwili musiał opuścić „posterunek”. Nawet marszal Żukow , mianowany po wojnie na „dołżnost’ ” Boga Odessy, wymiąkł.
Po stronie ukraińskiej „tamożnie” są opanowane przez grupy biznesowe. Przed Majdanem przejściem w Szegini zawiadował, osobiście, śp. syn Janukowycza.
Teraz biznes przejęli „prawoseki”.
Zresztą jakie to ma znaczenie? Przemyt jak był tak i jest. Tylko jak to jest, że jedni wpuszczają kontrabandę, a nasi tak kontrolują, że na każdym targowisku w południowo-wschodniej Polsce jest fajek i wódy w brud? Tudzież „panienek” w agencjach i cichodajek. Tzw. prowincjonalna Polska albo kręci papierosy, albo pali ukraińskie. Korzysta z czarnej siły roboczej. Tyle , że nasze kobitki się podciągają do standardu wschodniego. Nawet przestała je głowa boleć i na fitnessy biegają. Konkurencja robi swoje.
paolo
21 sierpnia 2017 o 22:50Szykuja nam powtorke z rozrywki i nie bedzie nam do smiechu.
Jan
22 sierpnia 2017 o 01:21No to, „Huston, we have problem”. Może już czas robić rewizje w domach i różnych skrytkach ukraińskich? Ale może tę broń także magazynują Polacy ?
prawy
22 sierpnia 2017 o 06:40Np.taki Święcicki i vele różne.
MK
22 sierpnia 2017 o 07:52Coraz bardziej myślę nad zakupem czarnoprochowca.
Enej bandyta
22 sierpnia 2017 o 10:40http://wschodnik.pl/publicystyka/item/13136-nowy-adwokat-ukrainy.html Koleiny dowód na „przyjaźń” Ukraińców. Bardzo ciekawy fragment o „mocarstwie bałtyckim” 🙂 Banderocom w głowie się pomieszało, chyba na leczenie już za późno.
observer48
22 sierpnia 2017 o 11:05@Enej bandyta
Litwa to głośno ujadający ratlerek, którego do tej pory nikt porządnie nie kopnął.
krzysztof m
22 sierpnia 2017 o 21:35No to coś powinien wiedzieć Sakiewicz,czy to nie
jego i tą jego gazecinę odznaczyło SB banderstanu ????
Japa
23 sierpnia 2017 o 10:20Przejścia graniczne to patologia, a głupia ustawa o broni i amunicji, to drugie zło.
Natura nie toleruje próżni, a zagrożeni Polacy chętnie się zbroją.
Podczas wyjazdu armii radzieckiej , na każdej stacji kwitł handel. Paliwem, oponami, a także bronią. To nie było tajemnicą. Czasy były takie, ze nikt tego nie był w stanie powstrzymać. Potem na bazarach kwitł handel z drugiej ręki.
Teraz historia zatoczyła koło. Dzieje się to samo, tylko ciut inaczej. Ukraińcy pracują po wsiach i miastach. Mają kontakt z Polakami i ostrożnie , w sposób przemyślany, zaspakajają „potrzeby”. Nawet fajki i wódę sprzedają inaczej. Na bazarach wiedzą kto jest kto, a większość to dostawy bezpośrednie . Przemytnicy posługują się zatrudnionymi u Polaków Ukraińcami. Tu o wpadce mowy być nie może.
Metody inne , a efekt ten sam.
Co do broni, to na Ukrainie można za grosze kupić „makarycza” czy kałacha.
Ostatnio , przypadkowo, poznałem w Polsce szofera ze stajni Łazarenki. Póżniej szoferował u Beni Kołomojskiego. Nasłuchałem się różności. Wybrał pracę w Polsce, a raczej uciekł, bo ani ATO, ani kulka od „swoich” mu miła nie była. Powiem tak. Ma chłopak realną wiedzą i wie od czego muchy zdychają.