Takie kredyty z międzynarodowych instytucji planuje pozyskać w tym roku ukraińskie Ministerstwo Finansów.
Najbardziej zaawansowane są rozmowy Kijowa o kolejnych kredytach z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Jak zapowiedziała minister finansów Natalia Jareśko, w najbliższym czasie odbędzie spotkanie Rady Dyrektorów MFW poświęcone Ukrainie i zostanie zmienione Memorandum o współpracy z MFW, co pozwoli na uzyskanie 1,5 mld USD.
Takie uzgodnienia z władzami Ukrainy miały zapaść na niedawnym Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. Ponadto Kijów zamierza pozyskać w tym roku także kredyty z Banku Światowego, Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, rządu Stanów Zjednoczonych i z Unii Europejskiej.
„Jeśli będziemy kontynuować program reform uzgodniony z MFW to łącznie z kredytami z tej organizacji oraz ze źródeł dwustronnych i wielostronnych uzyskamy w tym roku łącznie 10 mld USD” – przewiduje minister Jareśko.
Wcześniej prezydent Petro Poroszenko zapowiedział, że jeszcze w lutym MFW udzieli Ukrainie pomoc w wysokości 1,7 mld USD w celu uzupełnienia jej rezerw złota i walut.
Na forum w Davos ukraińska minister finansów zapewniała też, że dług Ukrainy wobec Rosji w wysokości 3 mld USD nie przeszkodzi w bieżącej współpracy Kijowa z MFW, pomimo że Fundusz uznał oficjalnie 16 grudnia ub. roku istnienie tego długu. Obecnie pośrednictwem między Moskwą i Kijowem w rozmowach o spłacie długu zajmuje się Ministerstwo Finansów Niemiec.
Rosja groziła wprawdzie, że jeśli Ukraina nie spłaci w terminie długów zaciągniętych niegdyś w Moskwie przez byłego prezydenta Wiktora Janukowycza, to w ciągu 10 dni poda Kijów do sądu. Termin minął jednak prawie miesiąc temu i nic takiego nie nastąpiło.
Kresy24.pl
15 komentarzy
observer48
26 stycznia 2016 o 18:51Rosja nigdy nie zobaczy tych pieniędzy i najprawdopodobniej będzie musiała zapłacić Ukrainie setki miliardów dolarów odzszkodowań i reparacji wojennych. Ukraina przyjęa bardzo dobrą strategię. Wyglada na to, że Nord Stream 2 może zostać zablokowany, więc Rosja zapłaci gazem i opłatami tranzytowymi.
Syøtroll
26 stycznia 2016 o 20:03Europie zależy na pokoju, Rosji też. Ukraińskie władze uważają, że ponieważ jest wspierana przez kraj dla którego obywateli pacyfizm i pacyfikacja to jedno i to samo, to jej wszystko wolno. Ale mają pecha, istotniejsze starcie ma miejsce na Bliskim Wschodzie, a Ukraina podpisała dwie umowy i MUSI się z nich wywiązać. Strategie to se może prowadzić bogacz albo biedak, ale nie żebrak.
observer48
27 stycznia 2016 o 09:40@Syøtroll
Jak niby RoSSja odbierze te pieniądze, jeśli nawet wygra przed wszystkimi trybunałami po ukraińskich odwołaniach, co może potrwać nawet do 10 lat? Rosja do tej pory może wygladać, jak na tej mapce, lub być prowincją Chin: http://a.disquscdn.com/uploads/mediaembed/images/1597/5078/original.jpg
Oprócz tego Ukraina jest w trakcie składannia pozwów przeciwko RoSSji o odszkodowania i reparacje wojenne z tytułu nielegalnej aneksji Krymu i hybrydowej wojny w Donbasie, skąd RoSSja wyrabowała lub zniszczyla niemal całą infrastrukturę przemysłoawą podobnie, jak to zrobili Sowieci w latach 1939-1941 i 1945-1953 w Polsce.
SyøTroll
27 stycznia 2016 o 13:35@observer48
Za oceanem istnieje pewne szczególne państwo które od półtora wieku nie doświadczyło „dobrodziejstwa” wojny na własnym terytorium, dlatego tak chętnie eksportuje je do innych krajów i dlatego tak ono i jego patrioci chcą widzieć wszystkich potencjalnych przeciwników w kłopotach. Dlatego większość świata was nie lubi.
Jeśli Rosja się rozleci, to się rozleci, ale Rosjanie nam za to nie podziękują, prędzej znienawidzą. Weź to pod uwagę, że ewentualny rozpad FR może rykoszetem uderzyć w kraje UE.
Tak wiem mieszkasz, w Vancouverze i tobie to wisi i powiewa. 🙁
observer48
27 stycznia 2016 o 21:04@Syøtroll
„Weź to pod uwagę, że ewentualny rozpad FR może rykoszetem uderzyć w kraje UE.”
A to niby jak? Prędzej po takim rozpadzie będzie pasowało powiedzieć „baba z wozu, koniom lżej”. Pamiętaj też, że jeszcze do połowy 1918 roku nie było Polski na mapach świata i gdyby nie przyjaźń Ignacego Paderewskiego z Prezydentem USA Wilsonem wyniki Konferencji Wersalskiej w sprawach Polski i Czechosłowacji nie byłyby takie, jakie były.
Polska, która wtedy nic nie miała, potrafiła się zmobilizować, wygrać w 1919 r. wojnę z Ukraińcami, a nastepnie zawrzeć z nimi sojusz i pokonać dziesięciokrotnie liczniejsze bolszewickie hordy w przełomowej Bitwie Warszawskiej w połowie sierpnia 1920 r.
Dzisiaj na szczęście nie trzeba na Ukrainę wysyłać obcych armii, aby pokonać kacapię; Pieniądze, sprzęt, doradcy i instruktorzy wojskowi wystarczą. Ukraińcy sami dopuścili do obecnego stanu państwa, to niech je teraz sami ratują, ale bronią, sprzętem wojskowym, pieniędzmi i mądrym doradztwem Zachód powinien im pomagać.
lew
26 stycznia 2016 o 19:24Jak zwykle chore urojenia trolla observer48.
observer48
26 stycznia 2016 o 19:44Zobaczymy i to wkrótce. Kacapska swołocz już jest na ostatnich nogach, a cykle biznesowe w sektorze surowców energetycznych trwają przeciętnie od 10 do 15 lat, więc niskie ceny ropy i gazu najprawdopodobniej się utrzymają do połowy przyszłej dekady. http://www.economist.com/blogs/graphicdetail/2016/01/red-and-black
Kacapia zacznie sprzedawać Chinom Syberię po kawałku, lub pożyczać od Kitajców pod zastaw syberyjskich bogactw naturalnych, jeśli Kitajcy się na to zgodzą. Następny „przystanek” dla cen ropy Brent i WTI to prawdopodobnie wstęga $20-$25 za baryłkę, a kacapska i irańska ropa sprzedaje się o trzy dolary za baryłkę taniej, niż Brent, czy WTI.
olek
27 stycznia 2016 o 11:10Ty chachoł nim ziszczą się twoje marzenia twoja UPAina się rozpadnie .Ten bolszewicki twór jakim jest obecna UPAina nie ma żadnego racji bytu.Ziemie zrabowane innym przez bolszewików z których zklecili ten twór wrócą do prawowitych właścicieli .Nic wam nie pomoże to wściekle ujadanie na ruskich i innych .Wasze państwo ma rację bytu ,ale w granicach z 1918r innej opcji nie ma.Nie sądzcie,że jesteście pępkiem świata i wszyscy zawsze będą was wspierać i was utrzymywać. Idzie zmiana wolno ,ale idzie .W imię partykularnych interesow możnych tego świata zostaniecie przehandlowani za przysłowiową czapkę śliwek a długi pozostaną ,które będziecie spłacać przez pokolenia.
observer48
27 stycznia 2016 o 12:36@olek
„W imię partykularnych interesow możnych tego świata zostaniecie przehandlowani za przysłowiową czapkę śliwek a długi pozostaną ,które będziecie spłacać przez pokolenia.”
Nie przypuszczam. Polska, ze swoja koncepcją Międzymorza, musi włączyć do tej koalicji Ukrainę, a być może nawet dogadać się z Turcją, która ma najsilniejszą armię w Europie po Anglii i Francji oraz ponad 50 bomb nuklearnych B61 Mod 4 do 7 na swoim terytorium, aby stworzyć skuteczną zaporę gospodarczą i militarrną między RoSSją na wschodzie, a osłabionymi przez kryzys migracyjny Niemcami na zachodzie.
Taka koalicja będzie miała pełne gospodarcze i militarne poparcie Anglii, Kanady i USA, z którymi tak Polska, jak Ukraina mają dwustronne, lub w ramach Unii układy o bezcłowym i wolnym handlu. Ukraina jest zbyt ważna dla geostrategicznych interesów USA, aby następna administracja w Waszyngtonie zostawiła ją na pastwę losu, szczególnie w przededniu ostatecznego rozpadu kacapskiego imperium.
historia doceni
27 stycznia 2016 o 15:33Szanowny Panie „obsrawer48”, nie pleć bzdur i weź odtrutkę, to Ci pomoże, być może )))
Syøtroll
27 stycznia 2016 o 20:04panie observer48
Z Turcją w najbliższym czasie należy sojuszy unikać, o ile nie chce się robić wrażenia że ma się jakiej zapędy terytorialne na Bliskim Wschodzie lub Zakaukaziu, a my nie mamy. Nie chcemy być celem ataków ani Persów, ani wahabitów ini ich sojuszników. Nie mamy również żadnego interesu w pacyfikacji Ormian; więc po co ? Turcja jest chwilowo passe, dopóki nie zmieni swojego podejścia do sąsiadów i sojuszników.
observer48
27 stycznia 2016 o 21:21@historia doceni
Już wkrótce się okaże, kto miał rację. Do tej pory rząd PiS zmierza dużymi i szybkimi krokami w kierunku tworzenia Międzymorrza i wejścia na rynki Państwa Środka. RoSSja się rozsypuje na kawałki na oczach całego świata, a Polska powinna robić wszystko, co w jej mocy, aby tego procesu nie przerwać dopóki Niemcy są osłabione inwazją migrantów z krajów muzułmańskich. To dziejowa szansa dla Polski.
Wojna na Ukrainie, sankcje, niskie ceny węglowodorów, subsydiowanie Krymu, Armenii, Czeczenii i Osetii Południowej, a także interwencja w Syrii kosztują RoSSję dziesiątki miliardów dolarów w skali rocznej. Kacapskie płynne rezerwy obcych walut stopniałyy do jakichś 200 miliardów dolarów plus nieco ponad 150 miliardów w złocie i mało płynnych funduszach inwestycyjnych. Nie wygląda też na to, że jakiekolwiek sankcje zostaną zniesione do końca br. i prędzej Wielka Brytania nałoży nowe za zabójstwo przez FSB obywatela brytyjskiego Litwinienki na terytorium tego państwa.
Barnaba
28 stycznia 2016 o 00:48Poczekaj jak u nas nacjonaliści przejmą władzę. Ciekawe jak okaże się że czas oddawać Małopolskę Wschodnią anektowaną przez Stalina i Wam przekazaną wraz z odsetkami za bezprawne administrowanie nią. Kacapia sobie a Ukropia sobie- zobaczymy jak będziecie śpiewać jak oboje zaczniecie pełzać gębą w rynsztoku. Zanim Kacapia upadnie to Was też ze sobą pociągnie i pójdziecie na dno jak wiadro z cementem. A kitajcy u Was chcą kupić (oczywiście za grosze, albo za łapówkę) 200 tysięcy hektarów czarnoziemu a sądząc po tym jak przychylnie patrzą na koncepcję nowego jedwabnego szlaku przez Waszą krainę to już kupili…
observer48
28 stycznia 2016 o 12:24@Barnaba
Przestań chlać, kacapski trollu! Zaczynasz bełkotać.
Pafnucy
27 stycznia 2016 o 00:32Zostawcie to UPAiński truchło w spokoju. Szkoda marnować papier na ten banderowski burdel. Niech ich Putin zabiera i banderowców wyśle na Syberię. Za te pieniądze postawią mordercom z OUN-pUPA pomniki, zapłacą „kombatantom” co mają krew polskich dzieci na rękach a co zostanie to ukradną. Nie nazywajcie tego pożyczkami.