Rosjanie mają coraz bardziej dość własnej propagandy, a najbardziej tej wojennej. Zamiast poprawiać nastroje społeczne, jeszcze bardziej je pogarsza, a to coraz mocniej niepokoi Kreml.
Na początku wojny większość Rosjan reagowała zachwytem i niemal ekstazą na hurra-optymistyczne doniesienia reżimowych mediów z frontu na Ukrainie. Te czasy dawno minęły. Teraz najczęstszą reakcją jest znudzenie, rozdrażnienie, irytacja, a niekiedy wręcz gniew – oceniają eksperci ukraińskiego wywiadu wojskowego.
Powód jest prosty: codziennie do znudzenia te same zapewnienia o rzekomych nieustannych zwycięstwach, te same górnolotne frazesy, przemilczanie jakichkolwiek własnych strat i porażek, drętwy, toporny sowiecki język oficjalnej propagandy i kompletne odklejenie od realnej rzeczywistości.
Dlatego nawet najbardziej tępym Rosjanom zaczyna powoli świtać, że chyba ktoś im robi wodę z mózgu, a prawda może być zupełnie inna. Natomiast ci nieco bardziej bystrzy już od dawna tych doniesień w ogóle nie słuchają i nie czytają z powodu śmiertelnego znudzenia.
Coraz częściej pada też pytanie: skoro od dwóch i pół roku nieustannie wygrywamy wszystkie bitwy, codziennie zabijamy tysiące ukraińskich żołnierzy i niszczymy setki ukraińskich czołgów, dział i samolotów, to dlaczego nadal tej wojny nie wygraliśmy?
Dlaczego ukraińska armia jest silniejsza niż na początku wojny, front praktycznie stoi tam gdzie stał w 2022 roku, a z niektórych regionów musieliśmy się wręcz wycofać? Gdzie się podziało 300 tys. rosyjskich żołnierzy zmobilizowanych w 2022 roku i kiedy wrócą ci, którzy przeżyli? Dlaczego na Krymie i w samej Rosji coraz częściej uderzają ukraińskie drony i rakiety?
Nie mając żadnej sensownej odpowiedzi na te pytania kremlowscy technolodzy wymyślili niedawno nowy sposób, żeby odwrócić uwagę rosyjskiego ludu od coraz mniej wygodnego tematu wojny: teraz propaganda ma się skupiać na sprawach socjalno-bytowych i zapewniać jak to władza troszczy się, żeby Rosjanom żyło się lepiej.
Obecna „socjalno-bytowa aktywizacja” rosyjskiej propagandy to próba skanalizowania przez władze rosnącego niezadowolenia ludności i niedopuszczenia do wybuchu społecznego – ocenia ukraiński wywiad.
Jednocześnie reżim zamierza stopniowo przygotować obywateli do dalszego „zaciskania pasa”, który i tak zresztą jest już dość mocno zaciśnięty z powodu wyczerpywania się rezerw finansowych. Przedsmakiem tych działań jest zapowiedziana rekordowa w historii Rosji podwyżka podatków.
Tymczasem reżimowe media zalewa fala informacji o tym jak to lokalni gubernatorzy spotykają się „ze zwykłymi ludźmi”, by rozwiązywać ich problemy i jak wielkie dobrodziejstwa świadczone są inwalidom i weteranom wojennym. Na przykład ostatnio obiecano im darmowy wstęp do niektórych „obiektów kultury” i 15% miejsc na każdym parkingu.
Tyle, że nigdzie w tych mediach nie znajdziemy informacji ilu tych inwalidów wojennych właściwie jest i dlaczego coraz więcej? Powraca też fundamentalne pytanie jeszcze z czasów sowieckich: skoro jest tak dobrze i coraz lepiej, to dlaczego jest coraz gorzej?
Czytaj także: Zawartość Rosjan w Rosji gwałtownie zmalała! Ale do Polski nie uciekają…
KAS
2 komentarzy
Antoni Kosiba
19 lipca 2024 o 22:10Rosyjska a nie ruska. Trzeba to rozróżniać!
Igor
20 lipca 2024 o 19:24To jest to samo kolego.