Z powodu niedoboru zagranicznych części zamiennych rosyjscy producenci próbują ratować komercyjny transport pasażerski za pomocą tzw. kanibalizmu lotniczego, ale to niewiele pomaga w naprawach samolotów. Poinformował o tym ekspert rynku lotniczego Bohdan Dolince.
Według niego, z powodu sankcji nałożonych na Rosję, cywilne lotnictwo pasażerskie zmierza ku upadkowi. Wyjaśnił, że w Rosji udało się wyprodukować zaledwie jeden z piętnastu planowanych samolotów pasażerskich.
Pozwala to ocenić możliwości Rosji w zakresie produkcji nowych samolotów w warunkach sankcji. Dolince zauważył też, że jeszcze przed pełną inwazją na Ukrainę Rosja planowała wyprodukować 171 samolotów do 2025 roku, ale tak się nie stało.
„Widzimy, że plany te zostały znacząco skorygowane – zredukowane prawie dziesięciokrotnie. Mimo to udało się zrealizować je tylko w 5% – wyprodukowano tylko jeden samolot” – powiedział Dolince.
Ekspert wyjaśnił, że w Rosji produkcja samolotów pasażerskich jest w dużym stopniu uzależniona od dostaw zagranicznych komponentów. Np. rosyjski samolot pasażerski Superjet składa się w 50% z części produkowanych za granicą. Według eksperta kluczowym elementem są silniki, które wcześniej były produkowane we Francji. Rosja nie jest w stanie wprowadzić do seryjnej produkcji własnych samolotów pasażerskich Ił-114 i MS-21.
Według Dolinca Rosja musi usprawnić produkcję przez kolejne dwa lata, aby uzyskać własne silniki, ale nie wiadomo, czy tak się stanie. Wszak, dodaje ekspert, takie plany istniały w Federacji Rosyjskiej już kilka lat temu.
„Jeśli chodzi o budowę, to widzimy, że z powodu znacznego niedoboru komponentów większość samolotów, a raczej ich kadłubów, stoi w fabrykach. Producenci samolotów nie są w stanie ich ukończyć” – powiedział Dolince.
Dodał, że z powodu problemów z częściami zamiennymi Rosjanie są zmuszeni wycofywać z eksploatacji 40-50 samolotów rocznie. „Nawet istniejący kanibalizm lotniczy [montaż z części zdemontowanych z innych samolotów – red.] nie pozwala im utrzymać możliwości kontynuowania eksploatacji tych samolotów… W tym tempie co najmniej 100 samolotów zostało już wycofanych z eksploatacji na przestrzeni lat. Z tego powodu ceny biletów wzrosły średnio o 15%. W ciągu najbliższych 2-4 lat niedobór samolotów w Rosji może stać się krytyczny” – uważa.
Jak zauważył, niedobór ten doprowadzi do ograniczenia sieci transportowej i wzrostu cen biletów na niektórych trasach nawet o 50%.
Według różnych szacunków, od 30 do 100 samolotów w Federacji Rosyjskiej padło ofiarą kanibalizmu lotniczego, a zapotrzebowanie jest bardzo duże. „Rosja w 2024 roku przejęła 18 samolotów. Według różnych źródeł, 18 samolotów, które leciały z innych krajów, poprosiły o awaryjne lądowanie w Rosji i nigdy powróciły do użytku, faktycznie zaginęły na terytorium Rosji. Najprawdopodobniej był to jeden z planów pozyskania samolotów do późniejszego demontażu – wykorzystania do kanibalizmu lotniczego” – zasugerował ekspert.
Opr. TB, youtube.com/@tsn
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!