Ogromne kolejki ciężarówek na granicy UE z Białorusią zniknęły około miesiąca temu, natomiast kolejki samochodów osobowych wciąż się wydłużają. W godzinach szczytu na wyjazd z Białorusi czeka kilkaset samochodów, donosi „Nasza Niwa”.
Szczególnie napięta sytuacja jest na punkcie kontrolnym „Brzostowica-Bobrowniki”, gdzie 16 sierpnia padł rekord.
Na godzinę 14.00 i 20.00 w kolejce do wyjazdu stało ponad 500 samochodów.
Osoby często podróżujące przez granicę szacują, że taka kolejka zajęłaby ponad dobę. Według nich, jeśli na granicy zbierze się choćby 200-300 samochodów, w kolejce do odprawy trzeba czekać około 20 godzin.
Dla przykładu: przepustowość przejścia granicznego Brzostowica-Bobrowniki wynosi 500 samochodów dziennie, ale Państwowy Komitet Graniczny regularnie przekazuje informacje, że to strona polska nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań.
Oprócz Brzostowicy, dość napięta sytuacja jest na punkcie kontrolnym „Brześć-Terespol”. Przez ostatnią dobę w kolejce stało około 200 samochodów. Podróżni dzielą się na czatach informacjami, że przekroczenie granicy w jednym kierunku przez to przejście graniczne w niektórych przypadkach trwało ponad 30 godzin.
Na kierunku litewskim największe kolejki są na przejściach „Kamienny Łóg” (do odprawy czekało 12o samochodów) i „Priwałka” (100 aut).
Na kierunku łotewskim zazwyczaj nie ma kolejek samochodów.
ba za nashaniva.com
1 komentarz
Mirek
19 sierpnia 2022 o 13:06Wszystko się zgadza, tylko gdyby celnicy nasi zaczęli normalnie wyrabiać normy swoje, wtedy by nie było kolejki.