Już następnego dnia po prawosławnych świętach Bożego Narodzenia, w Mińsku, Lidzie, Witebsku i Pińsku ruszają procesy uczestników pokojowych demonstracji przeciwko pogłębieniu integracji Białorusi z Rosją, poinformowało Centrum Praw Człowieka „Viasna”.
Wśród tych, którzy za domaganie się niepodległości kraju mają się w ciągu najbliższych trzech dni stawić przed sądem, są działacze społeczni i polityczni, a także nazwiska dotąd mniej znane z opozycyjnych akcji.
Przypomnijmy, że Białorusini licznie wychodzili na akcje protestu przeciwko pogłębieniu integracji w ramach Państwa Związkowego Rosji i Białorusi w dniach 7 i 8 grudnia, a także 20 i 21 grudnia. W tych dniach Aleksander Łukaszenka negocjował w Soczi a później w Petersburgu z Władimirem Putinem warunki zjednoczenia.
Reżim wyjątkowo nie przeszkadzał demonstrantom, można było odnieść wrażenie, że obecni na wiecach i marszach funkcjonariusze mają jedynie chronić przed prorosyjskimi prowokatorami. Administracja białoruskiego prezydenta nie omieszkała wykorzystać demonstracji do celów propagandowych, pokazując stronie rosyjskiej, jakim poparciem cieszy się prezydent Łukaszenka w narodzie.
Ten spokój okazał się pozorny, zaraz po demonstracji rozpoczęły się procesy uczestników. Z danych Centrum Praw Człowieka „Viasna” wynika, że z artykułu 23.34 KA (udział w nielegalnej akcji) na wysokie grzywny skazano ponad 20 osób. Kilka z tych osób oprócz kary pieniężnej ma odsiedzieć areszt.
W dniach 8 – 10 stycznia przed sądami w Mińsku, Lidzie, Witebsku i Pińsku staną kolejne 36 osoby. Kolejne 8 osób czeka już wezwania przed sąd.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!