Wojskowy samolot transportowy An-26 rozbił się w miejscowości Czuhujiw w obwodzie charkowskim, ledwie 2 kilometry od miejscowego lotniska wojskowego, przy drodze krajowej.
Według ukraińskich mediów w samolocie byli kadeci ze szkoły sił powietrznych w Charkowie, którzy brali udział w ćwiczeniach.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy podało, że prawdopodobnie 2 osoby przeżyły, ale odniosły ciężki poparzenia. Ministerstwo ds Sytuacji Nadzwyczajnych podaje, że na pokładzie było 28 osób i znaleziono 22 ciała, a 2 osoby przeżyły. Pozostałe osoby na razie uważa się za zaginione.
Szef lokalnej administracji Ołeksij Kuczer podał, że na pokładzie była siedmioosobowa załoga i 21 kadetów.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński napisał na portalu społecznościowym, że są i ofiary śmiertelne i ranni. Dodał, że jutro przybędzie na miejsce katastrofy. Biuro prezydenta przekazało w jego imieniu kondolencje rodzinom ofiar, a tym, którzy przeżyli, życzy szybkiego powrotu do zdrowia.
Na miejscu pracują ratownicy i straż pożarna, oraz śledczy i eksperci od lotnictwa.
Jeden ze świadków, oficer lokalnej policji Ołeh Nahajcew powiedział dziennikarzom, że gdy samolot opadał, prawie uderzył w jeden z samochodów jadących po autostradzie. Dodał, że kierowca ratował tych, którzy przeżyli i uciekali z płonącego wraku używając gaśnicy ze swojego samochodu.
Oprac. MaH, unian.net
fot. Nacjonalna Policija
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!